Biedne Wiejskie Koty-Ebiś tak bardzo chce żyć-powódź:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 06, 2010 15:53 Re: Biedne Wiejskie Koty-Kubuś ok-Guz nie do usunięcia:((((

Kociamo wysyłam Wam milion ciepłych myśli. Ty nic nie zrobiłaś źle, dbałaś o Ebisia wspaniale, po prostu zły los.
Biedny koteniek, to takie niesprawiedliwe :(
Pobeczałam się po prostu jak przeczytałam co mu dolega :cry:
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Czw maja 06, 2010 16:30 Re: Biedne Wiejskie Koty-Kubuś ok-Guz nie do usunięcia:((((

Kociamo, naprawdę bardzo, bardzo Ci współczuję. Takie kruche jest życie...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw maja 06, 2010 16:40 Re: Biedne Wiejskie Koty-Kubuś ok-Guz nie do usunięcia:((((

Iwcia, tak strasznie mi przykro ... :( ... Jestem w trakcie załatwiania Cykloferonu dla mojego Paryska - do zdobycia tylko na Ukrainie, ale podobno jest rewelacyjny w podnoszeniu odporności. Opakowanie ma wystarczyć na 2 koty, więc jeżeli załatwię, to mogę się podzielić.Czytałam gdzieś, że ktoś stosował chemioterapię u kota i chyba z dobrym skutkiem, ale niestety nie pamiętam gdzie to widziałam. I nie obwiniaj się za nic, to los paskudny tak chciał, chociaż doskonale Cię rozumiem, bo tak samo zareagowałam jak dowiedziałam się o chorobie Paryska... Jesteśmy cały czas z wami...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5628
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 06, 2010 16:42 Re: Biedne Wiejskie Koty-Kubuś ok-Guz nie do usunięcia:((((

Kociamko ! Trzymaj się!
Nie masz przypadkiem pod opieką chorego na niewydolność nerek kociszcza? Znalazłam po moim Misiorku w garażu RC renal- całe 2 kg ważne do czerwca 2010, szkoda by się zmarnowało
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Czw maja 06, 2010 16:44 Re: Biedne Wiejskie Koty-Kubuś ok-Guz nie do usunięcia:((((

katarzyna1207 pisze:Iwcia, tak strasznie mi przykro ... :( ... Jestem w trakcie załatwiania Cykloferonu dla mojego Paryska - do zdobycia tylko na Ukrainie, ale podobno jest rewelacyjny w podnoszeniu odporności. Opakowanie ma wystarczyć na 2 koty, więc jeżeli załatwię, to mogę się podzielić.Czytałam gdzieś, że ktoś stosował chemioterapię u kota i chyba z dobrym skutkiem, ale niestety nie pamiętam gdzie to widziałam. I nie obwiniaj się za nic, to los paskudny tak chciał, chociaż doskonale Cię rozumiem, bo tak samo zareagowałam jak dowiedziałam się o chorobie Paryska... Jesteśmy cały czas z wami...

Przy nowotworach nie wolno podawać leków wzmacniających odporność, bo niestety w pierwszej kolejności odżywia się raczysko i efekt jest odwrotny niż zamierzony. Choroba się szybciej rozwija.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 06, 2010 16:49 Re: Biedne Wiejskie Koty-Kubuś ok-Guz nie do usunięcia:((((

Hannah12 pisze:
Kociama pisze:
Hannah12 pisze:Iwa bardzo mi przykro,
ale niestety te świństwa rozwijają się kiedy chcą i gdzie chcą, nie mamy wpływu na to.
Lokalizacja rzeczywiście nie operacyjna, bez trzustki nie da się żyć.
Oby Ebiś nie cierpiał.


Jesooo to On będzie cierpiał? :crying:

Iwa ja nie mówię, że on będzie cierpiał.
Ale życie z tym świństwem nie jest takie samo jak bez guza.
Musisz go mocno obserwować.
A co mówi wet, jakie leki proponuje podać.


Tak życie z guzem pewnie jest inne :(
Ja właśnie moje codzienne życie opieram na obserwacjach i chyba dlatego widzę szybko

Wet podał lek
ale nazwa mi umkneła
rozmawiałam z Dagmarka
i teraz nie wiem
bo brzmiało to jak imonoi
czyli nie wiem czy na obniżenie odporności czy na podniesienie

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw maja 06, 2010 16:52 Re: Biedne Wiejskie Koty-Kubuś ok-Guz nie do usunięcia:((((

casica pisze:Kociamko, większość lecznic weterynaryjnych tym lekiem dysponuje. Nie wszyscy weci podają go kotom - bo generalnie jest dla psów.
To są zastrzyki, które podaje się w kilkudniowych odstępach - serię. Gdybyś miała kłopot napisz, postaram się załatwić.
To jest wyciąg z jadu pająka kubańskiego (chyba z tarantuli). U piwnicznego Łatka mojej mamy zadziałał bardzo ładnie.


