Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dalia pisze:No ale ja głupia jestem i z kotami chodze do weta,
pixie65 pisze:Wygląda na to, że tak ale na wszelki wypadek - uściślę: gość przychodzący gdziekolwiek, zwłaszcza jeśli jest grzeczny jest moim zdaniem zwykle mile widziany. Nawet jeśli nie oferuje pomocy.
Jeśli jednak chce tej pomocy udzielić a ona nie zostaje przyjęta, a gość staje się coraz bardziej natarczywy i narzucający się a do tego niegrzeczny - to gospodarz ma prawo powiedzieć - dziękuję, nie skorzystam.
W skrajnych przypadkach - odczep się![]()
Zwykle w takich przypadkach kulturalny gość zwija swój kramik i ewentualnie idzie udzielać się gdzie indziej. Gdzie jego pomoc jest mile widziana i oczekiwana.
pixie65 pisze:Nie moje
pixie65 pisze:zabers pisze:A, przepraszam, chyba znamy inne definicje gości. Jeśli dobrze rozumiem, gość przychodzący tutaj (nawet, jeśli jest grzeczny), nie ma racji bytu, jeśli nie oferuje pomocy w jakiejś formie.
Rozumiem, że Ty w ten sposób rozumiesz pojęcie "gościa"?
Moja definicja faktycznie jest inna.zabers pisze:Piszesz, że nikt z "życzliwych" (kogokolwiek masz na myśli) nie zaoferował pomocy. Patrząc obiektywnie - nie musiał (niezależnie od stopnia medialności kogokolwiek, czy też stanu i/lub wyglądu zewnętrznego kociąt). Forum nie jest formą zobowiązania się do realnej pomocy. Jest ona również uznaniowa.
Sama zwróciłaś uwagę na "cel", któremu wątek może czy powinien służyć.
Bo rzeczywiście, patrząc obiektywnie nikt z wchodzących do tego czy innego wątku nie jest zobowiązany do niesienia pomocy w jakiejkolwiek formie.
Mało tego - wszyscy mają alternatywę - wchodzić czy nie wchodzić.
Czytać czy nie czytać...
Mam jednak wrażenie, że niektórzy czują się zobowiązani do wygłaszania rad, udzielania wskazówek, napomnień i oczekują iż zostaną one przyjęte (z wdzięcznością) i co ważniejsze - zastosowane w praktyce.
A przecież uznaniowe jest również przyjmowanie owych rad.
Nie ma obowiązku realizowania cudzych pomysłów.
I zwyczajnie czasem wypada się pogodzić z faktem, że nie każdy będzie tańczył jak mu forum zagra, zamiast się flustrować.
Lżej się żyje
tillibulek pisze:akurat MariaD sugerowala, zeby Mirka gotowala tylko dla kociaków, a reszta by sie miala obejsc smakiem... ja napisalam wlasnie o tym, ze sobie nie wyobrazam dac jednej kotce, a drugiej fige z makiem, niech sie oblizuje.... ale moze Wy tak potraficie....![]()
![]()
mirka_t pisze:Ryśka pozostałe 2 kociaki dostają na razie tylko maść do oczu i spojówki wyglądają znacznie lepiej. Jutro postaram się zrobić nowe zdjęcia. Wszystkie w tej chwili mają apetyt i chęć do zabawy.
ryśka pisze:A to drugie kociątko, które było widoczne na pierwszych zdjęciach, też z takim wielkim wrzodem? Czy mi się pokićkało coś, że to były dwa?
Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, puszatek, squid i 70 gości