
Czarnuszka wymaga jeszcze leczenia, na razie jeżdżą codziennie na kroplówki,
musi być kontrolowany jeden parametr we krwi, żeby nie wzrósł jego poziom i sprawdzana waga ciała.
Przesyłają pozdrowienia!
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Sulfuria pisze:
A co u braci? Czy zdrowi? Może ich też wypatrzył jakiś domek? Trzymam za to ogromne![]()
BOENA pisze:Sulfuria pisze:
A co u braci? Czy zdrowi? Może ich też wypatrzył jakiś domek? Trzymam za to ogromne![]()
Bracia dalej czekają na domek![]()
Od jakiegoś czasu żyją w stresie![]()
Między Nimi a innym tymczasem-Wojtkiem pogorszyły się relacje.
Kuba boi się Wojtusia,natomiast Maciej gdy spotka Go na swojej drodze wyje i gotowy jest do ataku.
Na czas mojej nieobecności muszę koty izolować.
Taka sytuacja jest mało komfortowa zarówno dla mnie jak i dla kotów
Sulfuria pisze:Na razie więc trzymam![]()
![]()
i trąbię o nich gdzie się da!
Sulfuria pisze:Hej ciociu Kli! Fajnie, że jesteś
Kciuki za zdrowie Myszki się przydadzą. Bardzo się przydadzą.
Uszka lepiej zdecydowanie. Kilka dni siedziałam przy nich i cieniutkim wacikiem czyściłam wszystkie kosteczki i zakrętasy. Czułam się jak archeologKiedyś chciałam zostać archeologiem.
Myszka tabletki w serku łyka ale uszu czyścić sobie nie pozwala bez walki!
W tej chwili jesteśmy za połową antybiotyku. Uszy są zimne, różowe i zarastają futerkiem czyli idzie to w dobrym kierunku. Niestety kończą nam się krople i będę musiała gnać do vetologa.
Co do guza to strasznie potrzebujemy cudu!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości