martka pisze:No więc tak, nie jest żadną przyjemnością usypianie ślepego miotu, na pewno, bez dwóch zdań. Ale co robić jak jest tyle bezdomnych, chorych, głodnych, zarobaczonych, zaświerzbiocyh, zapchloncych,przeganianych kotów? Skąd brac odpowiedizlane domy dla nich? Myślę, że usypianie slepego miotu nie rózni się zbytnio od sterylizacji aborcyjnej, którą chyba? raczej wszystkie tu wykonujemy. Nie wiem może sie mylę, ale bardzo się cieszę, że udało mi się złapać w poniedziałek dwie działkowe, kotne kotki i je wysterylizować. O 7 kociat głodnych, chorych, zatasiemczonych na działkach mniej. I z tego naprawdę bardzo się cieszę.
niewątpliwe, że dla takich bezdomnych kotków nieuchronna jest śmierć , w męczarniach, głodzie i chorobie
martka -super wielkie
za te dwie działkowe 




dziękujemy za podrzucanie wątku