moje dziecko z testów wynika że ma olbrzymią alergię na koty(tak wynika z testów),na szczęście nie ma prawie żadnych objawów. Czasami wysypka i czasami katar. Zastanawiałam się czy go nie odczulać,ale na razie zrezygnowaliśmy. Mniejszą alergię ma na konie ale jak wchodzi do stajni to wygląda jakby nagle wielkie przeziębienie go złapało-brakuje chusteczek...
No i mały ma spać w pokoju do którego koty nie wchodzą(upilnuj!)...jest oczywiście na lekach.
A jak ktoś alergik to pani alergolog stwierdziła że "koty będą w piwnicy a pacjent będzie na czwartym piętrze w bloku miał objawy"....
Ja też mam weekend,ale wyżej wspomniane dziecię-w szpitalu-już od niedzieli i nie ma szans na powrót do domu. Lekarze nie wiedzą co mu jest,bedzie przewieziony do większego szpitala-kliniki....a on ma urodziny...biedactwo,jeszcze takich nie miał

a koty tęsknią za nami wszystkimi bo więcej czasu w szpitalu spędzamy niż w domu...