Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 24, 2010 21:06 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Iza klatka od Ciebie dotarła w samą pore niestety zamiast przechowywać w niej dziczki po sterylce musze trzymac w niej tą koteczkę viewtopic.php?f=1&t=110427&start=0 kurcze nic nigdy nie układa sie tak jak człowiek sobie zaplanuje zawsze wyskoczy jakiś nagły wypadek :(
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Sob kwi 24, 2010 22:07 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

IKA 6 pisze:Witaj Iza. Czy przyjmiesz mnie z powrotem na swój watek. Wiele mówić, ale nie zawsze człowiek może sie rozeznać w Waszym środowisku. A to wydawało sie takie proste :evil: :evil: :mrgreen:


Witamy Serdecznie IKA 6. :D Cieszę się że JESTEŚ. :D
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31688
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob kwi 24, 2010 22:09 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

wiora pisze:hopsne jeszcze wieczoriem i uciekam spac bo pobudke mam o 2 rano.
niesmialo tez prosze o kciuki za jutrzejszy lot(7:20 rano 8:20 czasu polskiego)mam nadzieje ze obedzie sie bez atrakcji i bedzie mi dane tu jeszcze posta zamiescic :roll:
pozdrawiam i uciekam
spokojnej nocy :wink:


Musi być Dobrze Wiora. :D Potrzebujemy Cię Wszyscy.U mnie Kciuki masz WIELKIE. :ok: :ok: :ok:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31688
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob kwi 24, 2010 22:13 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

monika74 pisze:Iza klatka od Ciebie dotarła w samą pore niestety zamiast przechowywać w niej dziczki po sterylce musze trzymac w niej tą koteczkę viewtopic.php?f=1&t=110427&start=0 kurcze nic nigdy nie układa sie tak jak człowiek sobie zaplanuje zawsze wyskoczy jakiś nagły wypadek :(


