Gdynia - Trocinek, Wiórek i Soksik - wszystkie znalazły domy

[Marea]

Alez ten Wiorek piekny i jak sie zaprzyjaznili z Felkiem, Wiorek wypisz wymaluj moj maluch
A moze rozwiązaniem byłoby wypusic Soksika na pokoje? moze wtedy sam zadecydowałby czy chce wyjść spod wanny czy nie? podpatrzylby zycie domowe, was z kotami, moze by sie przekonał? moj maluch tez na poczatku byl podwannowy i oswajanie zajęlo mi conajmniej miesiąc, uciekał od ręki, kulil sie chował, nawet teraz pomimo ze jest u mnie od polowy pazdziernika, jak moj TZ wchodzi do domu to ucieka na góre zanim zaqma ze to on i przed obcymi zwiewa i pod wanne pomimo ze ledwo co sie miesci w otworze mnie jakos zawsze poznaje ale ja zawsze zagaduje juz od progu zeby sie nie bał...

[mpacz78]

Ja go wypuszczam na pokoje, on jest wtedy szczęśliwy, że ma kontakt z innymi kotami, i funkcjonuje już wtedy całkiem normalnie, tylko, byle się do niego nie zbliżać na 2 metry, łazienkę wtedy zamykam bo jednak boję się ze jak się coś stanie mu pod tą wanną to tam nie ma żadnego dojścia, wszystko zamurowane, ale on sam czuje się najpewniej w tym swoim pokoju i czasem sam tam ucieka, chyba wypuszczę go na stałe, problem jest taki że mnie ciągle w domu nie ma.

[Marea]

napewno troche potrwa zanim zaufania nabierze tym bardziej ze jak sama mowisz czesciej was nie ma w domu niz jestescie....ale poobserwuje wasze koty jak sie zzachwuja w stosunku do was i z czasem na pewno cos ruszy...taki typ strachulca..;/ współczuję bo to problem takiego wyadoptowac i mało ktory domek bedzie gotow sie poswięcić zeby go oswajac tygodniami Ja mojego tez mialam miec tylko na DT ale serce mi sie krajało ze miałabym go oddac gdzies i narażać na wielki stres a mi juz zaufał po długim czasie...ale czasem widze małe postepy, nie boi sie juz mojego starszego brata, nie ucieka gdzie pieprz rosnie, ostatnio tez młodszego zaakceptował..ale dotknąc sie im nie daje a cała reszte gosci obserwuje ze szczytu schodów w gotowości do ucieczki... a będąc kotem podwórkowym dawał sie karmicielom głaskać i brać na ręce jako maluch, wydawał sie oswojony.... co najbardziej mnie dziwi w tej całej sytuacji

[mpacz78]

Dziś Soksik został wykastrowany, bo już zaczynało się czuć charakterystyczny zapaszek w kuwecie, Soks ma już prawie 8 mies.
Niestety wciąż jest bardzo nieufny, choc już daje się czasem dotykać, szczególnie przy karmieniu, ale do miziaka to mu jeszcze baaardzo daleko, pewnie zresztą nigdy nim nie będzie.
Z umieszczeniem go w transporterze nie było problemu, bo z ciekwosci sam wlazł, gorzej u weta, potwornie sie chłopak zestresował i ugryzł mnie 2 razy (przy ważeniu i przy robieniu zastrzyku), ale nie bardzo dotkliwie.

Po przywiezieniu od weta, jak odespał sobie parę godzin w transporterze, wypuściłam go to wlazł na łóżko i się zlał, no ale moja wina wiedziałam że tak się może stać po narkozie mogłam go wypuścić takiego półprzytomnego w innym pomieszczeniu a nie w sypialni, no trudno jak się nie myśli to się ma duże pranie

[seja]

Cyrus też mi tak zrobił po kastracji jeszcze na mnie leżał...a ja w łóżku...

[mpacz78]

No cóż, ja zła byłam na siebie bo nie od dziś mi wiadomo, że koty po narkozie potrafią oddać mocz bezwiednie, głupio zrobiłam że mu pozwoliłam leżeć na łóżku.

Dziś już Soksik w pełnej formie, rano nas obudził polowaniem na nasze stopy pod kołdrą, apetyt mu dopisuje, czyli wszystko w normie.

[Marlon]

Heh moja mama sie uparła że kot po kastracji ma leżeć w łóżku i też się na nią zlał jeszcze go na siłe trzymała

Trzymam kciuki za dobry domek dla tego uroczego koteczka

[mpacz78]

Wiórek i Trocinek dawno szczęśliwie w dobrych domkach a o Soksika nikt nie pyta, przez tą jego aspołeczność w stos. do ludzi uciekł mu okres kiedy adopcje szły jako tako, a teraz wysyp małych kociaków i kto będzie chciał takiego "starego" kota, który w dodatku miziakiem nie jest.

Ale jest bardzo towarzyski do innych kotów, więc jeśli ktoś szuka kota bardziej do towarzystwa dla kota niż dla siebie to gorąco polecam.

[Marea]

Szkoda chłopaka on faktycznie wciąż taki niedostępny ? zero głaskania, dotyku? czy raczej niezależny?
Zapewne wkońcu trafi na swojego ludzia, który przecież gdzieś tam jest tylko jeszcze nie wie o jego istnieniu

[mpacz78]

Szkoda chłopaka on faktycznie wciąż taki niedostępny ? zero głaskania, dotyku? czy raczej niezależny?

Nie no postępy są, czasem daje się głaskać, ba nawet głośno mruczy przy tym, czasem nawet wezmę go na ręce ale tylko na chwilkę, zaraz ucieka, czasem sam nas zaczepia, i pobawić się z nim można w kulanie piłeczki czy myszką na wędce czy sznurku, ale kot do miętolenia to nie jest.

[Marea]

Zrobiłam gumtree chłopakowi http://trojmiasto.gumtree.pl/c-Zwierzak ... Z204524775

[mpacz78]

Zrobiłam gumtree chłopakowi http://trojmiasto.gumtree.pl/c-Zwierzak ... Z204524775

Pięknie DZIĘKUJEMY

[maria_kania]

jaki on ma piękny różówy nosek
głaski dla chłopaka przesyłam

[mpacz78]

Soksik znalazł dom
W czwartek pojechał. Będzie mieszkał w Gdańsku z dwójką młodych ludzi, i obiecali, że niedługo drugiego kota wezmą. Będe tego pilnować

Powiem szczerze, że Soksik jak na jego możliwości zaprezentował się całkiem, całkiem podczas wizyty potencjalnego domku, tzn. nie nawiał pod wannę, ale nawet przyszedł, i nawiązał jakiś kontakt (polegający na powąchaniu ręki i pacnięciu jej łapką z nowymi opiekunami), dziewczyna miała koty w domu rodzinnym więc mówi, że dadzą radę zresztą ona lubi takie charakterne i że kot nie musi być miziakiem. Mam nadzieję że dogadają się z Soksikiem.
A u nas jakoś tak spokojnie i troszkę smutno, w końcu Soksik był z nami jakieś 5 mies. trochę żal oddawać kota po tak długim czasie, Jasiu stracił kumpla i Fuksia kompana do zabaw.... oj, czasem to chciałabym nie mieć tylu obowiązków, nie musieć tyle pracować, tylko się kotami zajmować, nie musiałabym ich oddawać, ale wtedy to pewnie skończyłabym jak villasowa , no i nie mam jeszcze pomysłu skąd bym kaskę na te koty miała

[maria_kania]

bardzo sie ciesze ze sa domki dla tak ślicznych kotów