Cosia Czitka,Balbi,Mić-kopciuszki, wracajcie do gniazd!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 30, 2010 7:59 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day. Cosia na gigancie....

czitka pisze:(...)Cosia wpadła prosto pod leżak i tam dychała ledwo. I wtedy....Balbi i Tuta spuściły jej takie lanie, że chyba popamięta. Obie ciotki z ogonami jak kaktusy waliły ją na zmianę łapkami, raz prawym, a raz lewym sierpowym :roll: A Cosieńka uszka po sobie, taka malutka się zrobiła i mówiła tylko ja już nie będę, ja już nie będę.... :oops:

Aż się prosi o filmik :)

Wojtek

 
Posty: 27892
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt kwi 30, 2010 11:36 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day. Cosia na gigancie....

czitka pisze:Ando, A Twoje futerka to tak luzem bez folii :wink: ?

ehe, luzem są :mrgreen:
Obok jest duża odrzewiona działka niezamieszkana i porzucona. Tam spotykają się wszystkie okoliczne futrzaki i robią sobie imprezy.
O ile wiem wszystkie kastrowane.
A moje tarzają się w trawie w ogrodzie, ogryzają korę z wierzb i potem leżą kołami do góry na tarasie albo pod iglakami. Wacław uwielbia temperatury ponad 50 stopni, więc on leży na słońcu i zbiera energię.
Jaś chowa się w melisę lub inne ziółka.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt kwi 30, 2010 19:12 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day. Cosia na gigancie....

Tak myślałam, że nie zawijasz ich w folię 8) Jak teren bezpieczny i wilcy nie grasują, a ludziska dobre, to i kotom najlepiej na świecie :P
Cośka dzisiaj miała nowe zajęcie przez calutki dzień, to znaczy nowe stare zajęcie. Ona sobie przypomniała, że pod deskami na lewej stronie ogrodzenia, mieszkała rok temu myszka. I że z pewnością mieszka tam nadal i że jak Cosia poczeka, to myszka wyjdzie. I tak czekała schowana za krzakiem cały dzień. Ja ją oczywiście utwierdzałam w przekonaniu, że myszka nadal ma pod deską norkę i że musi być bardzo cierpliwa.
Wczorajsza dziura przymurowa zablokowana, życie toczy się dalej. Będzie mnóstwo czereśni!!!!!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19176
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob maja 01, 2010 9:26 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day. Cosia na gigancie....

czitka pisze: [...] Będzie mnóstwo czereśni!!!!!

To kiedy mam przyjechać na czereśnie :mrgreen: ? Uwielbiam - mniam.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob maja 01, 2010 13:26 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day. Cosia na gigancie....

Marcelibu pisze:
czitka pisze: [...] Będzie mnóstwo czereśni!!!!!

To kiedy mam przyjechać na czereśnie :mrgreen: ? Uwielbiam - mniam.

Jak tylko dojrzeją zapraszam serdecznie :P
Dzisiaj zaglądałam w szypułki, kwiatki powoli opadają, a tam taka zielona kuleczka w środku. I mnóstwo tego!
W zeszłym roku byli u mnie Callisty w czasie czereśnobrania, wszyscy łaziliśmy po drzewie, a i tak zostało, z górnych gałęzi szpaki posilały się nieustannie, ale nie dały rady do końca. To takie żółte, wielkie, z lekkim różowym odcieniem.
Marcelibu, ja myślę, że tych czereśni jest na co najmniej dwa tygodnie zrywania, wpadaj, pokażę drzewo i nie będę przeszkadzać, dyskretnie się oddalę :mrgreen:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19176
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob maja 01, 2010 13:42 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day. Cosia na gigancie....

czitka pisze:
Marcelibu pisze:
czitka pisze: [...] Będzie mnóstwo czereśni!!!!!

To kiedy mam przyjechać na czereśnie :mrgreen: ? Uwielbiam - mniam.

Jak tylko dojrzeją zapraszam serdecznie :P
Dzisiaj zaglądałam w szypułki, kwiatki powoli opadają, a tam taka zielona kuleczka w środku. I mnóstwo tego!
W zeszłym roku byli u mnie Callisty w czasie czereśnobrania, wszyscy łaziliśmy po drzewie, a i tak zostało, z górnych gałęzi szpaki posilały się nieustannie, ale nie dały rady do końca. To takie żółte, wielkie, z lekkim różowym odcieniem.
Marcelibu, ja myślę, że tych czereśni jest na co najmniej dwa tygodnie zrywania, wpadaj, pokażę drzewo i nie będę przeszkadzać, dyskretnie się oddalę :mrgreen:

No kurcze, czereśnie to był tylko pretekst... :mrgreen:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon maja 03, 2010 16:31 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day. Cosia na gigancie....

Czereśnie czereśniami, a ja dzisiaj poszłam sobie na "Ondine" :ryk:
Więc ten Colin to taki trochę fryzjer z Karłowic, Alicja śliczna, wypłukana, przezroczysta i poczochrana. Fantastycznie łapała powietrze po wyciągnięciu z wody w tej sieci. Potem to już chyba było coraz dziwniej, a najdziwniej na końcu.
Widział ktoś Ondine?
Ja mogę opowiedzieć.... :mrgreen:
Aktualnie przepraszam koty po skoszeniu trawy, brzydko jest. I nie mają się gdzie chować :(
Zimno.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19176
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon maja 03, 2010 16:33 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day. Cosia na gigancie....

