» Nie maja 02, 2010 14:09
Re: Burasek półroczny- jakie koszty?
Mam lekką obsesję na punkcie szczepionek,szczepiłam ponad dwadzieścia kotów,niektóre przecież nie raz i mam nieco doświadczenia.Nie pozwolę wetowi na fel-o-vax,chociaż słyszałam,że "nigdy,przenigdy nie było kłopotów".U mnie były,u moich znajomych również.Z nobivackiem nie było nigdy problemów,teraz jeszcze wypróbowałam nobivac forcat.Super.Oczywiście szczepię w nóżkę,co też niektórzy uważają za przesadę.Pamiętam bardzo długą dyskusję na ten temat na jakimś wątku.Szczepienia nie są obojętne dla zdrowia.To takie mniejsze zło i należy uważać.Na pewno nie będę szczepić moich kotek co roku, jak się zestarzeją to w ogóle przestanę.A po co tej "smyczowej " kotce wścieklizna?