chciałam tylko napisać, że sytuacja sie troszkę polepszyła, w przyszłym tygodniu na badania skóry (gdzyb, bakterie, świerzb skórny) i dietka eliminacyjna. Produkty tylko naturalne, bez wzmacniaczy smaku, barwników i generalnie chemii. Mam wrażenie, że od wczoraj się nie drapie. Oby mi się nie wydawało:-)
A i rodzinna kotka zaczęła się "łuszczyć" na brzuszku i plecach, czyli stara skóra wymienia się na nową bez stanu zapalnego czy martwicy. Bardzo pomogła kapiel w szarym mydle, dwie godziny po kapieli odpadły skorupy z łapek i zaczęła odchodzić obumarta skóra z brzusia, kotka je i już daje sie zanieść do kuwetki.
Dodatkowo dziś poszła do nowego, bardzo dobrego i sprawdzonego domku Kresia
http://www.youtube.com/watch?v=bb6pYoGiWS8 czyli moje największe utrapienie, cudem odratowana po nieudanej adopcji

Trafiła do swojej siostry:-)
Dziękuje za podnoszenie i dobre słowa, wygląda na to, że chyba sobie jednak poradze:-) kotka będzie do adopcji jak będzie zdiagnozowana i wyzdrowieje:-)