KLUSECZKA I MINI... nadal bez domku

[kropkaXL]

Z Jeleniej jest koala,ale już od daaawna nie zaglada na forum,chili tez pochodzi z Jeleniej,ale obecnie mieszkaja tam Jej rodzice,Ona w Niemczech

[honda11]

jak się czuja maluchy?

[Cameo]

Ja zawsze myle z Zieloną

Anemon?

memberlist.php?mode=viewprofile&u=23710

[kropkaXL]

Oooo Kamila,ale wyszukałaś!-mi jakoś niewiele się udało -i ostatnie logowanie nie dawno było-moze sie odezwie?-oby!!!

[magu]

witajcie... dziekuję Cameo, ja też wpisywałam w wyszukiwarkę i niewiele mi się pojawiało postów... za chwilę popiszę pw...

maluszki w dobrej formie... brykają jak stado Tygrysków... ale z brzusiami mamy jeszcze trochę kłopotów... muszę doczytać, jakie karmy najlepiej sprawdzają się na małych brzusiach... ja im podaję Royal Canin Weaning ( nie bardzo im smakuje), animondę carny kitten, czasem zmieszaną z convalescense (to uwielbiają)... maluszkom jeszcze trochę mleczka Beaphar...

[magu]

Kropko Kochana, ja próbuję w wątku Brunonka odszukać, czym Ty go karmiłaś, gdy już zaczął jeść samodzielnie, ale oprócz gerberków nic nie mogę znaleźć... mogłabyś podpowiedzieć co mu najbardziej smakowało i po czym z brzusiem żadnych rewolucji nie było? ...

[kropkaXL]

Jadł suche RC weanning,ale pojadał też Bozitę i mielone,przemrożone serca wołowe,pierś kurczaka-byle nie gotowane,bo w ząbki kłuło!
Serduszka drobiowe tez były mniam!
Rozwolnienia nie było-a gdzieżby!
Mleczka kociego ani w ząb nie chciał,wolał śmietankę 12% rozcieńczona wodą,ale generalnie mało pił-no,ale skoro jadł mokre to nie ma sie co dziwić

[honda11]

nikogo z Jeleniej Góry nie znalazłam

[magu]

dopiero dziś wybrałam się z całą bandą do weta... maluchy zdrowe ... tylko brzusie muszą się wyregulować... uff...
no ciężko z tą Jelenią Górą...

[magu]

dziś odbyło się grupowe odrobaczanie ... wszyscy brykają jak szaleni...

[kropkaXL]

To teraz kontrola kuwety za każdym wypróżnieniem

[as-ik]

Magda a jak oczko Rudzika? jest jakaś poprawa? czy on przybiera na wadze?

[magu]

Asiu, oczko lepiej wygląda... już nie jest jak napęczniały balonik... ale operacja i tak jest konieczna... jutro idziemy na kontrolę i pewnie pan doktor podejmie decyzję, czy operacja już w piątek, czy jeszcze trochę poczekamy... maluszek ładnie przybiera na wadze... ostatnio, gdy byliśmy u weta całą bandą, stwierdził, że maluch nie odstaje rozwojem od swojego rodzeństwa... jest troszkę chudszy od braciszka, ale waży tak samo, jak pingwinka - 550 g.
Asiu, przepraszam, że nie odpowiedziałam na ostatnie pw... (rzuciło mi się w oczy, że napisałaś o kciach w liczbie mnogiej , to znaczy, że Lucuś już nie jest jedynakiem? ) ... napiszę na pewno ... buziaki

[as-ik]

Wiem, że masz teraz mnóstwo na głowie. Lucuś nie jest już jedynakiem, przygarnęliśmy mu braciszka (choć początkowo myśleliśmy, że to siostrzyczka . Jest teraz dużo spokojniejszy, razem się bawią, śpią itp. Nie było łatwo się zdecydować, ale teraz jestem bardzo zadowolona. Cieszę się, że oczko lepiej wygląda i że Rudy Piracik ładnie się rozwija. Napisz koniecznie po wizycie u weta. Trzymam mocno kciuki za domki dla Maluszków i dla Klusi z Mini. Ściskam Twoją Maszkę i Kikę

[magu]

pan doktor jednak postanowił, że jeszcze chwilkę poczekamy z zabiegiem... pewnie w przyszłym tygodniu się odbędzie... pozwolimy maluszkowi jeszcze troszkę podrosnąć... jutro jedziemy sprawdzić domek dla Kiwi - panienki w skarpetkach (może zamieszka w Swarzędzu )