Soksik znalazł dom
W czwartek pojechał. Będzie mieszkał w Gdańsku z dwójką młodych ludzi, i obiecali, że niedługo drugiego kota wezmą. Będe tego pilnować
Powiem szczerze, że Soksik jak na jego możliwości zaprezentował się całkiem, całkiem podczas wizyty potencjalnego domku, tzn. nie nawiał pod wannę, ale nawet przyszedł, i nawiązał jakiś kontakt (polegający na powąchaniu ręki i pacnięciu jej łapką z nowymi opiekunami), dziewczyna miała koty w domu rodzinnym więc mówi, że dadzą radę zresztą ona lubi takie charakterne i że kot nie musi być miziakiem. Mam nadzieję że dogadają się z Soksikiem.
A u nas jakoś tak spokojnie i troszkę smutno, w końcu Soksik był z nami jakieś 5 mies. trochę żal oddawać kota po tak długim czasie, Jasiu stracił kumpla i Fuksia kompana do zabaw.... oj, czasem to chciałabym nie mieć tylu obowiązków, nie musieć tyle pracować, tylko się kotami zajmować, nie musiałabym ich oddawać, ale wtedy to pewnie skończyłabym jak villasowa , no i nie mam jeszcze pomysłu skąd bym kaskę na te koty miała