A w Krakowie na dodatek mokro :roll:
I pracowicie :evil:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 03, 2010 17:04 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day. Cosia na gigancie....

czitka pisze:Czereśnie czereśniami, a ja dzisiaj poszłam sobie na "Ondine" :ryk:
Więc ten Colin to taki trochę fryzjer z Karłowic, Alicja śliczna, wypłukana, przezroczysta i poczochrana. Fantastycznie łapała powietrze po wyciągnięciu z wody w tej sieci. Potem to już chyba było coraz dziwniej, a najdziwniej na końcu.
.


A poza tym wszystko ok ??? :roll:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon maja 03, 2010 17:14 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day. Cosia na gigancie....

Yyyyy....
Hipciu, ja do Ciebie już dawno maila wysłałam, a dostałaś? :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19176
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon maja 03, 2010 18:21 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day, ale wciąż zimno....

Tak. :oops:
Zwlekalam z odpowiedzią, żeby przekazać Ci najświeższe wiadomości pobadaniowe ( :ok: )
A teraz jestem zawalona głupim terminowym zleceniem i tylko wpadam momentami na forum, żeby sie oderwać nie ześwirowac kompletnie.
Ale obiecuję poprawę :oops: :oops: :oops:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt maja 07, 2010 21:27 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day, ale wciąż zimno....

Trzeci dzień trwa u mnie apokalipsa z figurami, czyli remont tarasu, takie tylko 25 metrów kwadratowych, ale za to jaka masakra :roll:
Naprzód było kucie dwóch warstw kafli, potem dzień robienia tak zwanego opierzenia i izolacji, a dzisiaj horror prawdziwy- dwa kubiki betonu suchego. Wożenie taczkami, podjazdami na taras, wysypywanie, rozprowadzanie, równanie, itd.
Beton wszędzie. Suchy bo suchy, a raczej taki trochę wilgotny, ale on sie wiąże 8)
Koty oczywiście całymi dniami zamknięte i biedne, dopiero wieczorami, jak panowie robotnicy sobie szli i wszystko było suche, wypuszczałam towarzystwo.
Pomacałam ten beton i otworzyłam drzwi. Niech sobie biegają :P
I tu zadzwoniła Bungo :evil: Roztoczyła przede mną wizję zabetonowanych kotów. To znaczy, że one będą całe w tym pyle i kruszywie między paluszkami, a potem się wyliżą i zwiążą tym betonem. Zapadła uchwała, że mam im umyć łapki.
16 łapek :roll: W misce.
Czekałam z miską i ręcznikiem na pierwszą ofiarę. Wpadła Cosia, ale mowy nie było, żeby jej łapki do tej miski włożyć.
Zaraz potem pojawił się Micio i też nie pozwolił sobie włożyć łapek do miski. Przednich. No to sobie myślę, ze może tylne :P
Wzięłam go pod paszkami do góry i zjeżdżamy tylnymi do miski. Tu nastąpił kataklizm. Kopnął tę miskę, która stała na stole i
zalał wszystko dookoła i nie tylko.
Nie będzie mycia łapek :evil: Czitka po pierwszej próbie się pogniewała, a Balbusia narobiła wrzasku na całą dzielnicę i nawiała do szafy.
Jutro na szczęście dzień bez fachowców!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19176
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob maja 08, 2010 16:02 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day, ale wciąż zimno....

czitka pisze:(...)
Jutro na szczęście dzień bez fachowców!

I bez mycia łapek :lol:

Wojtek

 
Posty: 27892
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob maja 08, 2010 16:22 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day.Suchy beton.

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: mycie łapek. Czitka dobrze, że nie wpadłas na pomysł kąpieli każdego koteczka.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro maja 12, 2010 22:01 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day.Suchy beton.

Poddaję się. Odszczekuję wszystko, co mówiłam o możliwości skutecznego zabezpieczenia terenu. Tak, może lotniska :evil:
Poszłam zawołać koty z ogrodu, siedzi Micio i Cosia wpatrzeni w murek, czyli wypatrywanie Wiotki. No i jest na murku! Ale nie Wiotka. Balbusia :evil: :evil: :evil:
Nawiała. Którędy- nie wiem. Potrafi Wiotka, Mić, Cosia, to i Balbi też musiała po trzech latach sprobować. I udało się!!!!
Jeszcze chodziła sobie po dachu komórki głucha całkiem na moje wołania i przepadła w ciemnościach i deszczu.
Mam nadzieję, że wróci.
Za piętnaście minut idę spać. Nie mam siły czekać nocą w ogrodzie na kota. Mam za sobą nieprzespaną noc, nie najlepiej się czuję. Tuta i Micio zapewne będą trzymać wartę przy drzwiach tarasowych, gdy pokaże się Balbusia, mam jak w banku, że mnie poinformują.
Niestety, jeżeli ona wieje drogą Wiotki albo Micia- nie zrobię już nic. Będzie wychodzić. Jeżeli inną- jest szansa na załatanie, albo poprawkę. Nie mam już siły. Zrobiłam wszystko, co było możliwe.
Balbi, wracaj! :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19176
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości