Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 8.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 24, 2010 13:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Leda, Ameryki nie odkryłaś. Z perspektywy czasu widzę, że popełniłam błąd, wiele błędów. Gdyby miała zaczynać od zera, czyli od wzięcia do domu pierwszego kota to z ręką na sercu wzięłabym (kupiłabym) jednego, góra dwa devony.
Niestety mój pierwszy kot był kotem ze schroniska i to wypaczyło mój punkt widzenia.


Komu na tymczas Delikwenta lub Zadziora?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 24, 2010 14:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Mirko, tak mi przykro, że u Ciebie tyle smutków.
Wzięłaś na siebie wielki ciężar... Ale w tych trudnych momentach musisz pamiętać, że wiekszość kotów, które są u Ciebie, pewnie już by dawno nie żyła - gdyby nie Ty. Oczywiście, że lepiej kotom w domach niezakoconych, sama wiesz to najlepiej. Ale przecież dla nich takich domów nie było... Gdybyś odwróciła wzrok i kierowała się wyłącznie rozsądkiem miałabyś teraz kilka wypieszczonych kotków, byłoby Ci łatwiej, mogłabyś być o nie spokojna (i o siebie). Ale co stałoby się z tą resztą? Pewnie umarłaby sobie cichutko, często cierpiąc przed tym długo...
Każde ze stworzeń, które trafiło do Ciebie dostało wielki dar od losu!!! Miłość, troskę, ciepło, opiekę... Zarzuca Ci się, że ze względu na ilość podopiecznych jest to opieka niewystarczająca. Jest to zarzut bezduszny i odrobinę nielogiczny - na co mogłyby liczyć bez Ciebie?
Mocno zaciskam kciuki za zdrowie Twoich Footerek i za kolejne, wspaniałe domy dla nich!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Sob kwi 24, 2010 14:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

dobrze że zdajesz sobie sprawę z błędów niestety nikt z nas nie jest nieomylny a ja oprócz Devonów i rybek resztę zwierzaków mam przygarniętych i te za TM też były brane z ulicy i ze schroniska tak że takie realia też znam życzę powodzenia

leda

 
Posty: 101
Od: Pon lip 20, 2009 8:11
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Sob kwi 24, 2010 15:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Leda, co z tego, że zdaję sobie sprawę z popełnionych błędów, jeśli tymi błędami zaszkodziłam przede wszystkim sobie. Dyskusji na temat tego, kto, w jaki sposób i na jaką skalę może pomagać kotom było wiele i nic te dyskusje nie zmieniły, bo realia są takie a nie inne. Musiałaś przeoczyć sporo moich wypowiedzi, jeśli sądzisz, że nie wiem, co to jest stres u kota tylko powiedz mi czy Delikwent i Zadzior miałyby mniejszy stres gdyby zostały na ulicy. Co Ty byś zrobiła w ich przypadku? Co robisz, gdy dzwoni do Ciebie ktoś mówiąc, że jest kot, którego nie ma gdzie umieścić?


Jerzykowka dzięki za te słowa, ale wcale nie uważam, że koty mają u mnie wystarczającą opiekę. Chciałabym, aby tak było jednak nie jest to możliwe z różnych względów. Staram się jednak, aby ta opieka była lepsza niż w schroniskach a wiem, że jest nawet lepsza niż w wielu zwyczajnych domach.
Jutro ma pojechać do domu Nina. Teraz wiem, że Niny nie powinnam brać do domu, bo życie wśród kotów jest dla niej ciężkie do zniesienia. Mimo to jednak udało mi się wyprowadzić ją z klatki, przestała być agresywna ze strachu wobec człowieka. Nie wiem jak wpłynie na nią ponowna zmiana domu, ale na szczęście trafi do doświadczonych ludzi. Nie wiem jak potoczyłyby się jej losy gdyby trafiła do schroniska. Być może lepiej a może bardzo źle.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 24, 2010 16:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze: Nie wiem jak potoczyłyby się jej losy gdyby trafiła do schroniska. Być może lepiej a może bardzo źle.