Właśnie czytałam przed chwilka. Cóż...to nie dobrze. :| Miałam nadzieję ze klatki będą dwie. Tak Reddie wspominała.Sterylki musza ruszyć, bo Wam się kociaki posypią. To teraz priorytet.Co z tą druga klatką?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31688
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob kwi 24, 2010 23:02 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Boguś znów wyemigrował. Ale o niego się nie martwię bo wiem ze wróci. Bardziej mnie martwi fakt ze od dawna nie ma Dudusia. :( On taki drobny wątły.Tuptuś miał to po nim. Teraz jakby ich razem postawić to Tuptuś przy nim to byk.
Dyzio też gdzieś mi przepadł. :( Wtedy miał ta łapkę kulejącą. Kręcił się tam w pobiżu tych altanek , co potem spłoneły. To trochę do niego nie podobne. Lubiał połazić ale zwykle wracał.
Slad po Lusi zaginał. :( Muszę pójść w to podwórko gdzie mieszkała i ludzi przepytać. Moze coś wiedza. Kurcze zdrowa była, taka radosna jak ja ostatnio widziałam.
Wczoraj dokonałam znaleziska. :( Otóż po raz kolejny poszłam szukac kotki która mi zagineła w ubiegłym roku przed powodzia. Mam na myśli nie tyle kotkę, bo przypuszczałam ze nie zyje, ale choć jej szczatki. Od początku jedna rzecz nie dawała mi spokoju.Pisałam Wam o tej kotce kilka razy. To Starsza Dziewczyna Patryczka. Była w bardzo wysokiej ciaży i groziło ze urodzi kociaki jesienia. Kotka to była juz staruszka. Zabieg zniosła dość dobrze. Rana niestety była duza i postanowiłam że potrzymam ja troszke dłużej.Na poczatku przez dwa dni kotka jadła i wszystko było ok. Korzystała z kuwetki. Potem jej zachowanie sie zmieniło. Zaczęła robić kipisz w klatce, odmawiała jedzenia.Obejrzałam sobie te szwy kucając pod klatka i stwierdzilam ze wyjscia nie ma trzeba kicie wypuscić.Nie ukrywam ze trochę sie tego obawiałam, bo tam gdzie przebywała zwykle pelno krzakow, gałęzi i innych takich rzeczy, o co kicia mogłaby zawadzić.Odwiozłam kotkę z Meżem. Zawiezliśmy tam wtedy TOZowska dwójke.Przy okazji wysprzatałam generalnie dwie styropianowe budki i zmieniłam kocyki na swieżutkie.
Kicia wybiegła z transporterka, obwachała teren , obejrzała się na chwilke, zobaczyła ze zostawiam jej duzo jedzonka i poszła w zarosla. Kiedy byłam potem karmic o własciwej porze kicia przyszła normalnie i wygladała na zadowolona.
Potem juz normalnie przychodziła codziennie. Tak było ponad dwa tygodnie. Dzień przed powodzia jadac na Tęcze rowerem usłyszałam potworny wrzask dochodzacy od strony łak. Pamiętałam ze kicia ostatnio przychodziła od tamtej strony. Było to o tyle dziwne ze przed sterylka wczesniej tego nie zauważyłam. Zwykle albo juz czekała albo szła ze strony przeciwnej. Pomyślałam sobie ze pewnie chodzi tam w te trawy i trzciny i poluje. Kiedy usłyszałam wtedy ten wrzask nie byłam pewna czy to kot, bo odgłos trochę przypominał wrzask sroki kiedy jest zaatakowana. Było to dość daleko, jechały samochody. Byl zmrok i padał wtedy deszcz.Nie miałam ani latarki ani mozliwosci udać się tam w te zarośla zeby zobaczyc co tam się dzieje.Jedyne co, to wiedziałam ze ten dzwięk dobiega gdzieś z tamtej strony ale nie byłam pewna z którego miejsca.
Dodam ze jest to mniej wiecej kilometr od Tęczy w linii ciaglej, po tej samej stronie drogi.
Kilkakrotnie przeszukiwałam ten teren, zeby trafić na cokolwiek. Cały czas obawiałam sie ze przyczyną odejścia kotki mogłobyć niechcacy uszkodzenie powłok brzusznych i moze szwy jej pusciły.Zakładałam też wnyki które ktoś mogł rozstawić na polu.
Wczoraj obeszłam teren raz jeszcze. Kiedy juz wracałam a zapuściłam się naprawde daleko, stanęłam na chwilkę zeby pomyśleć w którym miejscu jeszcze nie patrzałam.Spojrzałam pod nogi i moim oczom ukazal się szkielet kotki. Wiem ze to ona bo jedynie na lapkach zachowały sie szczatki białego futerka przy stópkach. Kicia byla maści krówka.Obok nic nie znalazłam. Czyli zadnych wnyków, czy czegoś co by sugerowało, co przyczyniło sie do śmierci kotki.
Kotka padła ofiara.A potem została zjedzona dokumentnie.Gdyby ciało uległo naturalnemu rozkładowi , szkielet powinnien zostać w całości.Byłyby jeszcze inne dodatkowe slady jak to było w przypadku Marcelka. On został zabity, nie upolowany.Jego ciałko nie zostało zjedzone tylko uległo naturalnemu rozkladowi.Pewnych części ciała kotki nie było wcale a inne znajdowały sie kawałek dalej. Bardzo zal mi tej kotki. Miałam nadzieję ze choć na ten czas który jej pozostał, troche ułatwie jej to zycie, pozbywajac wielu trudów zwiazanych z porodami i macierzyństwem. Nie udało sie.... :| To ze ja znalazłam wsród takiej powierzchni jaka tam jest, łaka, krzewy, zarośla, uwazam za wielki przypadek. Być moze Kicia to sprawiła? Moze chciała zebym wiedziała.Nieśmiało czasem sie łudzilam ze jeszcze ją zobaczę.Ze moze coś się stało?. Zmieniła sobie teren? Niestety... :cry: :cry: :cry:

Ostatnio edytowano Sob kwi 24, 2010 23:11 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31688
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob kwi 24, 2010 23:10 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Patryk nie ma juz żadnej Dziewczyny. :( Starsza zaginęła, i wczoraj ja znalazłam. :cry: Młodsza została zabrana w ciężkim stanie i odeszła u mnie póżną jesienią. :cry: Teraz Patryk poczuł sie bardzo samotny. Chodzi i je z Księżniczka i Norą. Bardzo nie podoba się to Nynusiowi. :| Boi się Patryka a ja się boję o Patryka, bo on przechodzi jezdnię żeby tam dojść.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31688
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie kwi 25, 2010 7:03 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

iza71koty pisze:
monika74 pisze:Iza klatka od Ciebie dotarła w samą pore niestety zamiast przechowywać w niej dziczki po sterylce musze trzymac w niej tą koteczkę viewtopic.php?f=1&t=110427&start=0 kurcze nic nigdy nie układa sie tak jak człowiek sobie zaplanuje zawsze wyskoczy jakiś nagły wypadek :(


Właśnie czytałam przed chwilka. Cóż...to nie dobrze. :| Miałam nadzieję ze klatki będą dwie. Tak Reddie wspominała.Sterylki musza ruszyć, bo Wam się kociaki posypią. To teraz priorytet.Co z tą druga klatką?

