
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Liwia_ pisze:Mając u siebie bardzo liczne grono rezydentów, podobnie liczne grono tymczasów, oraz od 25 kwietnia nieszczepiony miot osesków (nieizolowany (viewtopic.php?f=1&t=102889&p=5914241#p5914241 ) : viewtopic.php?f=1&t=102889&start=1230
tylko w przeciągu kilku dni Ika zaproponowała dt :
chorej Silver [i] - viewtopic.php?f=1&t=110858&p=5927278#p5927278 + zastanawianie się nad kolejną
dzikim kociakom z Dzielnej : viewtopic.php?f=1&t=109854&p=5926628#p5926628
Chorym kociakom z Chrzanowa : viewtopic.php?f=13&t=110465&p=5917587#p5917587
Biało-rudemu kotu u mnie - viewtopic.php?f=1&t=110659&p=5909276#p5909276
Przed odpowiedzią o biało-rudym, pingwince z Warszawy (jednocześnie, musiała się więc liczyć z tym, że przyjadą oba) viewtopic.php?f=1&t=110557
Koteczce ze Świnoujścia : viewtopic.php?f=1&t=110126&p=5894559#p5894559
Niewidomemu kotkowi z Poznania : viewtopic.php?f=13&t=91374&p=5886889#p5886889
Persiczce z Sosnowca : viewtopic.php?f=1&t=108985&p=5886884#p5886884
+ teraz (...) kolejnemu, ślepemu miotowi : viewtopic.php?f=1&t=102889&start=1395 - o którym napisała nawet tu. Sądząc po braku odpowiedzi, moja propozycja uśpienia miotu została odrzucona...
Marcelibu pisze:Podobają mi się posty Liwii_: są rzeczowe, wyważone, konkretne, nie ma tu przepychanek - tylko zdecydowane pytania, na które brak odpowiedzi. Co i raz wpadają osoby, które nie odpowiadają, nie wyjaśniają okoliczności takim osobom jak ja, tylko robią "wrzutki pochwalne". Ja poprosiłabym o konkrety. I o odpowiedzi. Nie ukrywam, że trudno mi przebijać się teraz przez wątki, które mają po 80-90 stron i teraz już trudno jest to zgrać w czasie. Ja mam w głowie zasianą obawę oraz niepewność i kotka pingwinka poszuka domku w Warszawie - powodem tego jest brak rzeczowych odpowiedzi od IKA6.
CatherineTheGreat pisze:Marcelibu pisze:Podobają mi się posty Liwii_: są rzeczowe, wyważone, konkretne, nie ma tu przepychanek - tylko zdecydowane pytania, na które brak odpowiedzi. Co i raz wpadają osoby, które nie odpowiadają, nie wyjaśniają okoliczności takim osobom jak ja, tylko robią "wrzutki pochwalne". Ja poprosiłabym o konkrety. I o odpowiedzi. Nie ukrywam, że trudno mi przebijać się teraz przez wątki, które mają po 80-90 stron i teraz już trudno jest to zgrać w czasie. Ja mam w głowie zasianą obawę oraz niepewność i kotka pingwinka poszuka domku w Warszawie - powodem tego jest brak rzeczowych odpowiedzi od IKA6.
proszę zwrócić uwagę, że "wrzutki pochwalne" są konkretnymi opisami konkretnych sytuacji, z którymi się zetknęliśmy
Marcelibu pisze:CatherineTheGreat pisze:Marcelibu pisze:Podobają mi się posty Liwii_: są rzeczowe, wyważone, konkretne, nie ma tu przepychanek - tylko zdecydowane pytania, na które brak odpowiedzi. Co i raz wpadają osoby, które nie odpowiadają, nie wyjaśniają okoliczności takim osobom jak ja, tylko robią "wrzutki pochwalne". Ja poprosiłabym o konkrety. I o odpowiedzi. Nie ukrywam, że trudno mi przebijać się teraz przez wątki, które mają po 80-90 stron i teraz już trudno jest to zgrać w czasie. Ja mam w głowie zasianą obawę oraz niepewność i kotka pingwinka poszuka domku w Warszawie - powodem tego jest brak rzeczowych odpowiedzi od IKA6.
proszę zwrócić uwagę, że "wrzutki pochwalne" są konkretnymi opisami konkretnych sytuacji, z którymi się zetknęliśmy
Ale są one bardzo krótkie, mało treściwe i nie dają takim osobom jak ja, czyli zainteresowanym przekazaniem kota do ewentualnego DT u IKA6, obrazu - w przeciwieństwie do postów Liwia_.
IKA 6 pisze:Liwia_ bardzo prosze czytaj ze zrozumieniem. Selena przyjechała do mnie z inicjatywy Boo77 a nie mojej. Jak to okresliła na watku wcisneła ja do mmnie przy okazji. Przyjechała z adnotacja kierownika schroniska, ze nie beda pobierali opłaty bo zdrowie niepewne. Do dzisiaj mam ksiazeczke seleny u siebie i umowe adopcyjna ze schronem aby w przypadku złośliwości pokazać jaka jest prawda. Niech Boo77 poprosi swoja Doktórkę jak ja okręśla a vetkę u której była leczona Selena o wydanie opinii i być może wtedy oczy Wam sie otworzą. Selena była wrakiem kota zniszczonym przez schron i podrzuconym, do mnie. Zeby nie zdychała w schronie a u mnie. Takie było moje odczucie kiedy Selena odeszła a vetka znajoma Boo77 powiedziała mi prawdę o kotce. Masz jeszcze coś do dodania o Selene.
