U mnie meczacy dzien bardzo i pracowity. Odwiedzila mnie kolezanka z Agnieszka, o ktorej pisalam wczoraj - zalalo im dom na trzy metry.. Pokazywala zdjecia robione z walu - masakra... Piwnica w ktorej wszystko dryfuje. Jej maz wszedl dzis do zalanej kuchni, powiedzial ze jak dobrze pojdzie to wiszace szafki sie beda nadawaly do uzytku.... natomiast lodowka plywa na boku....
Dobytek calego zycia w ciagu pietnastu minut poszedl sie .... topic

Opowiadala mi tez jak jej maz zostal uwieziony przez fale miedzy walem na ktorym stal, domem a krata - zdazyl wyniesc tylko klatke z krolikiem, psy (w tym jednego na sznurku bo nie zdazyl smyczy znalezc), jakis tobolek... Wolal strazakow na pomoc, zeby go wydostali... Podszedl strazak (przysunal sie jakos do niego bez lodzi!) i opierdolil go, ze przeciez na suchym stoi a psy niech pusci to same uciekna.... I zwyzywal go, od najgorszych ze co on sobie wyobraza, oni tu czasu nie maja, a on stoi przeciez na suchym.... Ludzie ktorzy stali niedaleko Tomka wsiedli na tych strazakow tak, ze dobrze ze krata ich oddzielala bo by chyba musieli wynosic strazakow wkawalkach. Z łaską w koncu przecieli linke metalowa zeby uwolnic Tomka...
Niedaleko Tomka mieszkal starszy facet, pijaczyna, ludzie prosili zeby tam lodz puscic, bo moze siedzi w domu, moze zapil, moze sie utopic... Strazacy powiedzieli ze nie maja czasu, to samo policja. W koncu sasiad jeden sie wkurzyl i mowi: tam jest telewizja i radio, idziemy do nich... W ciagu pieciu minut znalazla sie lodz, poplyneli po faceta... Ludzie, to jest masakra. Agnieszka mi opowiadala tez ze dzis uwalniali dwa psy z zamknietego zalanego domu bo ich "pani" zamknela dom na klucz i poszla w cholere. Niestety wiele bylo takich przypadkow...
Czy ktos z Was wie, jakie srodki chemiczne najlepiej uzywac w przypadku doprowadzania domu do stanu uzywalnosci po zalaniu? Czy powodzianie w Krakowie moga gdzies takie srodki otrzymac? Jakby ktos cos wiedzial, to bede wdzieczna za informacje.