Ewakuacja krakowskiego schronu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 19, 2010 20:37 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Mahob, ja trochę spsiała jestem od zawsze, może będę mogła coś podpowiedzieć... Psiak dorosły, szczon? Duży? Koty reagują lękiem ale to normalne, jeśli pies jest dynamiczny to tym bardziej się boją. Jak on je goni? Zwróć uwage na jego "sygnalizację" - jest tylko ciekaw i ew. chce się bawić, czy próbuje atakować? Jeśli jest chętny do współpracy, łatwo powinien zrozumieć że nie życzysz sobie ganiania kotów, tylko póki co on też jest zdezorientowany i musi sobie poustawiać nowy świat.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro maja 19, 2010 20:38 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

lutra pisze:
mahob pisze:Piesek jest strasznie fajny :)
Grzeczny strasznie i taki chętny do współpracy :wink:
Bardzo zadowolony, że jest w domu - no i właśnie - jak mam go potem oddać z powrotem do schronu? :( Rozważamy możliwość, że ewentualnie zostaniemy dla niego DT. Zależy jak się z kotami ułoży, bo na razie marnie...goni je trochę, siedzą na szafach :roll:
Ja nie bardzo mam doświadczenia z psami - nie wiem jak to się może ułożyć - jest szansa, że jakoś się dogadają?

Miałam kiedyś psa ze schronu na DT i on po jakimś czasie chciał mnie zdominować. Poszłam do behawiorysty i okazało się, że jestem za miękka, bo mi go żal było, że tak źle miał, a ten skubaniec pomyślał, że jestem miętka. trzeba mu od razu i konsekwentnie pokazywać, kto jest alfa. Jak koty tylko goni, to powinno być ok.



Postaram się, choć ja z tych miękkich właśnie :wink:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 19, 2010 20:38 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Jak je tylko goni, to myślę, że on chce się bawić, tylko koty nie przyzwyczajone to uciekają.

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Śro maja 19, 2010 20:38 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

W FAKTACH o 19-stej osobiście widziałam jak jacyś państwo wieźli pieski ze schroniska ....mieli je w samochodzie.... piesek przeszedł do przodu i widać było jaki szczęśliwy .....może znalazły właśnie domek :ryk:
KRAKOWIANIE WIELKIE UKŁONY W WASZĄ STRONĘ :ok: :D
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Śro maja 19, 2010 20:39 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Mahob - uciekają, to goni - zabawa taka.
Jakby dostał od któregoś z liścia, natychmiast nabrałby szacunku.
Wielki pies (ze schronu) mojej córki jest totalnie sterroryzowany przez jej kota (też ze schronu). Kot go leje po pysku, a psisko skuczy i chowa się za lodówkę :roll:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 19, 2010 20:41 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Widziałam to - taki czarny, gdzieś ok. 10kg, całkiem ładny, dorosły psiak. Oni wzięli 8 psów - nie sądzę żeby je zatrzymali, ale on... wyglądał jakby był u siebie - zadowolony, przyjazny, nie wyglądał na przestraszonego.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro maja 19, 2010 20:43 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

niesamowita akcja :)
wieeeelki szacun :ok:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 19, 2010 20:44 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

kinga w. pisze:Mahob, ja trochę spsiała jestem od zawsze, może będę mogła coś podpowiedzieć... Psiak dorosły, szczon? Duży? Koty reagują lękiem ale to normalne, jeśli pies jest dynamiczny to tym bardziej się boją. Jak on je goni? Zwróć uwage na jego "sygnalizację" - jest tylko ciekaw i ew. chce się bawić, czy próbuje atakować? Jeśli jest chętny do współpracy, łatwo powinien zrozumieć że nie życzysz sobie ganiania kotów, tylko póki co on też jest zdezorientowany i musi sobie poustawiać nowy świat.