Dziewczyny ja dobrze zrozumiałam?
tarantula
matko a to nie zabije?
to brzmi groźnie jakoś
Kasiu zapytam w sobotę co dostaje teraz i zapytam o tego pająka
tylko czy posiadają takie coś to nie wiem
Nie pamiętam jak było z piwnicznym Łatkiem
On miał guza też? :(

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw maja 06, 2010 16:54 Re: Biedne Wiejskie Koty-Kubuś ok-Guz nie do usunięcia:((((

anna57 pisze:Tutaj coś jest o leku :?
http://www.bialobrzeska.waw.pl/?modul=faq&id=438


z tego co wyczytałam ten lek pozwala na przygotowanie do wycięcia guza
a jesli nie można usunąć to jak to może zadziałać?
jestem kompletnie zielona :oops:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw maja 06, 2010 16:57 Re: Biedne Wiejskie Koty-Kubuś ok-Guz nie do usunięcia:((((

Magdalena424 pisze:Iwonko strasznie mi przykro :( :( :(
myślami jesteśmy z Tobą, mocno - bardzo mocno - przytulam ....


Madziu Jesteś
Dziękuję bardzo

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw maja 06, 2010 16:58 Re: Biedne Wiejskie Koty-Kubuś ok-Guz nie do usunięcia:((((

ewung pisze:Kociamko jestem i mocno trzymam kciuki


Trzymaj Ewuś
ale tylko w przerwie remontowej
bo tyle pracy macie

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw maja 06, 2010 17:03 Re: Biedne Wiejskie Koty-Kubuś ok-Guz nie do usunięcia:((((

Kociamko-strasznie współczuję!!!! :( :( :( -dopiero przesyłałaś mi wsparcie,a teraz sama go tak bardzo potrzebujesz!!!
Z tego co czytałam-sok z owoców noni(dostepny w aptece) działa przeciw rakowo,popytaj weta,poczytaj,może Ebisiowi by pomogło??
Ściskam mocno i trzymam kciuki,oby Ebiś żył jak najdłużej bez bólu!

http://www.noni1.com.pl/27,noni-ppt_dok ... azumi.html
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw maja 06, 2010 17:15 Re: Biedne Wiejskie Koty-Kubuś ok-Guz nie do usunięcia:((((

Kociama pisze:
anna57 pisze:Tutaj coś jest o leku :?
http://www.bialobrzeska.waw.pl/?modul=faq&id=438


z tego co wyczytałam ten lek pozwala na przygotowanie do wycięcia guza
a jesli nie można usunąć to jak to może zadziałać?
jestem kompletnie zielona :oops:

Kociamko, nie zrozum mnie źle, proszę.
Skoro zdecydowałaś się wybudzić Ebisia, musisz mieć świadomość, że wszystkie chwile to chwile ukradzione :( Guz jest nieoperacyjny, ale theranecron ma działanie obkurczające. Istnieje szansa, że przedłuży mu życie i opóźni rozwój guza, szansa, nie pewność.
Kociama pisze:Wet podał lek
ale nazwa mi umkneła
rozmawiałam z Dagmarka
i teraz nie wiem
bo brzmiało to jak imonoi
czyli nie wiem czy na obniżenie odporności czy na podniesienie

Ja bym nie podawała nic na podniesienie odporności, to najczęstszy niestety błąd przy chorobach nowotworowych, również u ludzi.
Kociama pisze:Dziewczyny ja dobrze zrozumiałam?
tarantula
matko a to nie zabije?
to brzmi groźnie jakoś
Kasiu zapytam w sobotę co dostaje teraz i zapytam o tego pająka
tylko czy posiadają takie coś to nie wiem
Nie pamiętam jak było z piwnicznym Łatkiem
On miał guza też? :(

Nie zabije, może pomóc.
Łatek miał takie narastające bardzo brzydkie narośla w pyszczku. Niby nie nowotworowe, ale chyba jednak tak. Theranecron ładnie to obkurczał.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 06, 2010 17:20 Re: Biedne Wiejskie Koty-Kubuś ok-Ebiś operacja :((((

Kociara82 pisze:
nie znam kociaka, ale jak to przeczytalam... lzy stanely mi w oczach... :placz:
taki mlody kicius... :cry: Przepraszam, jesli uraze Cie tym pytaniem, ale nasunelo mi sie samo... Czy nie przeszlo Ci przez mysl pozwolic kotkowi odejsc juz w czasie operacji, nie wybudzac go, zeby skrocic mu cierpienia i nie dopuscic do dalszego, gorszego cierpienia?
Wiem, to trudna decyzja... Gdyby to moj kot byl... nie wiem, jakbym postapila, ale na pewno to pytanie by mi przemknelo przez mysl...


