Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

lesna
a tak poważnie
to co nazywasz super zabawą z KM jest walką o życie kota

kota, którego KM wywaliła na podwórko

w pobliżu ruchliwej ulicy, jednej z najbardziej niebezpiecznych w Łodzi

zrozumiesz to wreszcie?

Femka pisze:Dulencja, zwierzałaś się lesnej, że bierzesz Tikę tylko na pół roku?
o co chodzi w tym poście?

Ja nie wiem o co chodzi Lesnej :roll:

Kasia też nie, podobnie Ja-ba...

No nić, głupota nie boli...Podobno...

Ma ktoś migrenę? :mrgreen:

Nowy wątas powstać musi....

Jutro założę jeśli karolcia się nie zgłosi - mam nadzieje że się nie obrazi :wink:

Ja-Ba pisze:lesna
a tak poważnie
to co nazywasz super zabawą z KM jest walką o życie kota

kota, którego KM wywaliła na podwórko

w pobliżu ruchliwej ulicy, jednej z najbardziej niebezpiecznych w Łodzi

zrozumiesz to wreszcie?

Janeczko, spokojnie...
Jeszcze jak byłam kier. serwisu, wywiesiłam sobie taki napis na ścianie:

NIGDY NIE ROZMAWIAJ Z ....
NAJPIERW SPROWADZI CIĘ DO SWOJEGO POZIOMU
A POTEM POKONA DOŚWIADCZENIEM.

:mrgreen:

Dulencja pisze:
Femka pisze:Dulencja, zwierzałaś się lesnej, że bierzesz Tikę tylko na pół roku?
o co chodzi w tym poście?

Ja nie wiem o co chodzi Lesnej
Kasia też nie, podobnie Ja-ba...

No nić, głupota nie boli...Podobno...

Ma ktoś migrenę? :mrgreen:

akurat nie mam, ale mam wielki słownik ortograficzny.... gdyby ktos potrzebował...

piękne to ze ściany :mrgreen:

Dulencja pisze:
Ja-Ba pisze:lesna
a tak poważnie
to co nazywasz super zabawą z KM jest walką o życie kota

kota, którego KM wywaliła na podwórko

w pobliżu ruchliwej ulicy, jednej z najbardziej niebezpiecznych w Łodzi

zrozumiesz to wreszcie?

Janeczko, spokojnie...
Jeszcze jak byłam kier. serwisu, wywiesiłam sobie taki napis na ścianie:

NIGDY NIE ROZMAWIAJ Z ....
NAJPIERW SPROWADZI CIĘ DO SWOJEGO POZIOMU
A POTEM POKONA DOŚWIADCZENIEM.

zaznaczę
wydrukuję
powieszę gdzie trzeba

Lesna nie dorastam być może intelektualnia do Twego poziomu, ale wobec braku wyjaśnień od Kociej Mamy może Ty potrafisz odpowiedzieć na te pytania; szczególnie o czas oswajania: od wylecznia do "wolności".
Jestem prosta kobieta więc przytaczam wlasny post bo trudno mi napisać od nowa.

"Podczytując od kilku dni wątek mam parę pytań do Jacolok'a i KM-Łódz.
Tika "pojawiła" się w tym wątku na forum 08.01.2010 r. Już 17.01.2010 r. przed Tiką zarysowała się szansa poprawy losu. 21.01.2010 r. pojechała do Kociej Mamy. 06/07.03.2010 r. jeszcze trwało leczenie. Od 24.03.2010 zacęły padać pytania co się dzieje z Tiką. 07.04.2010 r. poinformowano zainteresowanych. że Tika została kotem wolnożyjącym.
Jest jeszcze drugi wątek Tiki "Tika przesiedziała 8 lat w schronisku! przed nią nowe życie!" założony przez KM-Łódz
26.01.2010 r. po przyjęciu/przejęciu Tiki: gdzie również informacji o wybraniu przez Tikę losu kota wolnego udzielono
dość ezopowym językiem.
BARDZO PROSZĘ o wyjaśnienie jaki genialny behawiorysta po ca 2-óch tygodniach od zakończenia leczenia ocenił. że kot jest całkowicie nieoswajalny i dlaczego jeżeli jest osoba która gotowa na to wyzwanie - zdaniem KM niewykonalne
- to poproszę o racjonalne argumenty co do powodów pozostawania Tiki sądząc z obrazków w slamsie.
Komentarze na temat zdolności technicznych uczestników są rozmywaniem tematu,
przecież, nam zależy na DOBRU KOTÓW, a po przeczytaniu strony Kociej Mamy dziwi a nawet zdumiewa lekceważenie ludzi zatroskanych o los Tiki"

