Przykro mi z powodu Kropki...[']
A z KiciemMiciem to chyba trochę tak jak z moim Pączkiem było.
U niego (poza niewydolnością nerek) problemem była taka właśnie słabo reagująca na leczenie, nawracająca infekcja. Ćwiczyłam różne patenty: srebro koloidalne, lekko osoloną wodę, krople rozmaite (ale np. Betadrin powodował krwawienia z noska), na chwilę pomógł Azyter.
A potem był (kolejny) wymaz i posiew i okazało się, że bakteria jest wrażliwa na antybiotyk, którego Pączkowi nie zdecydowałam się podać...
