Mmk, mnie również jest przykro z powodu Twojej psinki

Niech bryka razem z Psotusiem i Popiołkiem [']
Ja też za bardzo prognoz pogody nie słucham, ale doświadczenia z lat ubiegłych raczej zbytnim optymizmem nie napawają. W sumie to nie mam za bardzo nic przeciwko deszczowi, bo ziemia wody potrzebuje - no, może tylko przeszkadza mi brak możliwości pedałowania, ale mogłoby być chociaż o kilka stopni cieplej, bo u nas na północnym wschodzie jest w tej chwili naprawdę zimno. A co do grzania, to raczej nie wierzę, że dziadu się ocknie - on jest tak tępy, jak zużuta kosa

A sąsiedzi też nie za bardzo ruchawi, żeby popędzić. Ja to nawet jakoś za bardzo nie marznę, wkładam skarpety, sweter i jest OK, ale kociaków mi szkoda, zwłaszcza Komputerków. I to kociaki przede wszystkim powinny leżeć pod kocykami, tylko jakoś nie chcą skubańce. No nic, będę się dogrzewać, tylko ostrożnie, żeby mi się kable znowu nie przegrzewały.