Wrocilismy z KV. Sabina to kot zagadka - nie wiadomo co jej jest... Biochemia wyszla w porzadku, mocznik w normie (podejrzenie niewydolnosci nerek pierwsza hipoteza). Felv ujemny. Test na FIP... no wlasnie. Tu jest zagwozdka bo najpierw sie pokazal drugi blady pasek (tj wg skali odczytu testu pozytywny slabo) ale na koniec po dobrych 20 minutach kreska zniknela i jest tylko jedna - czyli negatywny. Na wszelki wypadek trzeba kotce podac interferon tak wiec wznawiamy serie wkluc.... czy ja narzekalam ze mi sie nudzi?
poza tym przy mierzeniu temperatury wyszlo, ze Sabina ma zielona kupe. jasny ladny kolor - o tyle to tajemnicze ze kot siedziw klatce caly czas, nie jest w kontakcie z zadnym innym zwierzeciem, nie ma farbujacych materialow (klatka granatowa, kuweta granatowa), skad zielona kupa?
ja obstawiam albo problemy z jelitami jakies, albo robaki. w kazdym razie dostala kroplowke bo byla odwodniona, jutro powtorka z kontroli (dr Roman naprawde mial zagwozdke co to moze byc), mamy ja obserwowac... ciekawy przypadek.
jak mi powiedzial w gabinecie ze wychodzi na pozytywny FIP to mi sie slabo zrobilo.... ale wyszla jedna kreska i tego sie bede trzymac. zrobimy serie z interferonu a jutro okaze sie co dalej.
PS. wlasnie dotalam sms od kolezanki - ktos na moscie powiesil transparent: "FALO WYPI....DALAJ"

to mozliwe tylko u nas....
dobranoc, nie dajcie sie wodzie