1/ Tola - info Mimisia, Kalinuwka
viewtopic.php?f=1&t=109474
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ptok pisze:Witam was serdecznie, a raczej witamy z Hitkiem.
No i wizyta u wta byla. Wyciaganie szwow. Hitek musial byc w narkozie.
Zawsze boje sie tej narkozy ale pieknie sie wybudzil i jest jak nowo narodzony.
Ranki ladnie zarastaja, Byly tez czyszczone uszka, tam to byla istna masakra. Teraz jestesmy skupieni na wyleczeniu ich. Wet czyscil i czyscil i czyscil a po zapakowaniu Hitaka byla ostra dezynfekcja miejsca gdzie lezal. Podane zostaly tez zastrzyki na gady rozmaite.
Kiedy maly sie obudzil i dorwal miske to potem mizial sie i mruczal jak nigdy. Mam wrazenie ze do tego wszystkiego pewnie zle slyszal przez te brudne chore uszy. Teraz od razu reaguje i nie boi sie tak jak przed czyszczeniem. To jest bardzo kochany kotek, bardzo wiele przeszedl. Hitek bedzie prawdziwym przyjacielem dla kogos kto mu odda kawalek swojego serca.
cynamon i wanilia pisze:Drugi w cudownym domu, oddałabym im Cynamona i Wanilię, gdyby taka potrzeba zaszła
Marea pisze:Biedulkastraci oba oczka..ale może to i lepiej bo nie bedzie jej juz nic się tam babrać a na to 'zdrowsze' pewnie i tak by nie widziała tak było już zajęte
Dowiedzcie się proszę szczegółów na miejscu i dajcie znać, będę ogłaszać ją ile wlezie może znajdzie się ktoś kto da jej dom pomimo kalectwa .....
Tak strasznie nie chciałabym by musiała wracać na tymczas do P.Zdenki, jej zwierzaki znów nie dadzą jej spokoju, myślałam czy sama jej nie przygarnąć tymczasowo, będę miała wojnę w domu z TZ, dom średnio przystosowany dla takiego kotka, mam schody z prześwitami, 2 koty w tym jeden łobuz straszny i pewnie by ją ganiał i straszył, chciałabym by miła spokój i była bezpieczna...u rodziców moich 2 psy, w tym jeden duży wariat + kot...nie wiem nie wiem co tu wymyśleć...
Gdyby ktoś z Gda na miejscu będący mógłby mi pomagać na bieżąco z łapankami na sterylki, odciążyć w wożeniu po wetach czy czasem też kotki przetrzymać....ale nikogo takiego na horyzoncie nie widać
Marea pisze:Dzwoniła Sabina że rozmawiała z wetem, drugie 'zdrowsze' oczko jej pękło, nie ma reakcji na leki, kotka się męczy z nim, oba trzeba amputować, lekarz czeka na naszą decyzję...dopadło mnie jakieś zwątpienie, tyle zdrowych kotków czeka na adopcje to kto zechce ślepego... mama moja dobiła mnie jeszcze że najlepiej byłoby ją uśpić bo po co męczyć kota, kto ją zechce, czy znajdzie się spokony dom dla niej...to taka miła i przytulaśna kicia
AgaPap pisze:Po ile z zebranych funduszy przeznaczamy na kota? Jakieś propozycje konkretne poproszę
Bazyliszkowa pisze:AgaPap pisze:Po ile z zebranych funduszy przeznaczamy na kota? Jakieś propozycje konkretne poproszę
No to ja bardzo konkretnie: Po 100 zł na kandydata?
Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, puszatek, Szymkowa i 131 gości