» Pon kwi 26, 2010 18:36
Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Nie przenoście nam stolicy do Krakowa!
Przepraszam, bujne plany forumowania w dniu dzisiejszym, szlag mi radosny trafił wraz z (wczoraj jeszcze) coolerem. Znaczy się zdechło było chłodzenie kompa. Na szczęście brat złapał na tyle czasu żeby przyjechać i wymienić "wiatraczek".
Tak, Tyś łózko ścieli. Znaczy od kiedy wypełzł z dziury na pokoje, ma zwyczaj "przekopywać" kołdrę, sygnalizując tym samym że pora spać bo kotku się już chce. Mam tapczan, przeważnie pod narzutą, choć jak jadę do Krakowa to zwyczajnie olewam porządek i zostawiam wyro rozbarłożone bo po cholerę ścielić jak wrócę wieczorem i od razu walę się spać? Żeby kotom było głupio? One wolą pościel od narzuty. No i Tysław ma zwyczaj "ścielić" co wieczór.