Tweety pisze:_namida_ pisze:Nie, moskitiery ma druga Pani, wydaje się ok, mówi że zakochała się w Marinie, wydaje się mieć wystarczająco cierpliwości dla jej nieśmiałości...
Ale muszę jej zrobić wykład na temat okien uchylnych, bo stwierdziła, że chyba kot nie jest taki głupi, żeby wyskoczyć na okno i np. zeskoczyć z 4 piętra, była też zaskoczona, że jak się wychodzi z domu to trzeba wszystko zamykać, bo kot może wskoczyć, zacisnąć się i udusić...
Czyli rozumiem, że dom na 1 piętrze z niezabezpieczonymi oknami odpada? Czy jeśli właściciel będzie się wydaje się odpowiedzialny i np. otwiera okna tylko jak kota nie ma w pomieszczeniu to może być?
Swoją drogą odbyłam dopiero dwie rozmowy ale zdążyłam usłyszeć, że cała procedura jest mocno przesadzona, jakby to chodziło o adopcję dziecka...
Ja nie wiem, jak Wy te koty wydajecie![]()
A wydawać trzeba...
Osobiście nie wydałam nikomu kota po takim tekście. Jeżeli to ma być "tylko kot" a jak się "spsuje" to się weźmie innego to generalnie na drzewo. Jeżeli ktoś nie ma na tyle wyobraźni i kieruje się inteligencją kota w związku z wyskoczeniom lub nie z 4 piętra to raczej bym odpuściła, jedno wytłumaczysz a kobitka nie przewidzi, że kot nie jest na tyle inteligentny i że dał się wyprać w pralce. To nie chodzi o to aby wydać byle jak, byle komu. Na kota po prostu trzeba sobie zasłużyć
_Namida_ - podpisuje się obiema "łapami" pod Tweety. Jak będziesz mieć czas, zaglądnij do wątku Kikura, na sam początek, i przeczytaj dyskusję o adopcji. Też się nasłuchałam na temat przesady od obu pierwszych chętnych.


Ponawiam już po raz któryś pytanie: czy Emil i Emilka z Hetmańskiej doczekają się sterylizacji/kastracji?