» Pon maja 17, 2010 15:49
Re: Amigo - kot nad koty. Czekamy na wyniki histopatologii.
Jak zapewne wiecie (albo i nie) Amigo jest odizolowany od stada. Mieszka sobie sam w osobnym pokoju. Stado to obecnie jeden kot, a właściwie kotka. W listopadzie przegraliśmy z losem i Murek odszedł na FIP, w marcu musieliśmy pożegnać Bodzia, miał PNN. Z trzech kotów został jeden, Moccha, po domowemu Czarna, Guuupi Kotek Pańci, Pysiak, Pusiak, Pychacz. Czarna od marca zmieniła się, jest bardziej otwarta (Bodek ją ustawiał, dominował w stadzie), częściej śpi w łóżku, częściej się mizia. Ale nudzi się nieziemsko, a my nie mamy możemy kotka zabawiać ani cały czas, ani o czwartej nad ranem. Dlatego od dawna mamy plan złączenia Amiga ze "stadem". Tylko póki co cały czas istnieją jakieś przeszkody. Zagrożenie dla stada (grzyb i świerzb), zagrożenie dla Amiga (koci katar, który się co jakiś czas odnawia u Czarnej).
Świerzba na skórze już raczej nie ma (nie widać drania), ale śladowe ilości zostały w uszach. Żeby było zabawniej kosztowo, to wywaliłam dziś 1/3 tubki Oridermylu od śmieci, bo się wziął i przeterminował.
Dwa koty siedzą osobno i się nudzą. Bez sensu. Totalnie bez sensu. Wpadliśmy więc na pomysł: zaszczepimy Czarną na grzyba, najpierw na wirusówki (ponieważ kk nawrócił się jej dzień przed planowanym szczepieniem). Katar poszedł w diabły, ale za to na brodzie Czarnej ukazała się piękna łysina, malutka bo malutka, ale ewidentnie grzybowa. Zastanawiam się skąd? Jak? My z TŻ-tem zachowujemy ostrożność, wychodząc od Amiga, sami się dotąd nie zaraziliśmy, co naszą ostrożność potwierdza. Jedyne co mi przychodzi do głowy jako transport grzyba to teściowie. Ale tego tematu nie rozwinę, bo mnie trafi jasny szlag.
Ale grzyb jest. Cholera. Zmieniamy plan, jeśli Amigo dalej ma grzyba (w tym tygodniu kontrola) to koty łączymy. Będą zagrzybione, ale razem. Jeśli on nie ma grzyba (to by było super), a ona będzie np kichać to z łączenia kotów nici.
Także proszę cioteczki o kciukasy, coby wszystko było tak jak być powinno, albo lepiej.
Ciekawa jestem, czy możemy Amiga zaszczepić na grzyba, bo na wirusówki np nie, żeby nie prowokować jego układu immunologicznego.
Wybijemy grzyba. Nie będzie grzyb pluł nam w twarz, koniec z nim.
Muszę kupić Virkon, bo odkażania domestosem mam dość.
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.Rózne różności.