tak, wiem Inga.
Wiem, że wybrałam sporo wspaniałych opiekunów dla moich podopiecznych. Ale nie wiem, czy teraz będę potrafiła. Będę cholernie nieufna. O to mi chodziło.....
Masza stresuje się zamiast coraz mniej, to coraz bardziej

było również siku na łóżko...
dziś zakupię bentonit, choć z tego, co wiem, to ona załatwiała się do silikonu

jest agresywna dla kotów, czasem przenosi to na ludzi. Syczy, paca i gryzie. Daję jej spokój, bo wiem, że to wynik ogromnego stresu. Ona w sumie sama nie wie jak się zachowywać. Czasem podchodzi, ociera się i mruczy, a później chowa pod łóżko i warczy i syczy.....

zaatakowała dziś jedno kociątko

a ja nie mam jak ich już odizolować. A przecież ciągle w klatce siedzieć nie mogą. Bez sensu to wszystko.
Mam chętny dom na Alinkę. Dom wydaje się ok. Ale mnie się marzył dom dla nich dwojga

i nie wiem co zrobić. Długo tak z nimi nie wytrzymam. Poza tym teraz sezon kociakowy się zaczął i nie powinnam chyba się upierać przy domu dla dwójki jak będą fajne domy pojedyńcze, bo nie mogę ich zostawić na długo......
ech, tracę logikę, empatię też chyba
acha. Masza drapie się po uszach i piszczy