Mireczko, wiesz doskonale, czym jest schron dla kotów. Wiesz również, że świetnie opiekujesz się futrzakami. Dzięki Tobie ponad setka kotów znalazła domki. Kotom dałaś to co najważniejsze: bezpieczeństwo, pełne miseczki i miłość własnego człowieka. Ludziom natomiast zapewniłaś radość, kocią miłość i codzienną felinoterapię. Zrobiłaś naprawdę dużo, dużo dobrego. Proszę - przestań myśleć o swojej miłości do kotów w kategoriach błędu. Ten "błąd" umożliwił przeżycie wielu kotom i uszczęśliwił wielu ludzi.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob kwi 24, 2010 16:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Przykre,jak niektóre osoby z forum potrafią docenić,wesprzeć dobrym słowem,pocieszyć.Przykre.Po tylu latach.Mam nadzieję że nie czują sie teraz dumne z siebie,bo nie powinny.

Mirka obejrzyj zdjecia wyadoptowanych kotów,poczytaj jeszcze raz maile z DSów,pomyśl gdyby koty mogły mówić,ile byłoby postów podziękowania za nowe życie.Chyba w jednym wątku by się nie zmieściły.A gdybys tak miała stanąć twarza w twarz z tymi którzy rzucają w ciebie błotem,stanąć w otoczeniu wszystkich kotów,którym dałaś szansę,nie wiem czy byłoby cię widać wśród tak wielu footer.Czym byłyby słowa w porównaniu z tym tłumem szczesliwych kotów dzisiaj.
Zastawiłaś swoje życie,za ich życie.Za tak wiele kocich żyć.
Szacun.
Legnica
 

Post » Sob kwi 24, 2010 17:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Legnica, ale ja zgadzam się tym, co napisała leda. Dla mnie to nie nowość i bardzo bym chciała móc ograniczyć się do opieki nad kilkoma kotami, zapewnić im dobre życie. Problem w tym, że wpadłam w sidła pomagania, tymczasowania. Zasmuca mnie a nawet przeraża jak postrzegają mnie niektórzy. Nie dostrzegają tego, że zdaję sobie sprawę z niedoskonałości własnych działań. Slogany o kolekcjonerstwie, rozmnażaniu, życiu z pieniędzy od ludzi z forum aż po szkodzenie i celowe zaniedbania wobec kotów były, są i będą przez te osoby głoszone. Gdy zapytać te osoby o lepsze wyjście dla danego kota zapada cisza. Jedyne, co potrafią napisać to „nie brać więcej kotów”. Ja jednak nie zostawię z tego powodu kotów. Nie wiem czy będę kiedyś potrafiła być głuchą i ślepą na prośby pomocy dla kota.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 24, 2010 18:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:(...)Gdy zapytać te osoby o lepsze wyjście dla danego kota zapada cisza. Jedyne, co potrafią napisać to „nie brać więcej kotów”. (...)

Wiele osób pisało "wyadoptowywać, ogłaszać" ale ze strony mirki_t zapada cisza. Jedyne co potrafi napisać przy kolejnym kocie to "przecież to tylko tymczas".

I smutne jest to, że jedyną formą zmniejszania stada (lub wymiany kotów, co bardziej prawdopodobne) u mirki_t będzie odchodzenie kolejnych "starych" kotów za TM. Bardzo smutne...
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39289
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob kwi 24, 2010 18:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Powyższy post jest dowodem na to jak to niektóre chciałoby się napisać zakute pały operują ciągle tymi samymi sloganami niemającymi pokrycia w rzeczywistości. Wyadoptowane w tym roku: Julcia, Cynamon, Richie, Munio, Timona, Bella, Kredka, Grzdyl, Nesca, Dymka (10 kotów). Jutro wydaję Ninę a 30 kwietnia Jek ma przyjechać po Pusię i Śliwkę (3 koty). Zmarły w tym roku: Dyzio i Balbina (2 koty).

Mnie już nawet nie złości postępowanie tych niektórych osób. Jedynie może smucić biorąc pod uwagę, że są to podobno osoby, którym dobro kotów leży na sercu. Trzeba by jedna zadać sobie pytanie, o które koty im chodzi?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 24, 2010 18:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Powyższy post jest dowodem na to jak to niektóre chciałoby się napisać zakute pały operują ciągle tymi samymi sloganami niemającymi pokrycia w rzeczywistości. Wyadoptowane w tym roku: Julcia, Cynamon, Richie, Munio, Timona, Bella, Kredka, Grzdyl, Nesca, Dymka (10 kotów). Jutro wydaję Ninę a 30 kwietnia Jek ma przyjechać po Pusię i Śliwkę (3 koty). Zmarły w tym roku: Dyzio i Balbina (2 koty).