Bawcie się dalej.. beze mnie, ja spojrzałam, tym kotom w oczka, tym przez was osobiście poldinkowanym...
Co do reszty, nie jestem głupia, bez względu na literówki.. To Wasza uczciwość podyktowała to czepianie się słówek, zamiast odpowiedzi na meritum sprawy poruszonej perze mnie .. jak w całej reszcie, tylko zauważcie, że tylko Wy tu się dobrze bawicie.. szkoda kotów, tych które nie są Tiką i Spacją, ale ponoć 'ktoś' (bo nie Wy) im pomoże... jeszcze raz gratuluje ratowania świata nie własnymi rękami, ja tak chyba cały mogłabym uratować, ale tylko tak

Dbam o to na co mam wpływ i uczciwie, bez wzgleu na osobiste niedogodności...
Co do radosnego tonu.. ja wam paczki nie wyślę.. ale to chyba mało ważne :mrgreen:

Poślę kotu, o którego nikt nie zadba w wyniku takich kłótni... nie prowadzę DT wiec piszę jak myśli reszta społeczeństwa... oby nigdy nie zajrzała na ten wątek i nie zniechęciła się do wspierania ludzi, którzy pomagają kotom...
p.s. miłej zabawy ze mnie .. mnie to pikuś
Pozdrawiam.

leśna, a czy oprócz patrzenia kotom w oczka, jak to określasz, choć nie wiem o czym to ma świadczyć, przejrzałaś również wątki tych osób, które, jak sugerujesz, kotom nie tylko nie pomagają, ale też na ich szkodę działają :?:

chyba nie.

Nie prowadzisz DT???????????
Walczysz o koty????????????????

Hm.............

większość z nas wpisujących się tutaj walczy o koty prowadząc DT

często za cenę dosłownego odejmowania sobie od ust

ale co tam, wiesz lepiej

lesna pisze:Bawcie się dalej.. beze mnie, ja spojrzałam, tym kotom w oczka, tym przez was osobiście poldinkowanym...
Co do reszty, nie jestem głupia, bez względu na literówki.. To Wasza uczciwość podyktowała to czepianie się słówek, zamiast odpowiedzi na meritum sprawy poruszonej perze mnie .. jak w całej reszcie, tylko zauważcie, że tylko Wy tu się dobrze bawicie.. szkoda kotów, tych które nie są Tiką i Spacją, ale ponoć 'ktoś' (bo nie Wy) im pomoże... jeszcze raz gratuluje ratowania świata nie własnymi rękami, ja tak chyba cały mogłabym uratować, ale tylko tak Dbam o to na co mam wpływ i uczciwie, bez wzgleu na osobiste niedogodności...
Co do radosnego tonu.. ja wam paczki nie wyślę.. ale to chyba mało ważne :mrgreen: Poślę kotu, o którego nikt nie zadba w wyniku takich kłótni... nie prowadzę DT wiec piszę jak myśli reszta społeczeństwa... oby nigdy nie zajrzała na ten wątek i nie zniechęciła się do wspierania ludzi, którzy pomagają kotom...
p.s. miłej zabawy ze mnie .. mnie to pikuś
Pozdrawiam.

Ma ktoś słownik jęz polskiego??? Może jakaś zrzuta na kurs czytania ze zrozumieniem :roll:

Jeśli ktoś ma wesprzeć KM, wolę, żeby wsparł jakiś DT, bo one rzeczywiście pomagają :roll:

I dzięki takowym, koty są bezpieczne.

Estetyka wypowiedzi jest dla mnie b. ważna.

Ja-Ba pisze:często za cenę dosłownego odejmowania sobie od ust

ale co tam, wiesz lepiej

Wiem bo daje mi DS

czy, lesna, byłaś na miejscu bytowania kotów i patrzyłaś im w oczka?
i czy mogłabyś zdradzić, jak walczysz o koty?

spoko, i tak nikt nie uwierzył, że poszłaś całkiem i nieodwołalnie :mrgreen:

lesna pisze:
Ja-Ba pisze:często za cenę dosłownego odejmowania sobie od ust

ale co tam, wiesz lepiej

Wiem bo daje mi DS

zakładam, że to Ty IM dajesz DS, a nie odwrotnie...

i to jest ta walka o koty o której pisałaś?

Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

Kto przegląda forum