
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dalia pisze:Agn pisze: Czy żeby Cię nieco przystopować w Twojej wesołości mam się powymądrzać publicznie?
Jana dostała moją `diagnozę` na PW - będzie ją można sobie zweryfikować, kiedy Mirka wróci od weta. [Choć nie wiem, czy weryfikacja przez weta określonego `niezakoniecznie` będzie wiarygodna - wyślijcie zatem zdjęcia do Specjalisty.]
Agn miej litość - ten wątek tak rzadko rozbawia i cieszy, pozwól choć przez chwile.
powymądrzaj się publicznie dlaczego nie, mnie to nie przeszkadza
Agn pisze:Raczej nie za bardzo...
Moje posty w założeniu były podszyte ironią i świadomie były subiektywne.
Natomiast MariaD pod pozorem Prawdy Obiektywnej [bo przecież nikt nie będzie polemizował ze stwierdzeniem, ze wizytujemy wetów nie dla satysfakcji forum] równie subiektywnie 'się wyżyła'.
Dla mnie pozostawienie jej wypowiedzi bez komentarza znaczyło by tyle co uznanie, że 'jej na wierzchu' [kolokwialnie rzecz ujmując] - a ja nie polemizuję z tezą, jedynie staram się wywalić na wierzch stojące za nią motywy. [Tak, tak, wiem - nie wiem, co miała na mysli MariaD - i nie o tym piszę; czytam tylko tekst, a ten tekst zacytowany powyżej, nie jest tekstem niewinnym.]
[I tak, wiem, riposta nie dość dowcipna.]
zabers pisze:Agn pisze:Raczej nie za bardzo...
Moje posty w założeniu były podszyte ironią i świadomie były subiektywne.
Natomiast MariaD pod pozorem Prawdy Obiektywnej [bo przecież nikt nie będzie polemizował ze stwierdzeniem, ze wizytujemy wetów nie dla satysfakcji forum] równie subiektywnie `się wyżyła`.
Dla mnie pozostawienie jej wypowiedzi bez komentarza znaczyło by tyle co uznanie, że `jej na wierzchu` [kolokwialnie rzecz ujmując] - a ja nie polemizuję z tezą, jedynie staram się wywalić na wierzch stojące za nią motywy. [Tak, tak, wiem - nie wiem, co miała na mysli MariaD - i nie o tym piszę; czytam tylko tekst, a ten tekst zacytowany powyżej, nie jest tekstem niewinnym.]
[I tak, wiem, riposta nie dość dowcipna.]
Ok. Przyjmuję.
Do podkreślonego - eee tam, a jakie ma znaczenie czyje "na wierzchu".
mirka_t pisze:Nie wiem czy by mi było tak wesoło gdybym zabuliła 4000zł za leczenie kota i nie otrzymała żadnej diagnozy.
dalia pisze:gdy spróbujesz choć raz podjąć próbę wyleczenia zwierzaka którego stan okreśła się jako bardzo poważny i rokowania bardzo ostrożne (zamiast go usypiać) to myśłę ze pojmiesz o czym mówię i doświadczysz tego fajnego uczucia
Agn pisze:Określenie było kolokwialne. Dokopywanie komuś przez chowanie się za Prawdą Obiektywną budzi mój organiczny sprzeciw. Tak już mam. I zwykle staram się nie zostawiać takich tekstów bez odpowiedzi.
Agn pisze:dalia pisze:gdy spróbujesz choć raz podjąć próbę wyleczenia zwierzaka którego stan okreśła się jako bardzo poważny i rokowania bardzo ostrożne (zamiast go usypiać) to myśłę ze pojmiesz o czym mówię i doświadczysz tego fajnego uczucia
No, to całkiem fajne uczucie. Znam z autopsji. Tylko żaden z moich kotów nie znalazł się w takim stanie z mojej winy.
Agn pisze:Dokopywanie komuś przez chowanie się za Prawdą Obiektywną budzi mój organiczny sprzeciw.
Jana pisze:...W odróżnieniu od Mirki.
mirka_t pisze:Jana pisze:...W odróżnieniu od Mirki.
Nie lubię kłamców a Ty jak wiedzę się do nich zaliczach. Dlatego znalazłaś się w pierwszym poście w gronie godnym Ciebie.
Agn pisze:dalia pisze:gdy spróbujesz choć raz podjąć próbę wyleczenia zwierzaka którego stan okreśła się jako bardzo poważny i rokowania bardzo ostrożne (zamiast go usypiać) to myśłę ze pojmiesz o czym mówię i doświadczysz tego fajnego uczucia
No, to całkiem fajne uczucie. Znam z autopsji. Tylko żaden z moich kotów nie znalazł się w takim stanie z mojej winy.
MariaD pisze:Agn pisze:Dokopywanie komuś przez chowanie się za Prawdą Obiektywną budzi mój organiczny sprzeciw.
Prawdą Obiektywną nie można nikomu "dokopać" - to jako filolog i filozof winnaś wiedzieć.
MariaD pisze:Agn, nie odpowiedziałaś mi na pytanie jakie wirusy zagrażają kociakom w domu mirki_t?
Jana pisze:mirka_t pisze:Jana pisze:...W odróżnieniu od Mirki.
Nie lubię kłamców a Ty jak wiedzę się do nich zaliczach. Dlatego znalazłaś się w pierwszym poście w gronie godnym Ciebie.
A trikolorki z Allegro?
Wiem, to było dawno i pewnie już zapomniałaś.
Agn pisze:Jana pisze:mirka_t pisze:Nie lubię kłamców a Ty jak wiedzę się do nich zaliczach. Dlatego znalazłaś się w pierwszym poście w gronie godnym Ciebie.
A trikolorki z Allegro?
Wiem, to było dawno i pewnie już zapomniałaś.
Tego to w sumie nie wiadomo tak na pewno. Równie dobrze mogły przyjechać chore - ich matka była kotka wychodzącą.
Poza tym - ile na forum było takich historii, ze ktoś zgarniał na oko zdrowe kocięta i odchodziły po kolei? Niekoniecznie były to domy wielozakocone, a jednak się nie udawało utrzymać przy życiu kociąt, które wydawały się wystarczająco duże i zdrowe, by poradzić sobie bez matki.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 162 gości