Mnie już nawet nie złości postępowanie tych niektórych osób. Jedynie może smucić biorąc pod uwagę, że są to podobno osoby, którym dobro kotów leży na sercu. Trzeba by jedna zadać sobie pytanie, o które koty im chodzi?



myślę że tylko o te ładne i rasowe :mrgreen:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Sob kwi 24, 2010 18:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Nie wiem o jakim poscie piszesz Mirka,bo mam niewidoczny :mrgreen: .
Legnica
 

Post » Sob kwi 24, 2010 18:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Legnica, ale ja zgadzam się tym, co napisała leda. Dla mnie to nie nowość i bardzo bym chciała móc ograniczyć się do opieki nad kilkoma kotami, zapewnić im dobre życie. Problem w tym, że wpadłam w sidła pomagania, tymczasowania. Zasmuca mnie a nawet przeraża jak postrzegają mnie niektórzy. Nie dostrzegają tego, że zdaję sobie sprawę z niedoskonałości własnych działań. Slogany o kolekcjonerstwie, rozmnażaniu, życiu z pieniędzy od ludzi z forum aż po szkodzenie i celowe zaniedbania wobec kotów były, są i będą przez te osoby głoszone. Gdy zapytać te osoby o lepsze wyjście dla danego kota zapada cisza. Jedyne, co potrafią napisać to „nie brać więcej kotów”. Ja jednak nie zostawię z tego powodu kotów. Nie wiem czy będę kiedyś potrafiła być głuchą i ślepą na prośby pomocy dla kota.


Ależ każdy myślący człowiek doskonale to rozumie.Nie wystarczy powiedzieć to jest beee i schować głowę pod kocyk jak dziecko.Wiele na tym forum jest beee,nigdy nikomu,największemu wrogowi nie napisałabym słów,jakie kierowano do ciebie.Wiele u wielu bardzo mi sie nie podoba.Nie mam pomysłu jak to zmienić,wiec nie oceniam,nie wybrzydzam,bo nie wiem czy zrobiłabym lepiej.Jeśli coś nie jest dla mnie jasne i oczywiste,to w to nie wchodzę.Po prostu.Nie jestem długo na tym forum,ale dorobiłam się przezwiska -fanatyk sterylek-jestem z tego dumna,dla mnie znaczy to że na tym forum nikt nie ma choćby cienia wątpliwości,ze działam przeciw rozmnażaczom,pseuduchom.Więc jeśli ktoś ,kto jest na tym forum wiele,wiele lat dłużej i jakoś nie wzbudził we mnie zaufania w tym temacie,a pozwala sobie ubliżać innym od rozmnażaczy,kolekcjonerów,to jest to dla mnie śmieszna ,mała osoba.
Zawsze powtarzam i powtarzać będę-zaufania nie kupuje się w sklepie na kilogramy,na zaufanie trzeba zapracować.Dopiero wtedy słowa tych nadętych bedą przez nowych forumowiczów miały jakąś wartosć.
Ktos nawiedzony,pisał tu,że słowa kierowane do ciebie,mają przestrzec nowe DT. zapewniam ze osiagnięto skutek odwrotny.Jestem w miare swierzym DT. i dowiedziałam się,ze na forum mozna dorobić się takich epitetów o jakich bym nawet nie sniła.A po latach pomagania,jedyne na co DT. moze liczyć to zgnojenie,ocenianie,piętnowanie.I to przez kogo???
Po wyczynach "nadetych"przestałam sie dziwić koleżankom z Legnicy,że za nic nie chca zaistnieć na forum.Już ich nie namawiam.
Legnica
 

Post » Sob kwi 24, 2010 18:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Legnica widzę, że starasz się unikać stresów a ja lubię trochę nerwa w życiu jak i krwawe filmy. Właśnie wypudrowała Pusię i Lordę. Zaraz będę je czesała. :mrgreen:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 24, 2010 19:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Nie,nie unikam stresu.Unikam dam z bańką w nosie.
Legnica
 

Post » Sob kwi 24, 2010 19:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Legnica pisze:Nie,nie unikam stresu.Unikam dam z bańką w nosie.

:ok: :mrgreen:
U nas się mówi "z piórkiem w..." :wink:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, dorcia44, puszatek i 58 gości