Mam krzywą główkę.... Kikur został u mnie

miszelina pisze:Cicho sza.... Jest chętny na Kikura

po ostatnich ogłoszeniach?

Tweety pisze:
miszelina pisze:Cicho sza.... Jest chętny na Kikura

po ostatnich ogłoszeniach?

Tak, ale już nieaktualne

miszelina pisze:
Tweety pisze:
miszelina pisze:Cicho sza.... Jest chętny na Kikura

po ostatnich ogłoszeniach?

Tak, ale już nieaktualne

no to nic nie powiem ... :roll:

Nie wyszło? :roll:

No nic...trzymamy dalej :ok:

Witam
Proszę o wiadomość na pw, czy kocurek jest nadal do adopcji.
Jak teraz ma się ze zdrówkiem i czego mu jeszcze trzeba. Gdzie obecnie przebywa?
Przez temat przebył się Chrzanów małopolski, dobrze trafiłam?
Pozdrawiam

czyżby domek na horyzoncie???????? :mrgreen:

Poszło pw, z uczciwą charakterystyką Kikura.

Kikur jest wredny: wczoraj gotowałam zupę na indyczym skrzydle (coś mnie podkusiło, żeby nie solić), wyjęłam skrzydełko do wystudzenia, zostawiłam na stole pod przykryciem i zapomniałam. Wieczorem przyszła sąsiadka, siedzimy, gadamy, a przez przedpokój przechodzi wolnym krokiem Kikur, oblizując się smakowicie. Nie zajarzyłam, o co chodzi. Za jakieś parę minut patrzę, a on znowu sie oblizuje

. Idę do kuchni, ale na stole ani na podłodze nie ma nic podejrzanego.
Wreszcie przed spaniem chcę schować ostudzone mięso do lodówki, podnoszę pokrywkę, a tam tylko połowa skrzydła, druga ogryziona dokładnie do kości :evil:

Jak on to zrobił, że nie zrzucił pokrywki

miszelina pisze:Kikur jest wredny: wczoraj gotowałam zupę na indyczym skrzydle (coś mnie podkusiło, żeby nie solić), wyjęłam skrzydełko do wystudzenia, zostawiłam na stole pod przykryciem i zapomniałam. Wieczorem przyszła sąsiadka, siedzimy, gadamy, a przez przedpokój przechodzi wolnym krokiem Kikur, oblizując się smakowicie. Nie zajarzyłam, o co chodzi. Za jakieś parę minut patrzę, a on znowu sie oblizuje . Idę do kuchni, ale na stole ani na podłodze nie ma nic podejrzanego.
Wreszcie przed spaniem chcę schować ostudzone mięso do lodówki, podnoszę pokrywkę, a tam tylko połowa skrzydła, druga ogryziona dokładnie do kości Jak on to zrobił, że nie zrzucił pokrywki

spryciula

Zdolny chlopak:) Wrecz cudo na czterech lapciach, gdybym sama nie byla "zakocona" to juz bym go wziela, ale nia da rady.

Spryciarz mały :lol:

miszelina pisze:Kikur jest wredny: wczoraj gotowałam zupę na indyczym skrzydle (coś mnie podkusiło, żeby nie solić), wyjęłam skrzydełko do wystudzenia, zostawiłam na stole pod przykryciem i zapomniałam. Wieczorem przyszła sąsiadka, siedzimy, gadamy, a przez przedpokój przechodzi wolnym krokiem Kikur, oblizując się smakowicie. Nie zajarzyłam, o co chodzi. Za jakieś parę minut patrzę, a on znowu sie oblizuje . Idę do kuchni, ale na stole ani na podłodze nie ma nic podejrzanego.
Wreszcie przed spaniem chcę schować ostudzone mięso do lodówki, podnoszę pokrywkę, a tam tylko połowa skrzydła, druga ogryziona dokładnie do kości Jak on to zrobił, że nie zrzucił pokrywki

Ktoś tu jest niepełnosprytny - i nie mam na myśli kota :-)

w wielkopolsce to się robi tak:
bierzesz pokrywkę - odkladasz na bok
zjadasz mięsko
bierzesz pokrywkę - przykrywasz talerz

w małopolsce to jakoś inaczej robicie?

Cammi pisze:
miszelina pisze:Kikur jest wredny: wczoraj gotowałam zupę na indyczym skrzydle (coś mnie podkusiło, żeby nie solić), wyjęłam skrzydełko do wystudzenia, zostawiłam na stole pod przykryciem i zapomniałam. Wieczorem przyszła sąsiadka, siedzimy, gadamy, a przez przedpokój przechodzi wolnym krokiem Kikur, oblizując się smakowicie. Nie zajarzyłam, o co chodzi. Za jakieś parę minut patrzę, a on znowu sie oblizuje . Idę do kuchni, ale na stole ani na podłodze nie ma nic podejrzanego.
Wreszcie przed spaniem chcę schować ostudzone mięso do lodówki, podnoszę pokrywkę, a tam tylko połowa skrzydła, druga ogryziona dokładnie do kości Jak on to zrobił, że nie zrzucił pokrywki

Ktoś tu jest niepełnosprytny - i nie mam na myśli kota
w wielkopolsce to się robi tak:
bierzesz pokrywkę - odkladasz na bok
zjadasz mięsko
bierzesz pokrywkę - przykrywasz talerz

w małopolsce to jakoś inaczej robicie?

Miszelino, sorry za offik
Cammi, nareszcie się odnalazłaś :1luvu:

a u nas na wątku ani słowa jak Ci się tam żyje, Pyro jedna. Wstyd! Chodź do nas i opowiadaj, o naszych byłych (hihihi!) podopiecznych też

Kikur powoli załapuje, że chrupki też służą do jedzenia. Na razie tylko RC Exigent i na wierzchu musi być 1-2 chrupki winstona, ale to juz coś.

pomalutku do przodu

Mam krzywą główkę.... Kikur został u mnie

Kto przegląda forum