» Pt maja 07, 2010 15:27
Re: Layla po amputacji oczu, szuka DT/DS Pomóż Nam!!! 3City
kotka nie ma drenów, nie było takiej potrzeby, oczka ma zespolone, zaszyte i popsikane srebrnym spreyem, je , robi kupale, mizia się, świetnie funkcjonuje, jest też po sterylizacji przy okazji, za tydzień do odbioru, nie cierpi z powodu ślepoty bo ona już nic nie widziała przed operacją. dostaje leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. jest dobrze, stan stabilny. doktor mówi, ze w dobrych warunkach szybko sie przystosuje do nowego życia.
karolina, powiem tak- jeden boks u mnie zarabia 0k.450- 600 zł miesięcznie (a przynajmniej na to liczę, ze będzie zarabiał tyle)- to jest moja pensja, nie pracuję, jestem na urlopie wychowawczym, mam tylko 4 boksy. kotkę mogę od czerwca zabrać po cenie fundacyjnej- 7 zł za dobę: to wyjdzie ok 210 zł miesięcznie- w tej cenie chętnie przyjmę karmę dla niej i żwir lub 250 zł z wyżywieniem i żwirem - w tej cenie. zapewniam też opiekę medyczną, zniżki u weta i stałe konsultacje. naturalne jest, ze jak nie będzie na nią pieniędzy, nie wystawię jej ani żadnego innego potrzebującego kota za próg swojego domu. mam ich obecnie 9 bied, a bywało więcej. ze stoczniowcami pewnie zostanę na dłuuuuuuugi czas. musicie zrozumieć jedną rzecz- kocham zwierzaki i zawsze bede im pomagać, ale zabranie kotki bez oczu wiąże się z tym, że ona pewnie u mnie już zostanie na zawsze (przykład karoliny rozalki). bardzo bym chciała pomóc i dlatego mogę zaproponować dużą zniżkę. gdyby nie był to okres letni, tylko zastój w hotelowaniu, mogła by śmiało sobie mieszkać bez finansowania. ja płace ogromny kredyt, ma 2 dzieci, masę zwierzaków ze stoczni na swoim utrzymaniu i w miarę sił finansowych zatrudniam pracownika do pomocy, bo sama nie daje rady, śpię 4- 5 godzin w nocy i naprawdę na pensję dla joli muszę mieć od 200-400 zł miesięcznie. to niewiele, ale nie stać mnie w obecnej mojej sytuacji finansowej na dokładanie. boję się też że zostawicie mnie samą z tym problemem, ze temat sie znudzi, wyczerpie, a ja zostanę z rezydentem. chcę mierzyć siły na zamiary i bynajmniej nie chciałabym kolekcjonować kotów na które może mnie kiedyś nie będzie stać.
to tyle w tym temacie. maj jak powiedziałam daję gratis, miesiąc czasu. myślę, że jest to jakiś rozsądny termin i czas na poszukanie jej jakiegoś nowego domu stałego.
licze się również z tym, ze niektórzy ludzie mają świra na punkcie swoich kotów i mogą się zrazić że mam w hotelu kota bez oczu, nie każdemu może się to podobać, mogę stracić klientów...brutalna prawda.
istnieje też możliwość dobudowania specjalnego dla niej boksu przez wojtka mpacz78, w nim mogła by mieszkać długotrwale i tylko bym przyjmowała: "co łaska".
zdjęć nie dam rady póki co porobić, bo jest fatalna pogoda, a ja jestem sama w domu i nie mam jak podejść do weta.