Asiu, oczko lepiej wygląda... już nie jest jak napęczniały balonik... ale operacja i tak jest konieczna... jutro idziemy na kontrolę i pewnie pan doktor podejmie decyzję, czy operacja już w piątek, czy jeszcze trochę poczekamy... maluszek ładnie przybiera na wadze... ostatnio, gdy byliśmy u weta całą bandą, stwierdził, że maluch nie odstaje rozwojem od swojego rodzeństwa... jest troszkę chudszy od braciszka, ale waży tak samo, jak pingwinka - 550 g.
Asiu, przepraszam, że nie odpowiedziałam na ostatnie pw... (rzuciło mi się w oczy, że napisałaś o kciach w liczbie mnogiej

, to znaczy, że Lucuś już nie jest jedynakiem?

) ... napiszę na pewno

... buziaki