wątek wsparcia dla zasikanych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 27, 2010 11:59 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

tillibulek pisze:
alanisart pisze:Mam jeszcze pytanie do Was. Macie skuteczny sposób przekonania kota do nowego żwirku?


jeden raz przestawialam kota z bentonitu na drewniany granulat - nie robilam tego stopniowo, tylko od razu zamienilam caly zwir na inny - kicia jakis czas sie krecila, weszyla, wkladalam ja do kuwety, udawalam, ze cos zakopuje, zalapala o co chodzi ;)

Dziękuje za odpowiedzi. Ja właśnie również chcę zmienić na drewniany. Nasypałam do kuwety mix z poprzednim. Kocur- pełna tolerancja :D Kotka węszy i nie chce się przełamać :( Wpadła na lepszy pomysł... Otworzyła sobie wiaderko, w którym przechowuję poprzedni żwirek i tam zrobiła swoje potrzeby :kotek: Eh, te kochane inteligentne kotki :D
Obrazek Obrazek

alanisart

 
Posty: 144
Od: Czw lis 19, 2009 10:53

Post » Wto kwi 27, 2010 12:18 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

mądralki :lol:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro kwi 28, 2010 9:57 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Dziewczyny kochane - zasikane :wink: - błagam o radę!!!!

Od trzech tygodni mamy w DT koteczkę, która okazała się być niestety kicią FELV+ (viewtopic.php?f=1&t=109829). W związku z tym musi być odizolowana od reszty naszych kotów - przebywa przez ten cały czas w pokoju jednej z moich córek. Muszelka ma permanentną rujkę, której nie udaje się przerwać tabletkami - nie może być w tej chwili wysterylizowana, ponieważ ma bardzo wysoki poziom leukocytów we krwi i nie leczącą się infekcję kataralną.

Rozpoczęliśmy kurację immunostymulującą - być może - jeśli wyniki krwi po niej się poprawią (zbadamy za ok. 3-4 tygodnie), będziemy mogli zdecydować się na sterylkę.

A Muszelka w tym czasie leje.... - sika od początku w Julki pokoju na sofę, teraz już także na łóżko, przelane jest wszystko na wylot, pomimo folii, koców, narzut.... (ona chyba "zakopuje" po nasikaniu, bo koce są ściągnięte, folia podarta.... :evil: :evil: :evil: ). O nastrojach w domu pisać chyba nie muszę - Julka załamana, w jej pokoju smród nie do wytrzymania, kupione miesiąc temu łóżko do wyrzucenia ( :evil: :cry: ), TŻ wściekły jakniewiemco...

Kotka poza tym w nastroju co najmniej miziastym... (rujka!!!) - tuli się do nas, jak tylko wejdziemy, wdzięczy się i grucha - a nam piana z pyska.... :?

Nie pomógł Feliway w kontakcie, nie pomogło spryskiwanie sofy i łóżka cytrynowym zapachem czy roztworem octu - dodam, że czasami siuuuu i zawsze qupal lądują w kuwecie - więc to nie niechęć do żwirku czy kuwety jako takiej.......

Zdaję sobie sprawę, że kicia jest samotna w tym pokoju - nas nie ma średnio 10-11 godzin w domu, a jak jesteśmy to też tylko urwane chwile możemy jej poświęcić. No w nocy Julka z nią śpi, chociaż już powoli w tym pokoju się nie daje.... :roll:

Najgorsze jest to, że izolacja może być wieczna!!!! Liczę się z tym, że Muszelka może nie znaleźć innego domu - jako kot FELV+ i do tego sikający........ :cry: :cry: :cry:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro kwi 28, 2010 11:17 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Witaj Joluka (szkoda, ze w takich okolicznosciach, choc tu na watku to tylko takie :roll: )

po pierwsze: :strach: :strach: :strach:

po drugie - to co mi przyszlo do glowy to pozyczenie od kogos klatki, takiej gdzie miesci sie tez kuweta, potrzymanie kici kilka dni w tej klatce, moze sie nauczy, ze to kuweta jest miejscem do zalatwiania potrzeb fizjologicznych

po trzecie - nie wiem czy czytalas wczesniejsze posty - Rakea polecila przescieradlo frotte gumowane, ktore nie przesiąka (sprawdzone!!) - kupuje sie je w hurtowniach medycznych, kosztuje ok. 70 zł

po czwarte - koty kochaja Domestosa - przemyj kuwete kici i zobaczysz, moze wtedy chetniej bedzie z niej korzystala (moja Ruby jak tylko czuje domestosa, to leci ociera sie, grucha...)

