no właśnie tych kup nie robią... jakoś źle je masuję chyba... siku owszem, ale nic więcej

... muszę się doszkolic szybko... szukam w necie , ale jakoś nie moge znaleźć konkretnej instrukcji, jak je masować... po każdym karmieniu powinna być kupa?
szaraczki dzielnie jedzą convalescenta z miseczki... o nie się tak nie martwię... mają co prawda kalciwirusa, ale na razie nie rozwija się to, a raczej cofa

... no i kuwetkuja pięknie... z nimi to najważniejsze, by je oswajać , bo boją się strasznie dzikuski...
no ale te maludy martwią mnie jednak mocno...
czy ta siara im wystarczy na razie? czy inne mleko jeszcze skombinować? boję się trochę zmieniać mleko, bo dwa lata temu źle się to skończyło dla kociego noworodka - znajdki

...
dziękujemy za wszelki słowa wsparcia, rady i kciuki
