» Sob kwi 24, 2010 9:50
Re: Pysia & Haker & Java story 8 - Javci po mastektomi
Około 1 w nocy Javcia sie rozgrzała. Cały czas musiałam ja trzymać na ręce.
Nad ranem trochę się przespałyśmy. Miałyśmy się z Aga zamienić w nocy, ale mała tylko u mnie byłą spokojna
Zrobiła duże sioo do kuwety.
Teraz jest zamknięta w sypialni. Już potrafi poruszać sie w kaftanie. Nie wyje i nie rzuca się.
Niestety jak na razie nic nie zjadła i nie wypiła.
Teraz opiekę na Javcią sprawuje Aga.
Pojedzie na kontrolę do wetki i po leki.
Dziękujemy za kciuki i myśli o nas. Prosimy o jeszcze.
W nocy miała chwile zwątpienia czy dobrze zrobiłam decydując się na operację. Przecież ona już nie mody koteczek ( w naszej ocenia ma tak z 8-10 lat).
Ja zmykam do Gosi. Gosia w piątek się przeprowadza na swoje nowe mieszkanie, wiec idę pomóc sprzątać po wielkim remoncie. Mieszkanie kupione w stanie tzw. developerskim