po piąte - moja Ruby w czasie rui tez kompletnie zasikala nam nowiusienką kanape, ale po sterylce, juz w dniu odbioru, mimo iz byla w strasznym stanie (tak nam ja oddali w lecznicy), to pierwsze co zrobila, to poszla do kuwety, chwiala sie na nogach, ale poszla - jak tylko bedzie mozliwosc wykonania sterylki, to od razu robic

moze dziewczyny jeszcze cos innego wymyslą.... pewnie badanie moczu.... byc moze pomoglyby krople Bacha (moze napisz do Ryśki, wklej jej to co napisalas na wątku), generalnie cos na uspokojenie....

co do leczenia bialaczki bardzo dobre efekty osiaga dr Borkowska (nawet do calkowitego wyleczenia tej choroby!) - moze warto by bylo sie z nia skonsultowac... w czwartki sa zapisy na godziny, wtedy najlepiej sie umowic, zeby nie czekac 1,5 h na wizyte ;)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro kwi 28, 2010 11:33 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Tillibulku mój kochany!!!!

Zapomniałam napisać, że Muszelka miała od razu ofkors badanie moczu - bez zarzutu...

Z dr Bąkowską jesteśmy po mailowych konsultacjach - leczenie właśnie z nią ustalone, prowadzone przez moją wetkę w Radości.

Bardzo, bardzo dziękuję za radę odnośnie prześcieradła i Domestosa!!! Nie mam niestety czasu na przeczytanie całego Waszego wątku (siedzę teraz przy wątku białaczkowym i usiłuję przebrnąć przez 200 stron...) - stąd moje wołanie o pomoc. I jak zawsze się nie zawiodłam!!!!!!!

klatka.... - szkoda mi jej i tak, że siedzi w tym pokoju już trzy tygodnie.... - chyba nie dałabym rady patrzeć na nią w klatce.... - tak to sobie chociaż przez okno wygląda, jak nas nie ma... (zamknięte dodam dla przerażających się łatwo :wink: )

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro kwi 28, 2010 12:21 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Joluka,

Rozumiem Cie, ciezko jest jeszcze bardziej ograniczac kici przestrzen, ja zaproponowalam tą opcje z klatką, poniewaz u kilku dziewczyn takie zamkniecie kicka na doslownie kilka dni przynioslo oczekiwany skutek. Samej tez by mi serce pekalo wiedzac, ze kicia tam siedzi w zamknieciu i nie moze sobie nawet przez okno powygladac (po prostu chodzilo mi o wybranie mniejszego zla - byc moze odniosloby to skutek tez w tym przypadku) :(

Podaje dokladny namiar na przescieradlo....
"przescieradlo gumowane - medyczny podkład szpitalny - 62 zł - na Tarchominie koło Lidla - hurtownia medyczna CEZAL"

Rakea pisala, ze to przescieradlo nie przesiaka. Ona kładła je gumowaną czescią do gory, wtedy tez kotu mniej sie podoba powierzchnia i juz samo to go zraża do sikania... Podobno to przescieradlo bardzo wygodnie sie pierze.

Wspolczuje chorego tymczasika, widze kicie na banerku, urocza jest :1luvu: :1luvu: Zaraz Was odwiedze :) Bardzo dobrze, ze konsultowalas leczenie z dr Borkowską :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw maja 06, 2010 18:51 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Hej dziewczyny!
Mam pytanko czy używaliście może UF2000 to środek w walce przeciwko zapachowi zwierzęcych fekaliów? Czy ten środek jest dobry?Czy może znacie lepszy? Kicia sika mi na łóżka od dzieci i na pościel od dzieci. :cry:
Moja kicia jest już po sterylce (14 kwietnia miała robioną) :(

Voncia

 
Posty: 25
Od: Pt sty 29, 2010 17:22

Post » Pon maja 17, 2010 13:15 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Ktoś tu pytał o ten środek http://www.allegro.pl/show_item.php?item=1037869779

UF2000 brzmi nieźle, chyba go wypróbuję :mrgreen:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro maja 19, 2010 23:26 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

I ja dziś wymiękłam i się popłakałam.
Koty zasikały u rodziców 2 fotele - w tym na 1 mają legowisko i swoją "pościel", na drugim była poduszeczka, żeby dalej nie lały.
No i dziś mama wróciła z pracy, woła mnie do siebie i pokazuje tę poduszkę (świeżo zalana).

