77renifer pisze:a co to za choroby?
kociak przeszedł nam kacywirozę, o mało go nie straciliśmy...

takich nerwów nie życzę nikomu. Musimy ją zaszczepić teraz i odczekać by przeszła kwarantannę. Maluchy szybko mogą załapać KK, nie mówię już o nieszczepionych...
77renifer pisze:szkoda

najgorsze jest to ze te dorosłe koty czekają a maluchy zawsze maja wzięcie

to prawda, choć ja jako pierwszego wybrałam właśnie Filipka

- tydzień czekaliśmy na wizytę przedadpocyjną - tzn. na informację o wizycie - kilka razy zawracałam głowę dziewczynom - oczywiście nie mam pretensji czy żalu, po prostu byłam gotowa jechać 300km i go zabrać natychmiast. A, że w między czasie rozglądaliśmy się za innymi kotkami też, bo chcieliśmy dwa, kotki się rozdzwoniły do nas... i mamy teraz dwa maluchy... a Filipek...

choć go nigdy nie widziałam na żywo, to już się rozgościł w moim sercu i chyba nigdzie się nie wybiera. Strasznie żałuję, że nie mogę na razie go wziąć...
