Nasz Pięciokot. cz.14 I po powodzi! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 14, 2010 19:10 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Jestem śliwkowozem...;))

Hanka, tak krawiec kraje... I da się żyć. Gorzej bywało i chwalili.

Birfanko, tak - księciunio Boładnemuwolno to rozwydrzone bydlę wdziękiem i urokiem osobistym załatwiające wszystko. Jemu się należy.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt maja 14, 2010 19:15 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Jestem śliwkowozem...;))

Cffaniak :mrgreen: (i Puszek tez :wink: )

Aaa, jeszcze sobie przypomnialam z remediow na mdlosci, niektorym pomaga wachanie peczka swiezego koperku :)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Pt maja 14, 2010 19:16 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Jestem śliwkowozem...;))

Gorzej bywało - chwalili aż pluli :mrgreen:
Na pocieszenie dodam, że dycha z moich dwóch to 25 sztuk fajek :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt maja 14, 2010 19:18 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Jestem śliwkowozem...;))

kinga w. pisze:Tak, Hannah12, jak masz własną działalnośc to zapomnij o urlopach, chorobie, a już absolutnie nie próbuj się rozmnażać. :evil: No, chyba że naprawdę dobrze Ci się kręci, co w przypadku takiego jednoosobowego ustrojstwa jak moje, opartego na dwóch ręcach i dziesięciu palcach... Ot, Morcinkowy biedaszyb, zatem w moim przypadku choroba i macierzyństwo to fanaberie. Wqrwa mam maksymalnego - co to za system popier...?

tak źle nie jest - był ostatnio wyrok SN w tej sprawie: http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/s ... 56497.html
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 14, 2010 19:27 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Jestem śliwkowozem...;))

Birfanka pisze:Cffaniak :mrgreen: (i Puszek tez :wink: )

Aaa, jeszcze sobie przypomnialam z remediow na mdlosci, niektorym pomaga wachanie peczka swiezego koperku :)

Nie jest źle. Muli całymi dniami, ale do erupcji dochodzi rzadko, głównie z okazji konkretnego zapachu. Jak nie wychodzę z domu to problem nie istnieje, jak wychodzę to... kto nie ryzykuje ten nie rzyga. :mrgreen: Dajemy radę.


AYO pisze:Gorzej bywało - chwalili aż pluli :mrgreen:
Na pocieszenie dodam, że dycha z moich dwóch to 25 sztuk fajek :mrgreen:

A ja nie palę! :mrgreen:


mircea pisze:tak źle nie jest - był ostatnio wyrok SN w tej sprawie: http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/s ... 56497.html

Niegłupie, ale odpada. Jesienią wyjeżdżam. Mniej więcej początkiem października, więc rodzić będę już w UK. Chcemy być razem z Rajmundem, chcemy żeby dziecko od początku, tak wcześnie jak to tylko możliwe było z ojcem. Macierzyńskiego więc nie brałam pod uwagę bo chyba ciężko tak na odległość. Natomiast gin zalecił mi L4 i tu wyszły niejakie schodki.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt maja 14, 2010 19:38 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Jestem śliwkowozem...;))

kinga w. pisze:
mircea pisze:tak źle nie jest - był ostatnio wyrok SN w tej sprawie: http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/s ... 56497.html

Niegłupie, ale odpada. Jesienią wyjeżdżam. Mniej więcej początkiem października, więc rodzić będę już w UK. Chcemy być razem z Rajmundem, chcemy żeby dziecko od początku, tak wcześnie jak to tylko możliwe było z ojcem. Macierzyńskiego więc nie brałam pod uwagę bo chyba ciężko tak na odległość. Natomiast gin zalecił mi L4 i tu wyszły niejakie schodki.

no, bez opłaconych składek na ubezpieczenie zdrowotne to faktycznie chorobowego nie dostaniesz.

Natomiast jeśli się szykujesz do wyjazdu na Wyspy, to wyrób sobie kartę EKUZ w NFZ.
Nawet jeśli jesteś nieubezpieczona, to karta Ci się należy, przepisy obejmują bowiem nieubezpieczone kobiety w okresie ciąży, porodu i połogu posiadające obywatelstwo polskie i miejsce zamieszkania na terytorium RP. http://www.nfz.gov.pl/ue/index.php?katn ... artnr=1817
Będziesz miała opiekę zdrowotną i poród na koszt NFZ - o ile taki wariant w ogóle Was interesuje ;)
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 14, 2010 19:43 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Jestem śliwkowozem...;))

Zdrowotne to ja mam na bieżąco, podobnie jak społeczne. Zasiłek chorobowy zależy od ubezpieczenia chorobowego, a tego nie płacę. Ta karta EKUZ to coś działającego w kraju, tak? Bo wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi będę rodzić w UK i w zw. z tym pierwsze co będę musiała tam załatwić to NIN. Bo o job center to raczej nie mam co kombinować - trudno twierdzić że się szuka pracy w ostatnim trymestrze. :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt maja 14, 2010 19:55 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Jestem śliwkowozem...;))

nie, EKUZ działa zagranicą właśnie.
Przeczytaj podlinkowane informacje z NFZtu.




Miałam na myśli dobrowolne ubezpieczenie chorobowe a nie zdrowotne - już mi się mózg lasuje :roll:
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 14, 2010 20:03 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Jestem śliwkowozem...;))

Mnie się dawno zlasował - papierologia to moja zmora. Idę poczytać.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt maja 14, 2010 20:04 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Jestem śliwkowozem...;))

Dobry wieczór..:)
Widzę zusowe zakrętasy.. Niezrozumiałe dla mnie..

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Pt maja 14, 2010 20:15 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Jestem śliwkowozem...;))

Dla mnie też niekoniecznie, ale sie staram. Witaj.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob maja 15, 2010 13:31 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Jestem śliwkowozem...;))

Cześć nosicielu Śliwki :mrgreen:

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Sob maja 15, 2010 17:58 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Jestem śliwkowozem...;))

Bry Śliwkowa Wrózko :)


KAsia Amy pisze:Dobry wieczór..:)
Widzę zusowe zakrętasy.. Niezrozumiałe dla mnie..


Dla mnie tez choc teoretycznie powinnam sie w tym orientowac... Sama odprowadzam dobrowolne chorobowe i nie zaluje -po operacji mialam zasilek a tka bylabym bez pieniedzy przez caly grudzien. Generalnie to ZUS nadaje sie do rozwalki bo ich przepisy nie zawsze sa kompatybilne z przepisami NFZ.

Tez bym wolała rodzic w UK. TYlko opieki poczatkowej ciazy bym tam chciala uniknac, jest fatalna. Jednak nasi polscy ginekolodzy sa lepsi jesli o to chodzi na tle Europy...
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob maja 15, 2010 20:42 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Jestem śliwkowozem...;))

Jestem. Udało mi się zaliczyć KRK, wróciłam z deszczem, ale w ciągu dnia nie padało. Mam dość na dziś - zmęczona.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob maja 15, 2010 20:45 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Jestem śliwkowozem...;))

Bry wieczor :D

Wierze, ze zmeczona... odpoczywaj teraz :)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości