Lonia, Marceli i Pugalek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 02, 2010 20:12 Re: Lonia, Marceli ... mamy DUCHY!!!! Pijany Pająk

Podusia elektryczna, żeby kotku zimą łapki nie marzły... Toż to prawdziwa księżniczka na ziarnku grochu ;)
A moje to takie wiejskie chłopaki ;) Zimą na śnieg na balkonie polują :twisted: Dziewczyny zimą na balkon niechętnie, ale podusi elektrycznej nie muszę im kupować... na szczęście...
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie maja 02, 2010 21:09 Re: Lonia, Marceli ... mamy DUCHY!!!! Pijany Pająk

ale ja od zawsze twierdzę, że Loniusia to królewienka jest ;)

hmmm, czy ja już mówiłam, że NIE LUBIĘ SZYLKRETEK? to czemu ciągle mi się trafiają? :roll:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon maja 03, 2010 6:46 Re: Lonia, Marceli ... i szylkretkowe coś

A co z szylkretkami jest nie tak? ;-)

Ania_EN

 
Posty: 2273
Od: Śro kwi 04, 2007 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 03, 2010 17:10 Re: Lonia, Marceli ... i szylkretkowe coś

No szylkretki są generalnie ZA sprytne, nieco złośliwe i brzyyyydkieeee ;)

Wczoraj wieczorem, spadła do nas, niczym śliwka z drzewka - ta oto Śliweczka Węgierka...
Śliwka ma jakieś 7 tygodni, jest okrągła, kudłata, drzyjapowata.
Zjadła pół wołu, kazała się wymiziać, wybiegała się za fulką kutrzaną, a teraz śpi pod sofą.
Spała grzecznie prawie całą noc, stwierdziła koło 5 że to już dzień w pełni i obudziła nas donośnym "dzieńdobry_natychmiast_mnie_macie_miziać_i_to_już_na_tychmiast_inaczej_będę_się_drzeeeeeeeć!"
;)


Śliwka jest całkiem okrągła, oczka się troche paprzą, z noska trochę cieknie, ale poza tym to całkiem zdrowy wesoły kociak

Szuka domku jak najszybciej, bo u nas powirusowo i nieco grzybowo :roll:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon maja 03, 2010 20:17 Re: Lonia, Marceli ... i Śliwka

Śliwka odwiedziła dziś naszą Panią doc
została przebadana, osłuchana, dostała baterię leków - antybiotyk, tolfedynkę, kropelki do oczu i nakaz pojawienia się za kilka dni... Jednak nie jest tak różowo jak myślałam
U Śliwki jest podejrzenie płynu w brzuszku :( w piątek będziemy robić USG, jeżeli nic się nie zmieni :(
dziś na same leki poszło 80zł :roll:

teraz mała śpi, tylko łapkami macha przez sen, widać, że zmęczona, bo w samochodzie najpierw płakała, potem zasnęła w sekundę...

maleństwo :(
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon maja 03, 2010 20:33 Re: Lonia, Marceli ... i Śliwka

:ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon maja 03, 2010 20:41 Re: Lonia, Marceli ... i Śliwka

śliweczka jest piękna i puchata :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon maja 03, 2010 21:11 Re: Lonia, Marceli ... i Śliwka

Pięknota.

Kciuki za zdrowie ... :ok:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto maja 04, 2010 6:45 Re: Lonia, Marceli ... i Śliwka

jakie cudnościowe brzydactwo! przez Karo zaczynam lubić szylkretki, choć to charakterniki straszne ;)

trzymam mocno kciuki, żeby z tym płynem się nei potwierdziło :ok: :ok: :ok:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto maja 04, 2010 19:27 Re: Lonia, Marceli ... i Śliwka

Śliwka ma dom 8O
nie to, żebym się nie spodziewała, że szybko będzie, ale żeby tak?

zadzwoniła Pani, bardzo ostro ją przez telefon potraktowałam, przez wszystkie testy przeszła bezbłędnie 8O
I sterylka, i okna i wet i jedzenie i konteren i nawet żwirek ten co ja polecę kupi :mrgreen:

Przyjechała dziś do nas przemiła Para, obejrzeli śliwkę, śliwka oczywiście w swoim świecie... i ustaliliśmy, że się przygotują (kupią całą listę rzeczy rzuconych przeze mnie, łącznie z siatką) i przyjadą po koteczka :)

jedyny ból to to, że mieszkają w krakowie... mają drugie mieszkanie w warszawie, i tu się przeprowadzą w lipcu pewnie, ale do tego czasu jest kraków


Czy ktoś z krakowa może podjechać i sprawdzić domek osiatkowany i jedzonko zakupione??? Proooszeee???
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro maja 05, 2010 6:39 Re: Lonia, Marceli ... i Śliwka

O jaaaa, ale fajnie :-) A u nas cisza...

Ania_EN

 
Posty: 2273
Od: Śro kwi 04, 2007 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 05, 2010 6:48 Re: Lonia, Marceli ... i Śliwka

a co z podejrzeniami Dominiki, nie czekasz do piątku?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro maja 05, 2010 8:58 Re: Lonia, Marceli ... i Śliwka

oczywiście, że czekam!!! nic w tym tygodniu się nie zmieni - Śliwka u nas, leki u nas.
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro maja 05, 2010 9:02 Re: Lonia, Marceli ... i Śliwka

tajdzi pisze:Czy ktoś z krakowa może podjechać i sprawdzić domek osiatkowany i jedzonko zakupione??? Proooszeee???

załóż wątek. nam kiedyś krakowskie forumowiczki bardzo pomogły :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw maja 06, 2010 9:33 Re: Lonia, Marceli ... i Śliwka

Wczraj pojechałam ze Śliwką do pani wet, bo brzuszek bolał...

Pani obmacała PŁYNU NIE MA :ok: :ok: :D :D :D

brzuszek obolały z mojej winy, bo za dużo tolfedynki dałam :oops: :evil:

Dziś rano mała szalała aż miło, furczy, burczy, skacze, mrauczy. No cudak :)

Jedyne co, to nie je, dopóki nie wsadzę jej w paszczę jedzenia... Może przechodzić obok, powąchać a i tak nie zje, dopóki nie wsadzę jej troszkę w paszczę :( Martwi mnie to, bo nie ma mnie po 10 godzin w domu, a jedzenie jak leży tak leży, jak wracam do podstawiam pod michę, wsadzam w paszczę trochę maziaji i wtedy mała zaskakuje i je...
ki czort? :?
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Silverblue i 68 gości