Głaski i kciuki dla obu dziewczynek
Ech... Żebyśmy to mieli większe, wspólne mieszkanie i lepsze zarobki, to pewnie byśmy chcieli obie siostrzyczki (nawet wczoraj o tym gadaliśmy). A tak to musiałam wziąć tylko tę, która mnie pierwsza w sobie rozkochała.
Majka to się już chyba niczego nie boi. Jak leży to wywala brzuch, wojuje z drapakiem, a niech tylko ją zgonię z łóżka w celu pościelania, to zbieram ochrzan w postaci serii miauków

Na karmę w puszce się rzuciła z zapałem godnym lepszej sprawy. Wyrasta z niej pół na pół - mega miziak i rozbestwiony łobuz
A mój chłopak mi ją psuje...

Ja jej zasady narzucam, odganiam od okna (spóźnia się przesyłka siatki, która miała być na wczoraj, sprzedawca niekumaty... w tym sklepie więcej nie zamówię

. Wietrzę krótko i obstawiam przy tym murem okno), od kabli, co bardziej gryzo-drapne zabawy z moją ręką kończę jak się za bardzo kota rozkręca - a on przychodzi, ganiają się po całej nędznej przestrzeni mieszkalnej, z prawdziwą, masochistyczną przyjemnością daje jej się gryźć i drapać

. Ubaw po pachy.