Cześć kochane
Wysiadł mi laptop. Myślałam, że TZ coś rano wymyśli ale nie.
Nie wiem co nie wiem za ile (co gorsza).
Z TZtowego kompa nie lubię, ani miejsca ani kompa, a wieczorami - moja pora -jest okupiony przez mężowskie ciało

A syna komp to już w ogóle odpada.
Ani powiadomień nie mam pocztowych ani nic - może was poodszukuję jakoś.
No to tyle. Beznadzieja. Nie tylko z tym, dno jakieś ech...