Krowka- Jest bardzo subtelna, wrzaliwa i delikatna. Kiedy wchodze do piwnicy ona wraz z matkami czeka juz przy drzwiach, a reszta maluchow spi.... Wtedy odrazu delikatnie wspina sie na nogawke patrzac do gory prosto w oczy i chce na raczki... potem nadal wpatrujac sie prosto w oczy siega lapeczkami i przytula sie.... No po prostu ksiezniczka albo anioleczek.....
Rudy dla Evelyn- o nim moglabym powiedzic grzeczny chlopiec. Jest przy tym wielka madrala.Potrafi np usiasc pod stolikiem z kartonu, patrze patrzec az wykombinuje jak tam wejsc ( w przyszlosci pewnie bedzie otwieral drzwi i szafki

). Jezeli np cce wejsc do kartonu, a w przejsciu siedzi mama to przechdzi przez z nia po plecach. Jest taki wywazony, ale z rodzenstwem bryka jak ta lala
Rudy dla maga77 - z niego to bedzie przystojniacha... Klasyczna cicha woda. Dalismy mu na impie Watcherek (łoczerek) bo potrafi siedziec i wlepiac te swoje male slepka przez dluga chwile, a wyraz buzki ma wtedy " co jest?
Bialautka- klucha i cwaniara. Wyglada jak klab waty pomykajacy po piwnicy. Uwielbia zabway z rodzenstwem i oraz male bojki pod moimi nogami. Lubi byc niezalezna tzn jak jest czas na zabawe to nie zamierza sie kisic na rekach. Na wszystko jest dla niej odpowiednia pora

. Ma bardzo madry wyraz pysia
Czarny chlopczyk- podobny z charakteru do rudego dla Evelyn. Strasznie milutki michu, wywazony, madrutki. Ma przepuklinke i gdy mu ja masuje przewraca sie na plecki i patrzy o co mi chdzi

Jako pierwszy z chlopcow nauczyl sie jesc z miseczki i teraz razem z matkami piszczy mi pod nogami gdy ide z miska
Czarna niesymetryczna - sprawia wrazenie najstarszej siostry

Jest najwieksza, pierwsza zaczela jesc, pierwsza zaczela kuwetkowac. Gdy biore ja na rece siedzi grzecznie i...... juz wiem ktora kocica jest jej mama...

mala ma zeza....

JEST PIEKNA z tym!
Czarna symetryczna- zdecydowana faworytka mojej mamy. charakter toczka w toczke jak krowki. Chyba wiec sa siostrami!
chomiczek ( bialy w rude plamki) - cos sie jego nowa Pani nie odzywa wiec jakby ktos chcial.....
Chomik jest bardzo slodki, powiedzialabym nawet ze taki biedniutki i niesmialy. Podchdzi do nas siada i niesmialo zerka czy ktos go przytuli. Gdy w zabawie za mocno go poturbuja to odchdzi zawiedziony

by po chwili wrocic. Pprzewaznie jednak szaleje. Uwielbia rozpedzac sie z jednego konca piwnicy na drugi i dopadac mame poza kartonem. Dossie sie wtedy do cycucha i podjada.