Klatki są dwie.Druga jest u innej wolontariuszki ona zajmie sie najpilniejszymi przypadkami z zajezdni
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Nie kwi 25, 2010 11:13 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Dziewczyny proszę o Kciuki dla Wiory. Leci do Polski. :ok: :ok: :ok:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31688
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie kwi 25, 2010 11:16 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Jutro będę łapać kolejna cieżarną kotkę z Teczy. Kicia w wysokiej ciaży. Prosiłam aby wytrzymała do wtorku. Wczoraj brzuszek był jeszcze na miejscu. Proszę o kciuki za jutrzejsza akcję.To bardzo ważne.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31688
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie kwi 25, 2010 13:50 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Witam się, korzystając z okazji, że jestem u brata i mam dostęp do netu. Niestety, od piątkowego poranka jestem klientką Netii, co oznacza, że nie mam ani internetu, ani telefonu. I nie wiem kiedy będę miała. Miał być w czwartek. Doczytam wszystko jutro w pracy, bo teraz na imieninach bratowej nie wypada mi z nosem w kompie siedzieć :roll:
Pozdrawiam wszystkich :)
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Nie kwi 25, 2010 18:39 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

jestem na szczescie
ciezko bylo ale jestem cala :lol:
jutro wejde na dluzej
tymczasem pozdrawiam :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon kwi 26, 2010 7:38 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

hopsam z rana
jak to dobrze w domu byc :mrgreen:
ale teskno za Niunia :(
choc dwa lumpy rodzicow usilnie staraja sie zrekompensowac mi jej brak :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon kwi 26, 2010 8:30 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Witam.
WIORA....super ,że cała :wink: i na miejscu.
IZA....kicia bez ogonka dalej się stołuje u mnie ,ale przychodzi o różnych porach i trudno mi czasem ją obejrzeć choć by z daleka ,ale mój mąż twierdzi że z jej "tyłkiem" coś nie tak to znaczy traci sierść :cry: obawiam się ze to coś poważniejszego .....muszę znaleźć więcej czasu i zobaczyć co się da zrobić dla kici.....jak by udało sie ją złapać to zawiozła bym ją do weta......muszę porozmawiać ze znajomą z Kociej Doliny może pożyczą mi pułapkę ?!Bez leczenia chyba się nie obejdzie.
Niestety pateny na podawanie tabletek na Afim się nie sprawdził :cry: nie chce jeść tego smakołyku w przeciwieństwie do innych kotów.Nadal strzykawka i coraz wyraźniej daje do zrozumienia że jemu to się bardzo nie podoba :cry: omija mnie szerokim łukiem i nie podchodzi do mnie jak go wołam......a jak za nim idę to ucieka....mój kot mnie nie lubi. :cry:
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Pon kwi 26, 2010 11:01 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

wiora pisze:jestem na szczescie
ciezko bylo ale jestem cala :lol:
jutro wejde na dluzej
tymczasem pozdrawiam :wink:


Dobrze ze już jesteś Wiora. :D
Kurcze Ola bez netu. :| Ciezko będzie z Bazarkiem. Nie wiem czy sama teraz dam rade. Dzis kolejna łapanka. Mam problem z kicia z Teczy. Nie chce wspołpracować. :| W nocy plakała. A szew taki duzy....
Megana tez bez netu. :| Pusto u nas troszkę.
Napisałam pw do Opiekunów Wirtualnych. Niestety nadal wisza nie odebrane.Niedobrze. :|
Serum te wyłysienia przypominaja grzybicę czy nużycę?W którym sa konkretnie miejscu?
Jeśli to nużyca wystarczy podać Stronghold na kark.To jest kot czy kotka?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31688
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 26, 2010 11:05 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Kochani Bardzo prosimy o Wsparcie.Zbliza sie weekend świateczny. Nie poradzę sobie bez Waszej Pomocy. :| Mąż wraca dopiero za dwa tygodnie. Bardzo Proszę Opiekunów Wirtualnych jeśli to możliwe o wpłaty.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31688
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, northh i 230 gości