Witajcie
Piszę z prośbą o tymczas. Wiem, że będzie to problem, ale mam nadzieję że jednak ktoś z was będzie mógł mi pomóc
Jakiś czas temu Tweety pisała o dwóch kotach pod moją pracą. Niedawno złapałam koteczkę (młoda, bardzo młoda, w ciąży

przekochana burania)
Kotka będzie moim zdaniem ewidentnie proludzka. W ciągu kilku tygodni oswajania z przerażonego kota spod krzaka zmieniła się w przybiegającą na zawołanie, niezwykle gadatliwą młodą damę

Od 2 tygodni siedzi w lecznicy w Wieliczce.
Jest już po:- badaniach krwi (wszystko ok, poza podwyższonymi leukocytami – leczone antybiotykiem)
- badaniach parametrów wątrobowych i nerkowych (wszystko ok)
- teście na białaczkę i FIV ( w porządku)
- sterylizacji
Teraz czeka ją odrobaczanie i szczepienie i kolejne badanie krwi.
Ja dzisiaj w nocy wyjeżdżam do początku maja, ale 05-06 maja muszę ją odebrać z lecznicyI tu jest ogromny problem
Kotka dotychczas „żyła” na parkingu pod moją pracą. Teoretycznie mogłaby tam żyć dalej, praktycznie prędzej czy później skończy życie marnie rozjechana przez któryś z licznych samochodów
Poza tym kotka ewidentnie lubi ludziCo prawda NIE DAJE SIĘ JESZCZE POGŁASKAC, ale
na widok człowieka barankuje o klatkę, miauczy, domaga się uwagi, zainteresowania (jak jeszcze była u nas na parkingu ocierała się o wszystko co możliwe), człowieka absolutnie nie atakuje, po prostu cofa się przed ręką.
Strasznie dużo gada, pyszczek jej się nie zamyka na widok człowieka

O tym jaka jest może też powiedzieć Kinya, która ją w lecznicy odwiedziła
Kotka jest „zwykła” szarą burasią, ale prześliczną

połowa kota w cętki, połowa w prążki, ogonek w prążki (zdjęć niestety jeszcze nie mam) o cudownym charakterze, Po prostu potrzebuje miejsca gdzie będzie mogła w pełni pokochać ludzi.
Tak jak mówiłam Tweety (która na bieżąco miała informacje o Karmelce
) zobowiązałam się do
- sfinansowania całości pobytu i zabiegów w lecznicy,
- zobowiązuję się do pokrycia ewentualnych kosztów jeśli coś jeszcze się wydarzy w DT,
- zobowiązuję się do zakupienia dla niej karmy,
- dzięki uprzejmości Bungo
koteczka (kieyd już na całego przekona się do ludzi) będzie miała ogłoszenie adopcyjne w Dzienniku Polskim, ale niestety nie mogę jej wziąć, po pierwsze moja Biała ma chorą wątrobę i w związku z tym nie jest ani szczepiona ani odrobaczana, po drugie Majka nietoleruje innych kotów, Białą prawie zamęczyła fizycznie i psychicznie znaim się do niej w miarę przyzwyczaiła (niektórzy pewnie pamiętają mój rozpaczliwy wątek po znalezieniu Białej)
W ZWIĄZKU Z TYM MA WIELKĄ PROŚBĘ CZY JEST KTOŚ KTO MOŻE JĄ około 06 MAJA ZABRAĆ DO SIEBIE (oczywiście ją przywiozę) , PRZEKONAĆ DO KOŃCA LUDZI I DZIĘKI TEMU DAĆ JEJ SZANSE NA ZNALEZIENIE DOMU i NORMALNE ŻYCIE A NIE ŻYCIE NA PARKINGU???Jeśli (w co zarówno ja jak i opiekujący się nią weterynarze wątpimy) okaże się że kotka jednak wolałaby żyć na zewnątrz wypuszczę ją pod radiem, ale............. moim zdaniem to skazanie jej na śmierć, nie dość że lgnie do ludzi, to jeszcze tak jak napisałam upodobała sobie ogromny parking gdzie już nawet ja ją kiedyś prawie potrąciłam jak wyskoczyła mi pod koła
Jeśli za półtorej tygodnia ktoś może nam pomóc będę dozgonnie wdzięczna i tak jak napisałam wcześniej koszta ewentualnych badań i żywienia biorę na siebie!.Nie będę miała dostępu do internetu od dzisiaj do 04 maja włącznie, dlatego bardzo proszę Tweety o ewentualnym przypominaniu o mojej prośbie.Z góry dziękuję wam za wszelką pomoc