Kochana
Nawet przez chwilę taka opcja nie przyszła mi do głowy
dlaczego?
Dlatego że guz u Ebisia odkryty został we wtorek przypadkowo
zrobilismy badania krwi bo dużo od jakiegoś czasu pije
no i wyniki były niedobre ale morfologii
nerkowe,watrobowe i cukier wyszły super
więc Dr.Ola dokładnie Ebisia wymacała i znalazła
Nie wiem już teraz czy było to jesienią czy pózniej
u Ebisia i Filipa odkryliśmy guzy na brzuszku
ale niezby głęboko usadowione
po antybiotyku znikneły,były to guzy na tle zapalnym prawdopodobnie
tak określił lekarz
Ebinio w styczniu wyniki krwi miał dobre zdaniem wetów
tylko cukier miał 130

Badań sie uparłam bo niepokoiło mnie to picie
a widzisz mocz zbadano tylko na struwity bo ogólnie to sie nie udało bo aparat sie zepsuł
no więc zrobiłam krew

Ebinio bawi się,czasem miał tylko spadek apetytu
ale tez nie bardzo alarmujący bo jadł ale tylko same smakowitości
to co najbardziej lubi
kupę robi ,siku też
czasem miewa zaparcia
na spacerkach sie cieszy i broi jak wszystkie inne Koty
więc jak mogłam zdecydować juz teraz o eutanazji?

Nie wiemy jak dalej sie choroba rozwinie
a jeśli sie zatrzyma na jakiś czas?
nie wierzę w to za bardzo ale nadzieję trzeba mieć

Cierpieć nie pozwolę nigdy
sama cierpię na powalające bóle więc jestem bardzo mocno wyczulona na cierpienie
Zwierzęta pod moją opieką odchodzą godnie
nie czekam na ostatnią chwilkę

Nie ważne jest wtedy moje psychiczne cierpienie
bo jeszcze dzień dwa itd.
NIE
Jestem Osobą okropnie przeżywającą każdą chorobę bliskich i każdą śmierć
ale gdy przyjdzie czas
dbam o to żeby odchodziły spokojnie bez bólu
Jestem Im to winna bo Kocham nad własne życie

Pozostaje tylko mój ból

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw maja 06, 2010 17:25 Re: Biedne Wiejskie Koty-Kubuś ok-Guz nie do usunięcia:((((

casica pisze:
Kociama pisze:
anna57 pisze:Tutaj coś jest o leku :?
http://www.bialobrzeska.waw.pl/?modul=faq&id=438


z tego co wyczytałam ten lek pozwala na przygotowanie do wycięcia guza
a jesli nie można usunąć to jak to może zadziałać?
jestem kompletnie zielona :oops:

Kociamko, nie zrozum mnie źle, proszę.
Skoro zdecydowałaś się wybudzić Ebisia, musisz mieć świadomość, że wszystkie chwile to chwile ukradzione :( Guz jest nieoperacyjny, ale theranecron ma działanie obkurczające. Istnieje szansa, że przedłuży mu życie i opóźni rozwój guza, szansa, nie pewność.
Kociama pisze:Wet podał lek
ale nazwa mi umkneła
rozmawiałam z Dagmarka
i teraz nie wiem
bo brzmiało to jak imonoi
czyli nie wiem czy na obniżenie odporności czy na podniesienie

Ja bym nie podawała nic na podniesienie odporności, to najczęstszy niestety błąd przy chorobach nowotworowych, również u ludzi.
Kociama pisze:Dziewczyny ja dobrze zrozumiałam?
tarantula
matko a to nie zabije?
to brzmi groźnie jakoś
Kasiu zapytam w sobotę co dostaje teraz i zapytam o tego pająka
tylko czy posiadają takie coś to nie wiem
Nie pamiętam jak było z piwnicznym Łatkiem
On miał guza też? :(

Nie zabije, może pomóc.
Łatek miał takie narastające bardzo brzydkie narośla w pyszczku. Niby nie nowotworowe, ale chyba jednak tak. Theranecron ładnie to obkurczał.


Tak Kasiu mam świadomość że chwile mogą być kradzione
i jest to straszna świadomość
Właśnie jesli chodzi o ten lek to nie mam pewności
czy na odporność czy na obniżenie odporności
wiem że gdy Tata miał raka to nie pozwalano dożywiać paskudy
nic na podniesienie odporności ,tak lekarze mówili

Zapytam o ten lek
ale czy weci zgodzą sie podawać?
Gdyby to ode mnie tylko zależało

Tak sobie myślę
czy jest chociaz minimalna szansa że ten guz bie jest rakiem :roll:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw maja 06, 2010 17:27 Re: Biedne Wiejskie Koty-Kubuś ok-Guz nie do usunięcia:((((

dune pisze:KOciego cierpienia nie widac...
Koty cierpią w milczeniu......
kiedy juz jest to zauwazalne....
wtedy wlasnie kocie cierpienie przekracza wszelkie granice....
wtedy je widzimy....wtedy kot cierpi niewyobrażalnie
nie pozwalajmy kotom tak cierpieć.....
Nie po to jesteśmy ludźmi zeby dawac kotom cierpienie w imię miłości.


Monia mam nadzieję że nie wierzysz że pozwoliła bym na to

Dziekujemy za kciuki

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 70 gości