Dajcie spokój chwilowo ze zdjęciami

Orchidka ma nowe maluśkie dzieciątko, wczoraj w nocy szczęśliwie złapane i musi jej matkować. Napisze na pewno coś o tym, robiąc pewnie równolegle wątek. W każdym razie z imprezy kafkowej Agnieszka wróciła do domu nieprzyzwoicie późno. Przez kilka godzin wygłodniałe dziecko miało w d. wchodzenie do transporterka, klatki łapki, za to dało się złapać w kocyk. Ma 6 tygodni, jest wychudzonym i przemiłym pingwinem gustującym w długotrwałym przebywaniu w silnikach samochodowych i karmieniu sobą pcheł.

A co do imprezy - to z jednej strony szkoda, że pogoda nas nie dopieściła, bo przy słoneczku na pewno odwiedziłoby nas więcej gości, może zeszłoby więcej gadżetów = znalazłoby się więcej pieniędzy w puszkach i byłoby mniej "forumowo", ale trudno, i tak nie można narzekać. Pogoda jak widać nie była potrzebna, by przez kilka godzin zachować dobry humor i dobrze się bawić w miłym gronie. Ogromnie wzruszona byłam takim "wspólnym pospolitym ruszeniem" kilku grup. No i niech ktoś powie, że się nie lubimy

Wspólna kawa z kotem i pomieszane gadżety na koci/psi cel łączą jak nic innego na świecie. Nikt nie pytał z jakiej grupy są luzaccy Orlen i Frodzio czy rozdający buziaki Całus. Zwierzaki były nasze wspólne, tak jak wspólny cel. I tak właśnie powinno być
Ogromnie się cieszę, że spotkałam się ze starymi znajomymi i poznałam nowych. Nie wiem czy Was również, ale mnie zawsze najbardziej raduje poznawanie w realu tych, których się zna tylko wirtualnie. Z Joasia - Joluka przegadalam juz nieco, a dopiero wczoraj moglysmy sie usciskac
Ale pozdrawiam Was wszystkich równie serdecznie, niezależnie od dnia zapoznania czy stopnia zażyłości!