10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 27, 2010 9:46 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

rybcie pisze:wiem, to miał być tymczas do wakacji maks :( a pewnie znacznie krócej, tyle czasu - było w zasadzie pewne, że Lizunia znajdzie Kochający Dom. I znalazła... tylko ten Domek, który ją kocha - ech...


Hm ... no prawda, prawda ...
ale taka udana z nich para :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 04, 2010 21:24 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Zaś się znów opuściłam z pisaniem co u nas...

Duża znowu była wyjechana. Po jej powrocie kot pouprawiał radosne galopy po chałupie od jednego końca do drugiego, ściągając wszystko po drodze itp i tupiąc jak nie przymierzając mała słoniczka. A dziś (jako że duża pracuje w domu) kotek przez prawie cały dzień śpi przy dużej kiej jaka przykładka... ;)

Poza tym Liziak się nie zna na zabawach ;) Pannica uwielbia "poduszeczki odkłaczające" whiskasa, więc duża stwierdziła że spróbuje się z kotem pobawić - pokaże, schowa, niech kot poszuka trochę, będzie miał rozrywkę. No i co? No i duża pokazała, schowała... A kocia paaatrzy. No to duża dała do zjedzenia - załap, to następnej poszukasz... Schowała drugą... A kocia popatrzyła i pac, pac, pac dużą po ręce. Będziesz się tu wygłupiać, jak masz dać zjeść to daj, a nie.... :twisted:
I tak z planów inteligentnej zabawy z kotem wyszły nici ;)
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Wto maja 04, 2010 21:56 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Doczytałam :oops: Uwielbiam te Lizuniowe opowieści, ja wiem że to DT, ale tak jakoś mi to nie pasuje do całokształtu :roll: :wink:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 05, 2010 7:01 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

włóczka pisze:Poza tym Liziak się nie zna na zabawach ;) Pannica uwielbia "poduszeczki odkłaczające" whiskasa, więc duża stwierdziła że spróbuje się z kotem pobawić - pokaże, schowa, niech kot poszuka trochę, będzie miał rozrywkę. No i co? No i duża pokazała, schowała... A kocia paaatrzy. No to duża dała do zjedzenia - załap, to następnej poszukasz... Schowała drugą... A kocia popatrzyła i pac, pac, pac dużą po ręce. Będziesz się tu wygłupiać, jak masz dać zjeść to daj, a nie.... :twisted:
I tak z planów inteligentnej zabawy z kotem wyszły nici ;)
:ryk: :ryk: :ryk: i niech mi ktoś powie, że to nie koty sobie nas wychowują :lol:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 07, 2010 15:07 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Wreszcie włóczka załapała na czym polega inteligentna zabawa z kotkiem :wink: :lol: Na bezwzględnym posłuszeństwie, Dużej oczywiście :roll: :D
Uściski dla Lizuni :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Wto maja 11, 2010 8:46 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Kocie zdolności (skądinąd mi dość dobrze znane ;) ) nie przestaną mnie chyba zadziwiać...

Wieczór. Lizunia paaaaaaaatrzy w jeden punkt. Ducha zobaczyła czyco?.... Paaaaaaatrzy....
Poszła pod stół na drugim końcu pokoju i patrzy w podłogę. A po podłodze chodzi maleńkamaleńkamaleńka muszka (z "owocówkopodobnych"...)

Duża przekłada wołowinkę "zrosołową" z pojemniczka do miseczki. Kotek nagle wziął się nie wiadomo skąd (tzn. prawdopodobnie z pokoju który absolutnie i wcale nie jest naprzeciwko i zapach dochodzi tam po dużych zakrętach). No i stajemy na tylne łapki, wyyyyciągamy się na całą długość na szafce kuchennej (łapkami w kierunku mięska) i zaczynamy ostrzyć na niej pazurki. Duża na pewno zauważy i zareaguje :twisted:
Wołowinka gotowana została "odkryta" (do tej pory się nie próbowało). Dooooooobre...
Zresztą w ogóle kotek pojawia się nie wiadomo skąd jak duża ma
serek topiony
serek "ulubiony"
odpowiednio pachnące mięsko
odpowiednio lepszą wędlinkę.....