Marcelibu jeżeli masz pytania do mnie to pytaj na pw. Odpowiem, Ale nie licz ze bede odpowiadała na watku, który jest nastawiony przeciwko mnie, mimo, ze Liwia nigdy mnie nie poznała i u mnie nie była. Osoby które przekazały mi kota na DT zadawały pytania na pw albo na meila. A tych osób jest bardzo mało. Najcześciej osoby proponujace DT dostają aniołki bez żadnych pytań. Pomyśl o tym co napisałam. Zreszta powiem to otwarcie na tym watku. Czekałam na Twoje pytania przez długi czas. Nie raczyłaś odpowiedzieć. Mam teraz maluchy na tymczasie i przykro mi ale nie ma juz miejsca. i to nie jest złośliwość a szczera prawda. Swoje DT prowadzę za swoje pieniądze nie za pieniądze Forum. I prowadze tak jak uczyli mnie moi veci. Czyl;i z korzyścia dla kotów a nie forumowych cioteczek
Boo77 pisze:Szastane wszędzie i ulubione wyrażenie "wcisnęła mi Selenę" trochę mija się z prawdą. Kiedy była dogadana adopcja Omegi, pani Krystyna zaproponowała mi bym przywiozła razem z Omegą, Sabcia (który okazał się dziewczynką ale tu nie o tym). Wtedy jeszcze Sabcio, bardzo chorował i bardzo się o niego martwiliśmy. Dlatego pani Krystyna zaproponowała tymczas na czas wyleczenia Sabcia i znalezienia mu domu. Zanim doszło do transportu Omegi, Sabcio doszedł do siebie i nie było większej konieczności tymczasowania go. Ale wtedy drobniutka Selena, która od stycznia mieszkała w małej klatce, coraz gorzej znosiła zamknięcie. Pomyślałam więc, że jeśli pani Krystyna oferowała tymczas Sabciowi a on go w tej chwili już nie potrzebuje, to może przyjęłaby Selenę? Napisałam PW w którym użyłam słowa, że będę "bezczelna" i zapytam czy zamiast Sabcia nie przyjęłaby Seleny na DT. Słowo "bezczelna" było ujęte w cudzysłów. Nie wiem czy pisałam tam coś o "wciskaniu", nie pamiętam, ale jeśli nawet, byłoby ujęte w cudzysłów tak samo jak moja "bezczelność". Pani Krystyna oczywiście się zgodziła. Nie przyjechałam do Rudy z Omegą przynosząc na górę dwa koty. Nie zjawiałam się z dwoma kotami, mówiąc "skoro chcesz jednego, to weź jeszcze drugiego". Wtedy to by było wciśnięcie kota. Tymczas był zaproponowany przez panią Krystynę i wcześniej ugadany. Ja zmieniłam tylko kota na tego bardziej potrzebującego.
Boo77 pisze:Faktem jest, że ogólny wygląd Seleny niepokoił. Dlatego miała robiony test na FIV (-). Przed wyjazdem wałkowałam temat badań z panią Krystyną. Mówiłam, że Selena nie ma zrobionych badań a powinna je mieć zrobione. Pytałam (tak jak w innych przypadkach) czy mam te badania zrobić u nas czy osoba adoptująca zrobi je już u siebie za zwrotem kosztów oczywiście. Tłumaczyłam od razu dlaczego, że nasi weci są niechętni do robienia badań, że bardzo dużo za nie kasują, że nie zawsze mają sprawną maszynę i wszystkie odczynniki. Zostałam zapewniona przez panią Krystynę, że ma wspaniałą i cudowną wetkę, która nie dość, że przychodzi na wizyty domowe to jeszcze liczy po kosztach, więc o badania mam się nie martwić. Pytałam jeszcze raz o zwrot kosztów, usłyszałam, że "co mam oddawać 5 czy 10zł??" W mailu z 6 maja dostałam informację, że Selena jest zdrowa. Ponieważ wciąż byłam zapewniana o jej zdrowiu, nie pytałam i nie prosiłam o szczegółowe wyniki badań. Kolejny błąd. Dlatego, kiedy zmarła Selena, wysłałam do pani Krystyny maila z prośbą o wyjaśnienie, bo nie umiem pojąć tej śmierci. Od mojego zapytania zaczęła się cała ta jatka.
IKA 6 pisze:(...) Co teraz moje kochane Panie.
To Wy kłamiecie. To jest mój ostatni post na tym wątku. Jezeli ktokolwiek czyta ten watek a ma wątpliwości zapraszam do napisania pw. Odpowiem szczerze i zgodnie z moja wiedzą
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 805 gości