Nie dość, że smród w całym domu - w tych fotelach trzyma się zapach, poza tym koty nasikały do pojemnika na odkurzacz, gdy był otwarty, poza tym sikają do wiaderek, które tacie są potrzebne.
Nie mówię o moim zasikanym łóżku, czy swetrze mojej mamy, jak zostawi go na narożniku w kuchni.

JESTEM ZAŁAMANA.
Boję się, że rodzice w końcu nie wytrzymają i każą oddać koty, choć mama mówiła dziś, że ja jestem chora i mnie przecież nie szuka nowego domu.

Na prawdę staram się już jak mogę, myślałam, że to wina za rzadko wybieranych bryłek z kuwety - ale nie, bo wybieram praktycznie co pół godziny (przy 3ech kotach...)

Kotka (4 lata) pierwszy raz zsikała się, jak mieliśmy gości i wkradła się do ich pokoju. Potem poszło z górki - dzień w dzień lała do legowiska psa, zatem pies na starość został bez legowiska...
A młody chyba nauczył się od niej, albo nie wiem co - dziś przykucnął do nasikania na poszwę, która leżała na podłodze bo kąpałam psa, ale wystarczyło zwrócenie mu uwagi i odrazu pobiegł do kuwetki.

Nagradzam ich za każde siku do kuwetki, ale chyba nie łapią, że kuwetka jest cacy, a reszta domu bee.
Dla nich cały dom jest kuwetą.

Koty wykastrowane, po badaniach - zdrowe.
Nie mam siły...
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 20, 2010 5:33 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

D;la porządku zapytam- badnanie ogólne moczu miałY?
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw maja 20, 2010 8:45 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Moja kotka po przeprowadzce zaczęła sikac na legowiska od psów. nasikała do wózka (tylko raz, bo teraz wózek chowam) i załatwia się w przedpokoju w kącie koło drzwi... To nie jest posikiwanie, ona wylewa z siebie całą porcję :evil:

Dobrze czasem zajrzeć na ten wątek i zobaczyć, że... inni mają gorzej :oops: :roll:

Wistra, masz super mamę. Moja w kółko powtarza ze mam "wywalić te koty" i po co mi one, tylko mam z nimi kłopoty :|

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw maja 20, 2010 8:51 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Mlody dostal na urodziny wymarzona torbe mlodziezowa.
Znajac upodobania Niunia, mowilam dziecku, ze torbe nalezy pozostawiac na gornych polkach.
No tak.. i doszlo do zasikania. Torba oblednie smierdzi, juz wyladowala w pralce. Dziecko obrazone na kota ( no jak mogl nasikac na moj prezent! ) :roll: a kot obrazony na mnie.

Torbe wrzuce do pralki i wypiore, ale zalane tapicerki to juz wiekszy problem, wspolczuje.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw maja 20, 2010 9:04 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Moje życie stało się lepsze od kiedy mam ochraniacze na materac i nieprzemakalne prześcieradła 8)
Polecam.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw maja 20, 2010 9:25 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Jana pisze:Moje życie stało się lepsze od kiedy mam ochraniacze na materac i nieprzemakalne prześcieradła 8)
Polecam.
Skąd masz? Daj linka. Może z nich nieprzemakalną narzutę na kanapę wykombinuję :?: :twisted:


sisay pisze:UF2000 brzmi nieźle, chyba go wypróbuję :mrgreen:

Niezmiennie polecam to
http://www.germapol.pl/index.php?option ... &Itemid=38

50zł za 1l koncentratu wystarczajacy na 10l roztworu (ja robię "gęstrzy"), mily zapach i duża skuteczność, dużo większa niż urine off i vitopar.
W sumie dużo taniej i dużo lepiej od tych dwóch dobrze mi znanych.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 20, 2010 9:36 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 66 gości