Pies dorosły, ma parę lat - nie więcej niż 4 może 5.
Wysoki do kolana.
Biega po domu za mną, jest bardzo podekscytowany tą całą sytuacją. Nie chce mnie tracić z oczu. Jak znikam (np. w łazience) to popłakuje :roll:
Według mnie to nie jest to atak - jak zobaczy kota to tak stawia uszy z zainteresowaniem a potem biegnie za kotem - kilka kroków, do drugiego pokoju. I wraca.
Krzyczę na niego, kiedy to robi ("nie wolno!" podniesionym głosem) - ale nie wiem czy to do niego trafia. Robię tak, bo koty są tak nauczone, że jak "nie wolno" to nie wolno :wink:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 19, 2010 20:46 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Bungo pisze:...Jakby dostał od któregoś z liścia, natychmiast nabrałby szacunku.
....



A wiesz, że próbowałam to wytłumaczyć kotce? :lol: Namawiałam ją, żeby go pacnęła to będzie miała spokój ale jakoś na razie jej nie mogłam przekonać :wink:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 19, 2010 20:47 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

no właśnie .....wyglądało ja by jeździł tym samochodem od zawsze , zwierzęta ze schroniska nie całkiem zatraciły swojej ufności wobec ludzi i swojego niewolniczego losu....mam nadzieję ,że większość jednak pozyska teraz swoje domy.
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Śro maja 19, 2010 20:48 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Kurcze ten piesek myśli, że już znalazł dom :( I widać brakowało mu uwagi ze strony człowieka. To jest straszliwie smutne wszystkie będą szczęśliwe, że mają rodziny, a po kilku dniach trafią z powrotem do klatek :( Cholerna powódź, ale może chociaż część z nich zostanie na stałe w domach tymczasowych.

Ale do kotów przyzwyczai się jeśli mówisz, że wygląda to na zainteresowanie i zabawę. On po prostu pierwszy raz jest w takiej sytuacji i to normalne.

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Śro maja 19, 2010 20:49 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Magda, nie martw się - kota sama dojrzeje i przywali.
I nastąpi pokój.
Amen :mrgreen:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 19, 2010 20:53 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Mój pies ze schronu "spowodował" że kot 3 dni na szafie siedział, jadł tam, pił, na siku zdzierałam siła. Po tych 3 dniach nastapił obopólny pokój i tolerancja doskonała.

elzak3

 
Posty: 2531
Od: Pon lis 19, 2007 11:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 19, 2010 20:54 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Ok. Średni, dorosły, przyjazny. Po pierwsze musi opanować reagowanie na przywołanie. Biega za Tobą, popłakuje kiedy Cię traci z oczu - "syndrom psa porzuconego" - chce mieć swojego ludzia i boi się że go zgubi. Norma, psy zagubione, wyrzucone, często tak się zachowują, po jakimś czasie ta histeria im przechodzi w normalne przywiązanie. Mój Shadow rozwalił drzwi od domu i zastaliśmy go przy pruciu siatki ogrodzeniowej bo wyszliśmy z domu w jakieś dwa tygodnie po przygarnięciu drania. Poczuł sie osamotniony. :twisted: Wykorzystaj fakt że się trzyma nogi, naucz reagować na przywołanie i ew. zakazy, po prostu z nim gadaj. Jeśli pójdzie za kotem i odwołany posłucha, daj coś w nagrodę. Natychmiast. Oczywiście "przez żołądek", poparte głaskami, pochwałą ustną itd. Piesek grzeczny, pani się cieszy. I pani tu rządzi - konsekwentnie, z sercem i "marchewką", ale jak trzeba to opierniczy. Powoli koty pewnie oswoją się z nowym gościem a domu i stosunki ulegną poprawie, ale... Oni mają różny język ciała. Merdanie ogonem u psa, a bicie ogonem u kota, warczenie psa a mruczenie kota... Trudno się dogadać, ale potrafią, tylko trzeba trochę czasu.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro maja 19, 2010 20:56 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Bungo pisze:Magda, nie martw się - kota sama dojrzeje i przywali.
I nastąpi pokój.
Amen :mrgreen:


Oby, oby...bo jeśli tak by było, to może by się ostał... :wink:

Edit:

Dzięki za rady dziewczyny :)
Pocieszyłyście mnie.
Zobaczymy jak to będzie - w końcu to dopiero parę godzin...
Będę się Was dopytywać co i jak mam z nim robić :wink:
Ostatnio edytowano Śro maja 19, 2010 20:59 przez mahob, łącznie edytowano 1 raz

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot] i 719 gości