MAMY 7 KOTÓW

My jesteśmy jednak nienormalni- bo w trzy dni po przywiezieniu Króweczki- Iłki od Lidiyi znaleźlismy w parku małego kotka, którego odganiały od siebie dzieci, i który za nimi usilnie biegł. Wzięlismy go do domu, zeby go wyadoptować, nawet rozwiesilismy ogłoszenia, trzymalismy go w łazience, żeby odizolować go od chorej Ił.
On jednak strasznie źle znosił samotność, wydzierał sie w tej łazience w niebogłosy, więc po dwóch dniach go wypuścilismy. I juz nie chcemy go oddać, bo ja po raz kolejny sie zakochałam. Konik, bo tak się nazywa, bardzo pieknie bawi się z małą Ił, wszystkie koty z miejsca go zaakceptowały.
A Afryka już kilka dni wcześniej zaadoptowała małą Ił. Po prostu pewnego dnia rano obudziła się z przeświadczeniem, że Ił to jest jej dziecko. Od tej pory non-stop ja tuli, myje, karmi nawet piersią

Bo ona była niedawno w ciązy i jeszcze ma resztki mleka w sutkach, co Ił sprytnie wykorzystuje.
Kiedy pojawił sie Konik, z miejsca też go usynowiła.
Tak, że sytuację mamy bardzo fajną- matka z dwoma dziećmi, która nawołuje je rozpaczliwie, kiedy tylko traci je z oczu.
A oto Nasz KONIK, nasze siódme dziecko:
http://upload.miau.pl/9799.jpg
http://upload.miau.pl/9800.jpg
http://upload.miau.pl/9801.jpg
http://upload.miau.pl/9802.jpg
http://upload.miau.pl/9803.jpg