Czekał, prosił... Wróbelek już we własnym domku :)

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

Gibutkowa pisze:A nie można go na parę godzin podrzucić do jakiejś zaprzyjaźnionej lecznicy na przechowanie? To by noc już w domku spędził.

Gibutkowa pisze:A nie można go na parę godzin podrzucić do jakiejś zaprzyjaźnionej lecznicy na przechowanie? To by noc już w domku spędził.

dobra myśl! Może od razu do tej zaprzyjaźnionej Kotberta? może dałoby się tak załatwić? A Myszenk@ oferowała transport.

Moja niestety nie bardzo jest zaprzyjaźniona, poza tym jednym wetem, ale on nie jest tam codziennie.

Gibutkowa, cały czas działamy, jak tylko coś będzie wiadomo damy znać.

gosiaa pisze:Gibutkowa, cały czas działamy, jak tylko coś będzie wiadomo damy znać.

OK, wszystko dograne, dobry duszek właśnie jedzie do schroniska po Malucha. Zawiezie go do lecznicy. W lecznicy Maluch może być tylko do 20. Rozmawiałam z kotbert, stanie na głowie żeby go do 20 odebrać z lecznicy. W lecznicy zostanie już zbadany i dostanie potrzebne leki.

Kciuki jeszcze potrzebne, żeby do końca się wszystko ułożyło.

Doczytałam, odetchnęlam....
te wątki o normalnie tak w na[iciu trzymają ze zawsze zaczynam od ostatniej strony...

A tym balsamem szostakowskiego spróbuje wysmarowac pysio mojej Kitce...ale moze byc ciężko....
Buziaki dla wszystkich tu Aniołków :1luvu:

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

leciutkie uff! Gosiaa, Duszku :1luvu:

dzięki! jesteście suuuper!!

Jesteście tam wszystkie WIELKIE - a ja od kiedy pamiętam ( tzn. od czasów Lemurka(*) mojego) to podziwiam Was w tej Łodzi za super organizację i zgranie się :1luvu:

kciuki za udaną akcję :ok:

Kotbert, bo wszystko tak szybko się rozwinęło, miało być jutro, jest dzisiaj, przed 20 trzeba być w lecznicy, będziesz miała transporterek? Bo nie wiem skąd, jak i którędy jedziesz i czy będzie Ci po drodze po transporter.