Moderator: Estraven
Ja-Ba pisze:
Jest mi niewymownie ciężko. Dlaczego to wszystko ma taki koniec? Pani Izo, dlaczego nam wszystkim to zrobiłaś?
Ja-Ba pisze:Przeglądam stary wątek Pokrzywki. A własciwie czytam go na nowo. Tyle optymizmu, tyle radości przeplatanego ze smutkiem. Ciężko chora Pokrzywka i ratunek od KM.... Pokrzywka wtulona jak malutki kociak w swoją nowa opiekunkę - wolontariuszkę KM.
Pokrzywka która ma po latach przerwy jakie minęły od śmierci jej pani - nareszcie "swoje" ręce do głaskania, przytulania.
Patrząc na to z wielkim optymizmem oddaliśmy kolejne koty, przekonani że jadą po szczęście. W tym Tikę i Spację, w tym Mrutynkę.
Jest mi niewymownie ciężko. Dlaczego to wszystko ma taki koniec? Pani Izo, dlaczego nam wszystkim to zrobiłaś?
Ja-Ba pisze:Przeglądam stary wątek Pokrzywki. A własciwie czytam go na nowo. Tyle optymizmu, tyle radości przeplatanego ze smutkiem. Ciężko chora Pokrzywka i ratunek od KM.... Pokrzywka wtulona jak malutki kociak w swoją nowa opiekunkę - wolontariuszkę KM.
Pokrzywka która ma po latach przerwy jakie minęły od śmierci jej pani - nareszcie "swoje" ręce do głaskania, przytulania.
Patrząc na to z wielkim optymizmem oddaliśmy kolejne koty, przekonani że jadą po szczęście. W tym Tikę i Spację, w tym Mrutynkę.
Jest mi niewymownie ciężko. Dlaczego to wszystko ma taki koniec? Pani Izo, dlaczego nam wszystkim to zrobiłaś?
Ja-Ba pisze:Przeglądam stary wątek Pokrzywki. A własciwie czytam go na nowo. Tyle optymizmu, tyle radości przeplatanego ze smutkiem. Ciężko chora Pokrzywka i ratunek od KM.... Pokrzywka wtulona jak malutki kociak w swoją nowa opiekunkę - wolontariuszkę KM.
Pokrzywka która ma po latach przerwy jakie minęły od śmierci jej pani - nareszcie "swoje" ręce do głaskania, przytulania.
Patrząc na to z wielkim optymizmem oddaliśmy kolejne koty, przekonani że jadą po szczęście. W tym Tikę i Spację, w tym Mrutynkę.
Jest mi niewymownie ciężko. Dlaczego to wszystko ma taki koniec? Pani Izo, dlaczego nam wszystkim to zrobiłaś?
KM-Lodz pisze:jesteśmy po rozmowie z dyrektor schroniska w Koninie. jeżeli pieniądze na Pokrzywkę mają zostać u nas, l
Spacja i Tika zostaną na razie u Natalii, bo ona ma warunki izolatkowe. Obu Kotkom musimy zrobić testy i doswoić je. Spacja jest nie tyle dzika, co bojaźliwa, ale nie drapie i gryzie.
Ja-Ba pisze:KM-Lodz pisze:jesteśmy po rozmowie z dyrektor schroniska w Koninie. jeżeli pieniądze na Pokrzywkę mają zostać u nas, l
Spacja i Tika zostaną na razie u Natalii, bo ona ma warunki izolatkowe. Obu Kotkom musimy zrobić testy i doswoić je. Spacja jest nie tyle dzika, co bojaźliwa, ale nie drapie i gryzie.
A Spacja podobno jak i Tika była kompletnie nieadopcyjna![]()
Teraz boi się mniej?
Ja-Ba pisze:Przeglądam stary wątek Pokrzywki. A własciwie czytam go na nowo. Tyle optymizmu, tyle radości przeplatanego ze smutkiem. Ciężko chora Pokrzywka i ratunek od KM.... Pokrzywka wtulona jak malutki kociak w swoją nowa opiekunkę - wolontariuszkę KM.
Pokrzywka która ma po latach przerwy jakie minęły od śmierci jej pani - nareszcie "swoje" ręce do głaskania, przytulania.
Patrząc na to z wielkim optymizmem oddaliśmy kolejne koty, przekonani że jadą po szczęście. W tym Tikę i Spację, w tym Mrutynkę.
Jest mi niewymownie ciężko. Dlaczego to wszystko ma taki koniec? Pani Izo, dlaczego nam wszystkim to zrobiłaś?
Dulencja pisze:Ja-Ba, KM Ci nie odpowie...
Ma nadzieję, że afera przycichnie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 132 gości