Hej wiosennie
Iza - tak trzymaj z siłownią

. Ja uwielbiam basen, mam w zanadrzu 2 aqua. Dziecie moje aż piszczy jak na basen jedziemy

. Chodzimy cała trójka na szalone 2-3 godzinki w tygodniu i jest bosko. Najbardziej lubimy sztuczną falę i rury, a ja bicze
Pytanie za 100 punktów. Skąd ciotka wiesz, że 500 kalorii poszło ?

Bo chyba nie z podręcznika

Za panny byłam stałym gościem siłowni, oprócz tego funkydance, ćwiczenia aerobowe, znajomi trenerzy ustawiajacy indywidualne ćwiczenia, bieżnia, ciężarki, marzenie

. Ale potem przyszło zycie domowe, dzidzia, koty i juz mi się nie chce, o czas to pewnie i by się znalazł

. Ale pamietam jedno - każdy ma indywidualny tryb spalania kalorii. Mało tego. Żeby uruchomić maszynę spalania, trzeba iść wielotorowo, czyli ruszanie się + sposób odżywiania + dobre nastawienie + tryb życia + badania, że jest się zdrowym i można ćwiczyć. Dopiero po kilku tygodniach regularnej 'walki' uruchamia się spalanie tego co zalega. Ale jakie wyniki
Rzekłam, o !
Niteczko, pozdrów od nas Ojca Mateusza
