jemu nawet ugotowany ryż bez niczego smakuje. Żołądek moze nie wytrzymał, może leki swoje zrobiły ...U zagłodzonego kota ciężko dojść jaka przyczyna.
Pingusia ma wzloty i upadki.Bardzo sie przywiązała do Dużej.Wyraźnie ja adoruje i wyróżnia.Z jej opisów to zupełnie inny kot. Siedzący an kolanach, aportujący zabawki, bawiący sie jak szlony ,pzrytulajacy do rezydenta...
Moze to psychika kici siada.Od 20 lutego wiele przeszła i odreagowuje.Strasznie mi nawet myśleć o...I nie będę.
Skontaktowałam sie z behawerystą i dałam namiary domkowi na niego.Moze on coś podpowie.
PikusiaBurego wyleczyłam

z sikania cierpliwością i pochwałami. Ale trwało troche zanim przełamałam sie i niechęć schowałam głeboko w kieszeń. Sikał 4 m-ce.Homeopatia tez poszła w ruch.
Z Bianeczki chuligan okropny sie robi. Wszędzie jej pełno, zwala co wpadnie jej w łapki.Trzeba tuszu, błyszczka ,strzykawki z lekami ...pilnowac bo potem za diabła nie znajdziesz. Zachęca wujków do zabawy.Wczoraj Wojcio chciał sie z nia bawić i Pikuś w jednym czasie.Pobili sie a dziewucha poleciała z jakimś papierkiem.Podchodzi już trochę pod ręke na głaski.Tak wstydliwie

Przepięknie mruczy
Za Pingusię proszę trzymac kciuki cały czas!Dziewuniu jesteśmy z Tobą, postaraj sie,pozwól sobie pomóc