Bruno ma około 100 lat

i nie należy do tych najbardziej dzikich
jak tylko odnajdę swój stary dysk i uda się go odpalić postaram się powstawiać zdjęcia kotów z garażu, może ktoś rozpozna swojego tymczasa
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
WAZNE INFO OD KIEROWNICTWA SCHRONISKA - PROSZE WRZUCCIE NA PIERWSZA STRONE:
AD. ZWIERZAT W KKJK: JEST TAM TERAZ 19 PSOW, CZEGO 3 W KWARANTANNIE, KILKA POD KROPLOWKA, KILKA 'GROZNYCH' (pisze w cudzyslowie, bo one niekinieczne sa grozne do ludzi, ale moge sie nie zgadzac z psami/kotami i dlatego tylko do "sprawdzonych / specjalnych" domow beda wydawane - bez dzieci itd)
NA MIEJSCU JEST LEK WET SCHRONISKA KT SIE NIMI CALY CZAS ZAJMUJE
AD ADOPCJI LUB AD INFORMACJI O PSACH:
POTWIERDZONO MI WLASNIE, ZE:
- wiekszosc psow byla sterylizowana, nie wszystkie
- wszystkie za zachipowane
- wszystkie sa zaszczepione
- wszystkie za odrobaczone
- w schronisku sa dwa rodzaje kartoteki :
* elektroniczna, w ktorej sa powyzsze indformacje + wiek i gdzie znaleziony / przez kogo oddany
* papierowa z m.in. historia choroby pieska/kotka
- oplat nie ma, mozna dac darowizne - albo cash w schronisku, albo na konto Schroniska albo na konto KTOZ (podam pozniej numery kont)
- PRZY ADOPCJI JUZ NA STALE prosimy, aby osoba zdecydowana na adopcje poszla do obojetnie jakiego weterynarza, ktory ODCZYTA nr czipu (prosze go dokladnie zanotowac) i aby zadzwonila do schroniska, do ktorego trzeba bedzie podjechac aby spisac umowe adopcyjna (MOZNA JECHAC WTEDY JUZ BEZ PSA CZY KOTA)
SCHRONISKO:
0 12 429 74 72
0 12 429 92 41
(badzcie cirpliwi, oni tam nadal maja 123 tel / min)
- W RAZIE GDYBY KTOS NIE MOGL PODJECHAC, TO KIEROWCA SCHRONISKA Z JAKAS OS Z KTOZ/SCHRONISKA PODJADA DO OSOBY SPISAC UMOWE
- POTRZEBNY BEDZIE NR DOWODU / PASZPORTU (PESEL)
AD POTRZEB:
- WPLATY JAK ZAWSZE
- KOCE I JEDZENIE PROSZE PRZYWOZIC NA RYBNA DO SCHRONISKA, NIE DO KKJK - ONI SAMI PRZETRANSPORTOWJA CO TRZEBA DLA PSIAKOW W KKJK a tam nie ma gdzie skladowac tego
- beda potrzebni kierowcy dla psiakow ktore beda wracac do schroniska - jeszcze nie teraz, ale za kilka dni / tygodni na pewno. PROSZE PISAC DO MNIE Z NR TEL, IMIENIEM I NAZWISKIEM I KIEDY BEDZIECIE DOSTEPNI - JA BEDE W KONTAKCIE MEILOWYM Z PANEM DYR SCHRONISKA. Napiszcie tez jak dlugo bedziecie dostepni.
PONIEWAZ NA RYBNEJ NIE MA ZWIERZAT, JEST TYLKO KILKA OSOB (DOROZRCA, 1 Z LEK WETERYNARII, KIEROWNIK, PANI SEKRETARKA I KILKU WOLONTARIUSZY) TO ZOSTANIE TAM PRZEPROWADZAONA DEZYNFEKCJA (nie bylo od baaaaaardzo dawna robionej, bo jak sa zwierzaki to sie nie da). POTRZEBA:
- SRODKOW CZYSTOSCI TYPU DOMESTROS ITP
- SCIAGACZE DO PODLOG (MYCIE)
- MOPY
- SKROBAKI DO PODLOG
- REKAWICZKI
- WIADERKA
ITP ITD...
INFO TEZ JEST TAKIE, ZE:
- W AZYLU JEST CALY CZAS 1 LEK WETERYNARII MINIMUM A W KKJK DRUGI (NA ZMAINY JEST KILKU)
ORAZ JESZCZE COS WAZNEGO - ewidencja zwierzat w DT:
- co do adoptowanych zwierzat, jak juz pisalam, mozna pojechac do weterynarza aby spisac nr czipa i pojechac do azylu po ksiazeczke zdrowia i info.
ALE
- mozna tez teraz podjechac na RYBNA do AZYLU z psiakiem, ktorego przy okazji zobaczy schroniskowy weterynarz - sprawdzi czy wszystko ok, spisze sie umowe adopcyjna na miejscu itp (podobno weterynarze podaja tam super wiadomosci ad historii zwierzat,chyba poniewaz ich wiekszosc pamietaja).
Weterynarze sa tam CODZINNIE do 21h.
Mozna tez przywozic:
- koce / poslania dla psow i kotow
- puszki / karme sucha
- mleko dla kociat (!!!)
Bast pisze:Wróciłam z pracy do domku. W kuwecie trociny i... i nic więcejZaczynam się naprawdę martwić
![]()
Jedenie jedzone, woda pita, kuweta pusta![]()
Trochę głasnęła Bruna po boku, ale nie ma zamiaru wyjść spod szafki. To taki piękny i łagodny kot.
Rustie pisze:Przed w chwilą w "Kundlu..." pokazywali schron tuż po ewakuacji - pusto, cicho, piękny widok...
..........
Bast pisze:Oł yeah... miseczka z jedzonkiem opróżniona, wody znacznie ubyło i siku w kuwecie jest![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Bast pisze:Oł yeah... miseczka z jedzonkiem opróżniona, wody znacznie ubyło i siku w kuwecie jest![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
EDIT: właczyli mi wodę dzisiaj - idę pod prysznic, znów się Brunek zestresuje, ale mam nadzieję, ze pod swoją szafeczką czuje się w miarę bezpiecznie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 686 gości