No ale w sumie co ja się dziwię skoro "rodzinna" Mysia potrafiła się swego czasu zjawić z podwórka DOKŁADNIE w momencie odcedzania ziemniaków (bo takie troszkę ziemniaków z domieszanym masełkiem to jest TO.... ;) )
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Wto maja 11, 2010 18:03 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

A czy maleńka muszka została upolowane czy Lizunia darowała jej życie? :wink:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 11, 2010 20:38 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

gosiaa pisze:A czy maleńka muszka została upolowane czy Lizunia darowała jej życie? :wink:


Pewnie Lizunia straciła zainteresowanie muszką, gdy Duża zaczęła działać z wołowinką :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 11, 2010 22:04 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

pisiokot pisze:
gosiaa pisze:A czy maleńka muszka została upolowane czy Lizunia darowała jej życie? :wink:


Pewnie Lizunia straciła zainteresowanie muszką, gdy Duża zaczęła działać z wołowinką :D

Pewnie, lepszy wół niż maleńka muszka :wink: A Lizunia jest przecież mądrusia :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Śro maja 12, 2010 8:21 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

gosiaa pisze:A czy maleńka muszka została upolowane czy Lizunia darowała jej życie? :wink:


W sumie nie wiem, bo pozwoliłam paniom ustalić układ sił między sobą bez mojej interwencji. Ale może Lizunia jako mądrusia zachowała sobie fajną zabawkę także na później... ;)
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Czw maja 13, 2010 23:35 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Uprzejmie informuję, że mój DT ma obecnie na stanie 4,5 kg lizokociny..... ;)

Byłyśmy dziś z Lizką u pani doktor, bo to drapanie uszek, głowy i "kołnierza" zaczęło mnie niepokoić. Kotek został zważony przy okazji, pazurki obcięte... Obcych w uszkach nie ma na szczęście. Ale "za to" zdaje się że mamy kota alergika :?
I teraz będziem szukać czego to kot jeść nie powinien a je.....

Lizunia grzecznie dała się zaprowadzić miseczką do transporterka. Oczywiście potem transporterek był baaaaaardzo protestujący że kotka zamknęli, wiozą gdzieś i w ogóle (chociaż całe 5 minut wieźli, ale zawsze). Na stole po odkryciu transporterka nie było żadnego kota (łepek wciśnięty pod moje ręce, zadeczek na wierzchu, kotka w ogóle tu nie ma i już). No ale po wszystkich badaniach i zabiegach, kiedy jeszcze rozmawiałyśmy z Panią Doktor, Lizunia się wyluzowała, usadowiła się wygodniej na stole i zaczęła z zaciekawieniem wyglądać przez okno... ;)

A tak przy okazji okien.... Czy łódzkie KocioCiocie mogłyby mi może podpowiedzieć kogoś kto mógłby pomóc wykonać zabezpieczenie balkonu za jakąś rozsądną cenę? Balkon jest chyba raczej łatwy (loggia) - myślałam o jakiejś niemetalowej siatce, wiem że to do kupienia, ale o umiejętność wykonania całości raczej się nie posądzam :? Gdyby któraś z Cioć coś wiedziała, to bardzo proszę o pw....
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Pt maja 14, 2010 6:31 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Włoczko Droga, mam nadzieję, że uda Ci się "namierzyć" na co Lizunia jest uczulona (a to pewnie nie jest proste)!!! Oby prędko nastąpiła poprawa :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Jeśli chodzi o osiatkowanie balkonu, to Pisiokotek na pewno Ci podpowie. Spróbuję odszukać wątek dotyczący zabezpieczeń, który kiedyś podesłała mi właśnie Ania.

Przesyłam mizianki dla czteryipółkilokotka :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt maja 14, 2010 8:52 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Lizunia 4,5 kg :1luvu: no i super :ok:

Kochana włóczko o zabezpieczenia podpytaj naszą forumową Georg-inię, bo jej TŻ robi cudne zabezpieczenia :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 14, 2010 9:08 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

magdaradek pisze:Lizunia 4,5 kg :1luvu: no i super :ok:

Kochana włóczko o zabezpieczenia podpytaj naszą forumową Georg-inię, bo jej TŻ robi cudne zabezpieczenia :ok: :ok: :ok:

oj tak tak! to co mieli na balkonie, nie dość, że bezpieczne i sprytne, to jeszcze z ulicy niewidoczne :wink:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 14, 2010 9:23 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Włóczka, jeśli to loghia to zabezpieczenie jest bardzo proste do wykonania, trzeba wymierzyć otwór, zamówić sieć rybacką tutaj http://www.sieci-korsze.pl/ z zaznaczeniem, że to na koci balkon (kolor słomkowy polecam) a potem zakupić takie haczyki Obrazek i faceta z wiertarką udarową co wywierci dziurki co 15-20cm. Jak się zamawia sieć to można poprosić o jej wykończenie wtedy nie trzeba dodatkowo wzmacniać linką i gotowe:)
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 53 gości