Bubu czyli Maciek - uśmiech szczęścia :) Gabi ['] -pamiętamy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 07, 2010 6:57 Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

mnie sie wydaje,że przyjście Bubu poprawi jej humor i da pewnośc siebie.Oni sie przyjaźnią i znają.Jednego dnia wszystko znikło, kochany futrzak też,więc jej przerażenie będzie/jest ogromne.Ale wtedy moze klatka wchodziła by w grę dla 2.Podróż razem takze zmniejszy stres.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt maja 07, 2010 7:07 Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

KMagda, Gabi nie jest kotem trudnym, ale baaardzo przerażonym.

ASK@, masz rację. Jednak nie wiesz, jakie stosunki łączyły koty w domu, nie wiesz, jak koty się zachowają.

Gabi znowu siedzi w kanapie :(

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 07, 2010 7:23 Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

Myślę tak samo jak Aśk@. Nawet, jezeli za sobą nie przepadali, to jednak się znają a to już dużo da i jednemu i drugiemy. Takie psychiczne wsparcie. Nieszczęścia łączą i to nie tylko ludzi...
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 07, 2010 7:38 Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

Źle się wyraziłam, napisałam o trudnym kocie w tym sensie, że wymagającym dużo dodatkowej uwagi i opieki. Zajęłaś się już Gabi i to bardzo dużo więc nawet nie śmiem prosić Cię o przyjęcie i Bubu, zwłaszcza, że i sama nie mogę ich przyjąć od razu do domu. Mam tylko nadzieję, że Bubu wytrzyma jeszcze troszkę!!
Problem to okazja w przebraniu.

KMagda

 
Posty: 3156
Od: Śro kwi 28, 2010 10:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 07, 2010 8:28 Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

Dulencja pisze:KMagda, Gabi nie jest kotem trudnym, ale baaardzo przerażonym.

ASK@, masz rację. Jednak nie wiesz, jakie stosunki łączyły koty w domu, nie wiesz, jak koty się zachowają.

Gabi znowu siedzi w kanapie :(

Nie wiem, masz rację.I do niczego nie namawiam.Bo takie decyzje są trudne.Gdybam trochę a trochę z własnych marnych doświadczeń mówię. Kilka par wyadoptowałam.
Ale wydaje mi sie,że koty nie były w złych stosunkach w domu.Nawet jak nie były i w bardzo przyjaznych to w nieszczęściu odrobina czegoś znajomego daje pewne oparcie.Wytchnienie dla oszalałęgo serca.Może być takze tak, że nawet jak sie uwielbiały, to w pierwszym momencie mogą być agresywne do siebie, bo strach miesza im w głowinach.
Miałam parę bardzo,bardzo zaprzyjaźnionych zwierzaków.We wspólnym nieszczęściu znaleźli w sobie oparcie u mnie w domu.Poszli razem.W DS Jaś atakował brutalnie Daszka i nie pozwalał wyjść mu z kąta.Wielką przyjaźń zaćmił stres i strach.Teraz jest ok.Glimają sie i kochaja na zabój.
Do nowego domu powinni takze wkroczyć razem i w jednym dniu.By mieli wspólny start.Boję sie,ze odzieleni od siebie ciężej przezyją podróz i aklimatyzację na swoim.
Tu nie ma łatwych decyzji i nie ma trafnych.Gdybamy bijąc sie z myślami, decydując o zyciu kociastych.Odpowiedzialność jest przytłaczająca.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt maja 07, 2010 8:29 Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

Bubu wytrzyma, kochana Anetka go zabrała, jescze jak widzę, nie dotarła na forum z tą cudowną nowiną. Bubu jest bezpieczny u Anetki. Magda, cieszę się z Twojej decyzji bo Anetkowy tymczas baaardzo ograniczony ze względu na jej koteńkę
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 07, 2010 8:31 Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

bardzo sie cieszę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt maja 07, 2010 8:56 Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

Magija pisze:Bubu wytrzyma, kochana Anetka go zabrała, jescze jak widzę, nie dotarła na forum z tą cudowną nowiną. Bubu jest bezpieczny u Anetki. Magda, cieszę się z Twojej decyzji bo Anetkowy tymczas baaardzo ograniczony ze względu na jej koteńkę


:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :dance2: :dance:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 07, 2010 9:05 Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

Bubu jest u mnie.
Ale to rozwiązanie bardzo tymczasowe...
Moja Miki panicznie reaguje na obecność nowych kotów w domu... ucieka, mieszka na szafie, staje się agresywna... Do 2-ch współrezydentów jeszcze się nie przyzwyczaiła a minął już rok...
Ale Bubu nie mógł czekać w schronie, bo tam powoli umierał.
Mam nadzieję, że będzie dobrze...
Na razie je niewiele, biega po mieszkaniu i chyba szuka Gabi...
Odezwę się wieczorem...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 07, 2010 9:19 Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

Duszek686 - jesteś wielka :ok: :ok: :ok:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt maja 07, 2010 10:16 Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

O matulu... nie wiem co ja bym zrobiła ale gdzieś w głebi mam takie może irracjonalne przeczucie że zarówno Gabi jak i Bubu się bardzo potrzebują i stąd tez ich zachowanie takie a nie inne. Nie wiem, może sobie wymyslam, może myślę za bardzo jak człowiek a nie jak kot... :roll:
Dziewczyny, nie chcę do niczego namawiać ale pomyślcie o kroplach Bacha dla Gabi szczególnie, dla Bubu pewnie tez się przydadzą. Wiem że nie zawsze działają ale forumowa Ryśka jest świetna w dobieraniu kropli - trzeba jej tylko szczegółowo opisać zachowanie kota i sytuację (i nasze odczucia i emocje, bo kot je też wyczuwa). Te krople nie szkodzą a mogą bardzo pomóc - wiem jak bardzo, bo widziałam na własne oczy, na mojej kotce. Nie jest to też jakaś droga sprawa.

Okropna ta sytuacja :roll: jak można takie coś zwierzęciu zrobić, no jak? :cry:
Czasem naprawdę nienawidzę ludzi... :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 07, 2010 10:33 Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

A może choć na próbe je połączyć.
Ja mam sporo kotów pod opieka i widzę, że jak coś sie dzieje to nawet te, które za sobą nie przepadaja potrafią po kociemu przytulic w potrzebie. JAk Kubuś się zgubi to nawet Maleńka i Duśka, ktore Kubuś zazwyczaj goni podnosza glowe i coś tam miaukna.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt maja 07, 2010 10:43 Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

Cztery lata temu postanowiliśmy się dokocić. Postanowiliśmy dać dom trzylatkowi z Katowic, biało-rudemu Rudziowi. Jego pani, mająca pod opieką dziesięć kotów (Lidka, Ty może pamietasz :wink:), znalazła się w bardzo trudnej sytuacji życiowej i szukała na gwałt nowego domu dla swoich kotów. Po namyśle postanowiliśmy adoptować dwa koty od tej pani. Tak sobie wymyśliliśmy, że razem będzie im łatwiej odnaleźć się w nowym domu, że będą wzajemnie dla siebie wsparciem, że szybciej się zaaklimatyzują. Okazało się, że to był bardzo dobry pomysł. Kociaste najpierw przemieszkały tydzień za kanapą, przytulone do siebie, w wielkim strachu, potem powoli, niepewnie zaczęły wychodzić. Dosyć szybko się zaaklimatyzowały i zaprzyjaźniły z rezydentem Dyziem. To delikatne, wrażliwe kotulce, bardzo przeżyły przeprowadzkę i myślę, że to, że były razem bardzo im pomogło. Do tej pory są bardzo ze sobą związane, śpia razem, przytulają się, wylizują itp.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 07, 2010 11:04 Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

Pewnie, że pamiętam tamte koty:)
Teraz też poszły do adopcji 2 fivki z naszego schroniska. Były na tymczasie we dwójke i udało się, ze razem poszly do adopcji.
Na tymczas poszly z katarem ale ładnie sie leczyły bez niczego. I mimo, że w domu mialy tylko wspaniała, ale dochodzącą opieke to fajnie sie i uspokoily i przez 7 tygodni przeczekały na własny dom. Teraz tez jest dobrze.

Może warto zaryzykować

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt maja 07, 2010 11:26 Re: Dałam mu na imię Bubu, na szczęście, zanim zniknie...

Nieustające :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 713 gości