Mysle ze kocurkowi koniecznie trzeba zrobic badania krwi - glownie morfologie, rozmaz reczny, enzymy watrobowe, kreatynine i mocznik.
Oraz test na FeLV i FIV.
To podstawa przy takich zmianach w pysku.
Trzeba by sie tez zastanowic na spokojnie, czy biedak nie mial dostepu do jakichs roslin drazniacych, chemii domowej.
Jako ze objaw w sumie nastapil nagle - moglo sie cos takiego wydarzyc.
Kocurek kilka dni przed pojawieniem sie zapachu z pyska nie mial wymiotow albo biegunki?
Mysle tez - ze jesli badania krwi wyjda ok a zmiany beda sie utrzymywaly - to warto pobrac wycinek jednej i zbadac - czy to nie jakies paskudztwo nowotworowe
