Mikrokot, Gryka i Pinki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 03, 2010 10:30 Re: Elvis, czekoladowy hipopotam zwany Inką. Mechatek :(

Zosiu, jak sytuacja dzisiaj?
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Pon maja 03, 2010 11:19 Re: Elvis, czekoladowy hipopotam zwany Inką. Mechatek :(

Jak Mechatek łobuziak nasz ulubiony?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 03, 2010 11:29 Re: Elvis, czekoladowy hipopotam zwany Inką. Mechatek :(

Jak na razie jest zadziwiająco dobrze. Chodzi, je, łasi się, męczy koty, ale nadal nie chce pić (nawadniam go strzykawką). W nocy ukradł rozmrażającą się pierś kurczaka z blatu, nie podejrzewam aby zjadł takie zimne więc uważnie rozglądam się po kątach bo wolałabym jej nie wywęszyć za kilka dni.
Trzy razy dziennie będę z nim toczyć walkę o połknięcie tabletki na serce. Trochę mnie to przeraża bo jednak bardzo dużo czasu spędzam poza domem a on nie będzie mógł poczekać :(
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pon maja 03, 2010 11:46 Re: Elvis, czekoladowy hipopotam zwany Inką. Mechatek :(

Trzeba się cieszyć każdym dobrym dniem. Podawanie tabletek na pewno jakoś się da zgrać z harmonogramem. Gorzej z wakacjami, konieczna będzie fachowa opieka ale jak mawiają: chcieć to móc. Jestem przekonana, że wszystko się ułoży :wink:
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Pon maja 03, 2010 11:49 Re: Elvis, czekoladowy hipopotam zwany Inką. Mechatek :(

Mechaty :1luvu: ... pierś z kurczaka była bezpańska, on ją tylko adoptował ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto maja 04, 2010 19:32 Re: Elvis, czekoladowy hipopotam zwany Inką. Mechatek :(

Jutro z Mechatym jedziemy na pełen przegląd kardiologiczny do doktora Niziołka. Mimo długich terminów udało się go wcisnąć na listę rezerwową. Gdyby nie pomoc mojej kochanej Mamy chyba byśmy nie wyrobili, ostatni tydzień to jest jakaś totalna masakra finansowo-komunikacyjna :(
Mechatek czuje się całkiem nieźle, wtrąbił kawał kurczaka, pół puszki animondy, ukradł mi wędlinę z kanapki i teraz sprząta jakieś zagubione chrupki z podłogi. Boję się tylko, ze jak wreszcie po tej wyżerce odwiedzi kuwetę to dostanie zawału (tfu,tfu). Zaczął wreszcie normalnie mruczeć, wcześniej unikał dotyku lub mruczał cichutko i do tego nierówno.

Zdjęcie z zeszłego tygodnia. Mimo, że ledwo chodził to przyszedł mi poprzeszkadzać.
Obrazek
prosiaczkowy nosek, trochę zbyt blady
Obrazek
Wczorajsze, gdy znowu zrobił się przytulakiem
Obrazek
Poza tym regularnie przyprawia mnie o napady paniki gdy znika, wtedy na ogół po intensywnych poszukiwaniach znajduję go zamkniętego w pudełku po dekoderze (ma klapkę od góry). Tym razem np. na pudełku rozkosznie wylegiwał się Elvis więc jakoś nie wpadłam na to, że w środku jest Mechaty :roll:
Obrazek
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Wto maja 04, 2010 19:46 Re: Elvis, czekoladowy hipopotam zwany Inką. Mechatek :(

Mechaty jest śliczny! Nosek blady to chyba nie jest objaw choroby. Guziczek ma taki sam nosek i czasem jest blady a czasem, np gdy kotek śpi, jest różowy.
Ciekawa jestem co dr Niziołek wam powie. Macie szczęście, że macie blisko takiego fachowca. My idziemy jutro do naszej vetki i zobaczymy co dalej. Moja znajoma vetka po opisaniu objawów zasugerowała badania w kierunku chorób nerek.
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto maja 04, 2010 19:58 Re: Elvis, czekoladowy hipopotam zwany Inką. Mechatek :(

Najlepiej zacznijcie od badania krwi. U nas choroba Mechatka wyszła jak na dłoni... tylko wet nie umiał tego wyniku prawidłowo zinterpretować :? Teraz już wiem, że wysoka kinaza kreatynowa i ASPAT są charakterystyczne dla chorób serca.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pon maja 10, 2010 22:09 Re: Elvis, czekoladowy hipopotam zwany Inką. Mechatek :(

Proszę o mocne kciuki za Mechatka. Wczoraj miał drugą zapaść i marnie się po niej zbiera :(
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pon maja 10, 2010 22:13 Re: Elvis, czekoladowy hipopotam zwany Inką. Mechatek :(

:( Mechatku, w tobie przecież tyle woli życia jest!!!!
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto maja 11, 2010 5:40 Re: Elvis, czekoladowy hipopotam zwany Inką. Mechatek :(

ale czemu znów zapaść? przecież bierze leki?co na to dr niziołek?
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Wto maja 11, 2010 5:42 Re: Elvis, czekoladowy hipopotam zwany Inką. Mechatek :(

:ok: :ok: za Mechatego!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto maja 11, 2010 8:04 Re: Elvis, czekoladowy hipopotam zwany Inką. Mechatek :(

:( no nie, Mechaty...... bardzo proszę :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 11, 2010 9:51 Re: Elvis, czekoladowy hipopotam zwany Inką. Mechatek :(

O rany...
Trzymam mocno kciuki za Mechatka.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro maja 12, 2010 9:51 Re: Elvis, czekoladowy hipopotam zwany Inką. Mechatek :(

Teraz dla odmiany ja coś napisze bo Zosia ma dziś ważniejsze rzeczy na głowie.

Wypożyczyliśmy dla Mechatego koncentrator tlenowy by w razie czego być w stanie podać mu tlen bez potrzeby wożenia go przez pół Warszawy.
Obrazek

A sam Mechatek wczoraj wyglądał kiepsko - przeleżał większość dnia, na szczęście wieczorem trochę się ożywił. Z tego co Zosia mówiła to Niziołek stwierdził że arytmia się Mechatkowi zmniejszyła więc poprawa jakaś jest.
Ostatnio edytowano Śro maja 12, 2010 9:56 przez 15pietroTŻ, łącznie edytowano 1 raz

15pietroTŻ

 
Posty: 21
Od: Pon wrz 22, 2008 18:08

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości